Jesli zadaniem Rady ma być" wyrażanie opinii w sprawach istotnych dla Polonii i Polaków za granicą, na temat projektów aktów normatywnych dotyczących Polonii i Polaków za granicą" to nie widzę innej możliwości jak obecność 3,4 osób z kresów, jednej z USA. Moim zdaniem 6 osób znających z 'autopsji' problemy rodaków za granica to minimum.

Przeczytałem, dodam, że niestety, przeczytałem obelżywy i nad wyraz prymitywny wywód nędznego stukacza w maszynę (wybaczcie, ale pisarzem tego płytkiego pana nie raczę nazwać), w którym atakuje Rodzinę. Nawet nie będę cytował, bo szkoda i nie wspomnę nazwiska (bo jeszcze człowiekowi reklamą wyrządzę szkodę i zachęcę do popełniania dalszych wypocin), ale jego metody lawirowania między faktami, manipulowania, sięgania po wątki zupełnie nie przystające do tematu aby dać prztyczka godne są największych myślicieli. Tych związanych z Trybuną Ludu, Falą 49, L’Humanité, Izwiestija czy żeby było mu bliżej Prawda Wileńska. Ten 'magdalena figur' (a damy mu pseudonim artystyczny) w bezpardonowy sposób zaatakował fundament każdej cywilizacji - Rodzinę - która jest podstawą w Europie, USA, w plemionach Afrykańskich. I w której sam się wychował atakujący.

Drogi Panie - Wola jednostki nie może być nigdy stawiana ponad wolą rodziny.

Środowiska takie jak te do , których 'magdalena figur' należy czyli do naszego społeczeństwa "tolerancyjnego", z każdym dniem staje się coraz mniej tolerancyjne w stosunku do tych, którzy sprzeciwiają się prawom, które próbują narzucić różni dewianci, a które są sprzeczne z prawem natury.

Co do 'zdolności' stukania w maszynę posłużę się cytatem: „Pismak, którego w Europie nie zaliczono by nawet do czwartej klasy, a który ubrał kilka starych literackich pewniaków w wystarczającą ilość miejscowego kolorytu, aby ukryć powierzchowność i lenistwo.”

Antoine de Saint-Exupéry:

Naj­ważniej­sze jest, by gdzieś is­tniało to, czym się żyło: i zwycza­je, i święta rodzin­ne. I dom pełen wspom­nień. Naj­ważniej­sze jest, by żyć dla powrotu.

W jednym z pierwszych wywiadów w Radiu Wilno niedługo po kwietniowych obchodach dnia Polonii i Polaków za granicą Pani Marszałek mówiła: że Polacy są bardzo aktywni, że są ambitni, są dobrymi lojalnymi obywatelami swojego kraju, jakim jest Litwa, ale są Polakami z dziada, pradziada, w końcu oni tu byli zawsze i cieszy bardzo to, że dobrze współpracują, bo dzięki temu, tak jak powiedziałam, mogą sięgać po swoje cele. Należałoby życzyć innym społecznościom polskim w innych krajach żeby brali przykład z Polaków żyjących na Litwie.

od dawien dawna zajmuje się sprawami mniejszości narodowych. W jego działalności poselskiej w Parlamencie Europejskim możemy znaleźć mnóstwo jego wystąpień na te tematy.

http://www.europarl.europa.eu/meps/pl/28343/BOGUSLAW_ROGALSKI_home.html

Cytuję wileński:

Do reprezentowania Senatu RP w dalszych pracach nad tym projektem uchwały
upoważniono senator Marie Koc. Ona niedawno byla w Wilnie na bialo czerwonym marszu 30 kwietnia.

Więc myślę, że pani Koc będzie czuwać nad tym, żeby odpowiednie osoby trafły do rady :)