Andrzej Duda: Relacje z Niemcami są dla nas bardzo ważne

2016-01-17, 15:25
Oceń ten artykuł
(0 głosów)
W rozmowie z "FAS" prezydent bronił swoich decyzji dotyczących Trybunału Konstytucyjnego. Obarczył odpowiedzialnością za konflikt machinacje wcześniejszej większości rządowej - Platformy Obywatelskiej, w których uczestniczył także Trybunał Konstytucyjny W rozmowie z "FAS" prezydent bronił swoich decyzji dotyczących Trybunału Konstytucyjnego. Obarczył odpowiedzialnością za konflikt machinacje wcześniejszej większości rządowej - Platformy Obywatelskiej, w których uczestniczył także Trybunał Konstytucyjny © AFP/Scanpix (fot. Alain Jocard)

Prezydent Andrzej Duda zapewnił na łamach "Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung", że zależy mu na tym, aby relacje między Niemcami a Polską rozwijały się jak najlepiej. Powiedział, że boli go, iż w dyskusji padają niepotrzebne emocjonalne słowa.

- Bardzo zależy mi na tym, aby relacje pomiędzy Niemcami a Polską rozwijały się jak najlepiej. Relacje z Niemcami są dla nas bardzo ważne - powiedział prezydent w wywiadzie pod tytułem "Zbyt dużo emocji", który ukaże się w niedzielę. "FAS" jest niedzielnym wydaniem dziennika "Frankfurter Allgemeine Zeitung".

Andrzej Duda zastrzegł, że "są też problemy, na przykład Nord Stream 2". - Ten planowany rurociąg z Rosji do Niemiec przez Morze Bałtyckie zagraża bezpieczeństwu energetycznemu Polski, Słowacji i innych krajów - wyjaśnił.

Prezydent przyznał, że kanclerz Angela Merkel nigdy nie wyrażała poparcia dla tej inwestycji. - Takie problemy wywołują jednak emocje, które prowadzą do takich (emocjonalnych) wypowiedzi - tłumaczył prezydent. - Żałuję tego, ponieważ Niemcy są naszym dużym sąsiadem, naszym dużym partnerem - zaznaczył.

Zwrócił uwagę, że zarówno on, jak i jego małżonka mają w Niemczech wielu przyjaciół. - Życzyłbym sobie, by ten projekt (Nord Stream 2) spotkał się z polityczną dezaprobatą. To kwestia solidarności - wyjaśnił prezydent.

Andrzej Duda skrytykował niedawne wypowiedzi o Polsce przewodniczącego Parlamentu Europejskiego Martina Schulza. Wyraził przypuszczenie, że słowa niemieckiego polityka były wynikiem "pewnej pobudliwości". W jednym z wywiadów Schulz mówił o "putinizacji" polskiej polityki.

W rozmowie z "FAS" prezydent bronił swoich decyzji dotyczących Trybunału Konstytucyjnego. Obarczył odpowiedzialnością za konflikt machinacje wcześniejszej większości rządowej - Platformy Obywatelskiej, w których uczestniczył także Trybunał Konstytucyjny.

Pytany o to, kto rozstrzygnie spór o TK, prezydent Duda odpowiedział: - Istnieje podział władz. Mamy w Polsce władzę ustawodawczą, wykonawczą i sądowniczą. Nie mogę zgodzić się na to, że sąd rości sobie pretensje do kompetencji, których nie daje mu ani konstytucja, ani ustawa. Zaprzysięgłem sędziów tak, jak życzył sobie tego parlament.

Nawiązując do wypowiedzi związanych z rozpoczęciem przez Komisję Europejską procedury ochrony praworządności wobec Polski, Andrzej Duda powiedział, że "bardzo boli" go, iż w tej debacie padło wiele niepotrzebnych emocjonalnych wypowiedzi. Podkreślił, że premier Beata Szydło wyjaśniała, iż KE nie jest jej zdaniem dobrze poinformowana (o sytuacji w Polsce).

Prezydent podkreślił, że rząd RP nigdy nie wycofał się z danych obietnic dotyczących przyjęcia uchodźców. - Wypełnimy nasze zobowiązania - zapewnił. Podkreślił, że Polska zabezpiecza liczącą 1100 kilometrów zewnętrzną granicę UE. Prezydent Duda wskazał jednak na problem, iż uchodźcy nie kwapią się do przyjazdu do Polski. - Ludzie nie przyjeżdżają do nas dlatego, że nie możemy zapewnić im niemieckich warunków - tłumaczył.

Andrzej Duda zwrócił uwagę, że UE nie potrafi odróżnić imigrantów ekonomicznych od uchodźców. - Imigracja do Europy jest też związana z migracją ekonomiczną, a UE nie radzi sobie z rozróżnieniem (między tymi dwoma rodzajami migracji). Większość uchodźców to młodzi mężczyźni. Gdzie są ich kobiety, matki, dzieci? Pozostawione na wojnie? Trudno to zrozumieć - zauważył prezydent RP. 

na podst. www.prezydent.pl, PAP

Dodaj komentarz

radiowilnowhite

EWANGELIA NA CO DZIEŃ

  • Poniedziałek, 23 grudnia 2024 

    Łk 1, 57-66

    Słowa Ewangelii według świętego Łukasza

    Dla Elżbiety nadszedł czas rozwiązania i urodziła syna. Gdy sąsiedzi i krewni dowiedzieli się, że Pan okazał jej wielkie miłosierdzie, cieszyli się razem z nią. Przyszli ósmego dnia, aby obrzezać chłopca i nadać mu imię jego ojca Zachariasza. Lecz jego matka powiedziała: „Nic podobnego! Będzie miał na imię Jan”. Oni przekonywali ją: „Przecież nie ma nikogo w twojej rodzinie, kto by miał takie imię”. Za pomocą znaków pytali więc jego ojca, jak chce go nazwać. A on poprosił o tabliczkę i napisał: „Na imię mu Jan”. Wtedy zdumieli się wszyscy. I natychmiast otworzyły się jego usta, odzyskał mowę i wielbił Boga. Lęk padł na wszystkich ich sąsiadów. Po całej górskiej krainie Judei opowiadano o tym wszystkim, co się wydarzyło. A wszyscy, którzy o tym słyszeli, zastanawiali się i pytali: „Kimże będzie ten chłopiec?”. Bo rzeczywiście ręka Pana była z nim.

    Czytaj dalej...
 

 

Miejsce na Twoją reklamę
300x250px
Lietuva 24Litwa 24Литва 24Lithuania 24