„Rada Naczelna Akcji Wyborczej Polaków na Litwie, stojąc na stanowisku, że Rząd nie realizuje swojego programu, na posiedzeniu 9 października podjęła decyzję o wyrażeniu poparcia dla postulatów pikietujących" – dzisiaj podczas konferencji prasowej w Sejmie poinformowała wiceprzewodnicząca frakcji AWPL w Sejmie Wanda Krawczonok.
Narzucany model społeczny
„Rząd nie tylko nie realizuje swojego programu, ale też wprowadza zmiany, które nie zostały przewidziane w tym dokumencie mającym skądinąd wagę ustawy, a nawet odrzuca propozycje skierowane na realizację rządowego programu" – oświadczył przewodniczący Akcji Wyborczej Polaków na Litwie (AWPL), poseł do Parlamentu Europejskiego Waldemar Tomaszewski.
„Usprawnimy dialog społeczny pomiędzy pracodawcami, państwem a pracownikami najemnymi. Będziemy zwiększali wpływ związków zawodowych na podejmowane decyzje" – w opinii W. Tomaszewskiego, niniejszy zapis rządowego programu nie jest realizowany.
„Wspomniany dialog nie jest prowadzony, mówili o tym m.in. obywatele Litwy, którzy 10 września br. wzięli udział w pikiecie przed gmachem Sejmu. Przedstawiciele związków zawodowych powiedzieli zdecydowanie „nie" dla nie 2-miesięcznego, a 3-dniowego okresu wypowiedzenia, zmniejszenia wynagrodzeń za pracę i odpraw, wydłużenia tygodnia roboczego z 40 do 60 godzin, wprowadzania umów o pracę na czas określony dla pracowników zatrudnionych na stałe, anulowania urlopu za staż pracy, wydłużenia o 5 lat okresu do uzyskania prawa do emerytury, zmniejszenia gwarancji społecznych dla pracowników wychowujących dzieci, ograniczenia działalności związków zawodowych" – podkreślił lider AWPL i dodał, że Rząd nie chce uwzględnić postulatów obywateli coraz bardziej niezadowolonych z nowego modelu społecznego, zaś Litwa może stać się krajem, który prawie o połowę zmniejszy gwarancje społeczne dla osób pracujących.
Znów zapomniane mniejszości narodowe
W opinii kierownictwa AWPL, Rząd nie wywiązuje się również z zobowiązań powziętych w obszarze zagwarantowania praw dla mniejszości narodowych.
„Opracujemy projekt Ustawy RL o mniejszościach narodowych. Funkcje reprezentowania mniejszości narodowych powierzymy specjalnie powołanemu departamentowi. W oparciu o zapisy Konwencji ramowej o ochronie mniejszości narodowych rozstrzygniemy pytania dotyczące zapisu imion i nazwisk w dokumentach tożsamości oraz pisowni nazw ulic i miejscowości" – W. Tomaszewski jest zdania, że Rząd nie realizuje również tego zapisu rządowego programu, bowiem projekt ustawy dotychczas nie został nawet zatwierdzony w Rządzie.
„Departament działa, ale jego powołanie nie zmienia sytuacji. Podobna jednostka działała w Ministerstwie Kultury, teraz została odosobniona, ma nowego kierownika, ale to nie przekłada się na poprawę sytuacji mniejszości narodowych, nie otrzymują one też większego finansowania" – oświadczył przewodniczący Akcji Wyborczej.
Nic, zdaniem W. Tomaszewskiego, nowa koalicja rządząca nie zdziałała również w obszarze uregulowania kwestii podwójnego nazewnictwa ulic i miejscowości. „Już za kadencji obecnego Rządu wymierzono ogromne mandaty za tabliczki wywieszone jeszcze w okresie radzieckim. W tym względzie nie uczyniono nic" – ubolewał polityk.
Lider AWPL ubolewał również z powodu niewywiązywania się Rządu z zobowiązania przekształcania sieci szkół polskich i rosyjskich przy uwzględnieniu interesów społeczności. „Interesy społeczności są całkowicie ignorowane, decyzje są podejmowane i przekształcanie odbywa się metodą buldożera" – podkreślił europoseł, przypominając, że już zamknięto 50 szkół mniejszości narodowych, a zagrożonych jest kolejnych 10.
