To pierwsza podróż zagraniczna prezydenta w 2016 r. Spotkania rozpoczną się w poniedziałek od rozmowy z szefem Rady Europejskiej Donaldem Tuskiem.
Krzysztof Szczerski mówił, że prezydent chce zgody i dialogu, który jest bardzo potrzebny Europie. Przypomniał, że Andrzej Duda w wywiadzie dla niemieckiego FAZ, zaznaczył iż w relacjach Polska-UE potrzeba więcej rozumowego myślenia, a mniej emocji.
Jak powiedział Krzysztof Szczerski, prezydent Duda będzie mówił m.in. o tym, że Europa potrzebuje spójności i stabilności, a nie podziałów, gdyż Europy nie stać dzisiaj na kolejny, sztuczny, czysto polityczny kryzys. Polska jest potrzebna UE, żeby rozwiązywać realne kryzysy, a nie tworzyć niepotrzebne napięcia.
Minister zaznaczył również, że wizyta Andrzeja Dudy w Brukseli nie jest związana z napięciami, a była zaplanowana dużo wcześniej. Prezydent Duda w rozmowie z przewodniczącym RE Donaldem Tuskiem będzie przede wszystkim przedstawiał polski punkt widzenia na trzy główne kryzysy dotyczące UE: kryzys dotyczący polityki emigracyjnej, kryzys, jaki może ewentualnie się wywiązać z procesu negocjacji brytyjskich i potencjalnych napięć z tym związanych, czyli tzw. Brexit oraz kryzys unii energetycznej, jaki może się wiązać z podjęciem budowy rurociągu Nord Stream 2.
Dodał, że głównym celem wizyty Dudy nie są sprawy unijne, a jej zasadnicza część odbywa się w ramach NATO, gdyż priorytetem w polityce zagranicznej prezydenta jest sukces szczytu NATO w Warszawie.
W Brukseli, w Kwaterze Głównej NATO prezydent spotka się z sekretarzem generalnym Sojuszu Jensem Stoltenbergiem. Po rozmowach zaplanowano wspólną konferencję prezydenta Dudy i szefa NATO. Następnie Andrzej Duda uda się do Naczelnego Dowództwa Sojuszniczych Sił Europy (SHAPE) w Mons, gdzie będzie rozmawiał z naczelnym dowódcą sił NATO gen. Philipem Breedlove'em.
Jak podkreślił Szczerski, szczyt ten ma być szczytem decyzyjnym, a nie tylko refleksyjnym, po którym Polacy będą mogli powiedzieć, że czują się bezpieczniejsi.
Zdaniem Szczerskiego prezydent dobrze wie, że reprezentuje punkt widzenia, który przede wszystkim opiera się na polskim interesie narodowym i polskim wkładzie do jedności europejskiej i jedności atlantyckiej. Prezydencki minister podkreślił, że jest to podstawa polityki zagranicznej prezydenta.