Kresowiacy domagają się od „Gazety Wyborczej” przeprosin

2016-02-09, 18:44
Oceń ten artykuł
(1 głos)
Kresowiacy domagają się od „Gazety Wyborczej” przeprosin © BFL (fot. Lauris Viksne)

Kresowiacy domagają się od „Gazety Wyborczej" przeprosin oraz sprostowania kłamstw i zarzutów o agenturalną działalność na rzecz Rosji stawianych środowisku kresowemu. Ich zdaniem, w ostatnim czasie szczególnie nasiliły się działania stygmatyzujące środowisko kresowe.

29 stycznia 2016 r. na łamach „Gazety Wyborczej" ukazał się artykuł Mirosława Czecha pt. „Polityka zagraniczna bez sojuszników", w którym autor krytycznie odnosi się do celów i kierunków polskiej dyplomacji nakreślonymi przez min. Waszczykowskiego. W materiale tym – na co zwracają uwagę Kresowiacy – pojawiają się sformułowania, odniesienia czy wręcz posądzenia obraźliwe wobec osób wywodzących się z Kresów Wschodnich Rzeczypospolitej.

„Na wschodzie jedyny niezagrożony odcinek granicy to sąsiedztwo z Ukrainą, stąd wysiłki rosyjskiej V kolumny, tzw. środowisk kresowych i nacjonalistów, żeby symbolicznie zapłonęła. Z pomocą sporów o przeszłość, świątynie i pomniki, rekonstrukcji rzezi wołyńskiej i propozycji stawiania płotu przed »wzmożoną falą imigrantów« z Ukrainy" – czytamy w artykule „Wyborczej".

W ocenie dr. Zbigniewa Kopocińskiego ze 105. Kresowego Szpitala Wojskowego w Żarach, członka Towarzystwa Miłośników Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich w Żarach, którego wielu krewnych wymordowali banderowcy, zarzucanie środowiskom kresowym czy wręcz posądzenia o zdradę ludzi, którzy w wyniku zsyłek stalinowskich, w śniegach Syberii stracili swoich bliskich, jest nie tylko niemoralne, ale wręcz podłe.

– To przykre, kiedy propagandysta zniesławia środowisko kresowe. To bolesne, kiedy zarzuca się agenturalną działalność na rzecz Rosji, określając nasze działania rosyjską V kolumną – tylko za to, że protestujemy przeciwko gloryfikacji sprawców ludobójstwa. Bezczelność i arogancja tego człowieka – dziennikarza przekracza wszelkie granice i jest poniżej pewnego dopuszczalnego poziomu. Wielu Kresowian straciło krewnych z rąk NKWD, pomawianie ich o sprzyjanie Rosji tylko dlatego, że upominają się o prawdę o ludobójstwie dokonanym przez ukraińskich nacjonalistów jest nie tylko pomieszaniem porządków, ale absolutnie poza wszelką krytyką. My, Kresowianie, powinniśmy, co więcej mamy obowiązek reagować na tego typu zniesławianie i oszczerstwa, szczególnie kiedy są wyrażone językiem i stylem nawiązującym do czasów Gomułki i Moczara – podkreśla w rozmowie z NaszymDziennikiem.pl dr Zbigniew Kopociński.

Środowiska kresowe, m.in. Kresowe Towarzystwo Turystyczno-Krajoznawcze im. Orląt Lwowskich w Żarach, Towarzystwo Miłośników Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich w Żarach, Patriotyczny Związek Organizacji Kresowych i Kombatanckich w Warszawie, czy Stowarzyszenie Kresowian z Kędzierzyna-Koźle oraz szereg osób sprzyjających szerzeniu prawdy o Kresach, zwróciło się do redaktora naczelnego „Gazety Wyborczej", domagając się przeprosin za oszczercze pomówienia. Jednocześnie przypominają, że na obszarze Ukrainy w nieujawnionych dołach śmierci wciąż spoczywają i oczekują na godny pochówek dziesiątki tysięcy Polaków zamordowanych przez OUN-UPA. Kresowiacy przypominają, że chcą pojednania, ale musi być ono oparte na prawdzie. Tymczasem trudno mówić zarówno o jednym, jak i o drugim, kiedy na Ukrainie wciąż gloryfikacja sprawców ludobójstwa ludności polskiej przeżywa renesans, a pomniki m.in. Stepana Bandery, Romana Szuchewycza, Petro Diaczenki i innych rosną jak grzyby po deszczu.

– Czy autor artykułu w „Gazecie Wyborczej" byłby w stanie wyobrazić sobie pojednanie niemiecko-żydowskie, gdyby na każdym placu w Niemczech były pomniki kanclerza Adolfa Hitlera? – pytają Kresowiacy.

Jednocześnie wskazują, że również u nas w kraju są środowiska – jak chociażby dotowany ze składek polskiego podatnika Związek Ukraińców w Polsce, które wprost negują ludobójstwo dokonane na polskiej ludności Kresów Południowo-Wschodnich. W tej wrogiej retoryce wobec Polski i Polaków wtórują im propagandyści na łamach wielu mediów. Jakby tego było mało, za działalność wrogą wobec Polski i Polaków ludzie tego pokroju otrzymują odznaczenia państwowe.

Środowiska kresowe wytykają też „Gazecie Wyborczej", że prawdę traktuje wybiórczo. Przypominają, że fundamentem pojednania polsko-ukraińskiego powinna być historia Sprawiedliwych Ukraińców – szlachetnych i bohaterskich ludzi, którzy narażając własne życie, ratowali ludność polską przed niechybną śmiercią z rąk siepaczy OUN-UPA. W ubiegłym roku w Żarach odsłonięto tablicę poświęconą Sprawiedliwym Ukraińcom, którzy ratując Polaków, sami zginęli. Środowiska kresowe wytykają „Gazecie Wyborczej", że mimo zaproszenia jej dziennikarze nie byli zainteresowani tą historią.

Mariusz Kamieniecki

logo naszdziennik

 

Dodaj komentarz

radiowilnowhite

EWANGELIA NA CO DZIEŃ

  • Poniedziałek, 23 grudnia 2024 

    Łk 1, 57-66

    Słowa Ewangelii według świętego Łukasza

    Dla Elżbiety nadszedł czas rozwiązania i urodziła syna. Gdy sąsiedzi i krewni dowiedzieli się, że Pan okazał jej wielkie miłosierdzie, cieszyli się razem z nią. Przyszli ósmego dnia, aby obrzezać chłopca i nadać mu imię jego ojca Zachariasza. Lecz jego matka powiedziała: „Nic podobnego! Będzie miał na imię Jan”. Oni przekonywali ją: „Przecież nie ma nikogo w twojej rodzinie, kto by miał takie imię”. Za pomocą znaków pytali więc jego ojca, jak chce go nazwać. A on poprosił o tabliczkę i napisał: „Na imię mu Jan”. Wtedy zdumieli się wszyscy. I natychmiast otworzyły się jego usta, odzyskał mowę i wielbił Boga. Lęk padł na wszystkich ich sąsiadów. Po całej górskiej krainie Judei opowiadano o tym wszystkim, co się wydarzyło. A wszyscy, którzy o tym słyszeli, zastanawiali się i pytali: „Kimże będzie ten chłopiec?”. Bo rzeczywiście ręka Pana była z nim.

    Czytaj dalej...
 

 

Miejsce na Twoją reklamę
300x250px
Lietuva 24Litwa 24Литва 24Lithuania 24