W punkcie 249. rządowego programu zawarto zobowiązanie odroczenia terminu zdawania egzaminu z języka państwowego dla maturzystów ze szkół nielitewskich. „Terminu nie odroczono, uczniowie ze szkół mniejszości narodowych zdają identyczny egzamin. Jest to dyskryminacja, bowiem wyniki z tego egzaminu są uwzględniane przy wstępowaniu na studia" – zagrożenia wynikające dla uczniów ze szkół mniejszości narodowych z nieodpowiedzialnych poczynań polityków wymieniał poseł do PE.
Niekończący się proces zwrotu ziemi
Rozpoczynając pracę, nowy Rząd zobowiązał się do sfinalizowania procesu zwrotu ziemi. Jednakże, zdaniem AWPL, to zobowiązanie rządzący również ignorują.
„W Wilnie na zwrot ojcowizny czeka 4000 obywateli, w całym kraju – kilkanaście tysięcy osób. Koalicja rządząca nie tylko nie zrobiła nic w celu sfinalizowania zwrotu ziemi, ale dodatkowo odrzuca propozycje AWPL mające przyśpieszyć i zakończyć proces zwrotu ojcowizny. Zwróciłem się do premiera z prośbą o podjęcie niezwłocznych działań w celu zwrotu ziemi obywatelom w dzielnicy Vismaliukai. Rząd, zamiast zwrócenia ziemi prawowitym właścicielom, nosi się z zamiarem nadania tym terenom statusu obiektu wagi państwowej, co oznacza, że właściciele nie odzyskają tutaj ziemi. Niektórzy z nich na zwrot ojcowizny czekają 25 lat. Wszystko to odbywa się niezgodnie z prawem, dlatego zwróciłem się do szefa Rządu z prośbą o zawieszenie procesu przyznania statusu obiektu wagi państwowej dla tej miejscowości dopóty, dopóki prawowici właściciele nie odzyskają tutaj ziemi. Frakcja AWPL opracowała ponadto jeszcze kilka projektów, które mają na celu przyśpieszenie procesu zwrotu ziemi" – poinformował W. Tomaszewski.
„Mieszkańcy nie mogą być oszukiwani"
Przewodniczący partii poinformował ponadto, że sejmowa frakcja Akcji Wyborczej opracowała jeszcze kilka projektów rezolucji Sejmu w sprawie wyrównania wynagrodzeń pedagogów przedszkolnych i szkolnych oraz w sprawie zwiększenia wynagrodzeń najmniej opłacanych pracowników sektora publicznego (pracowników kultury, bibliotekarzy itd.).
„Mamy nadzieję że Sejm poprze nasze propozycje" – optymistyczne prognozy snuje lider AWPL.
Organizatorzy wiecu protestu, który odbędzie się 16 października przy gmachu Rządu RL, spodziewają się udziału 2000 osób. Postulaty pikietujących już poparli Litewski Związek Pracowników Oświaty i partia polityczna „Alians Rosjan", negocjacje w sprawie poparcia dla żądań protestujących są prowadzone z Litewskim Związkiem Zawodowym „Solidarumas", innymi partiami opozycyjnymi.
„Brakuje powszechnej solidarności w kwestiach tak ważnych dla naszych obywateli. Nie można milczeć w sytuacji, gdy pracownicy w naszym kraju są zagrożeni utratą niemal połowy gwarancji społecznych" – podkreślił W. Tomaszewski. „Głos obywateli powinien być usłyszany. Mieszkańcy nie mogą być oszukiwani" – dodał.
Komentarze
http://prawy.pl/z-zagranicy2/10955-litewska-demokracja-przypomina-czasy-stalinizmu
Obecna koalicja rządząca wyczerpała swoje możliwości, jest bezużyteczna, nie rozwija kraju ale jedynie pilnuje stołków. Nikt już nie wierzy w kolejne obietnice premiera, skoro tyle poprzednich nie zostało spełnionych.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.