Szef GKW, jak relacjonuje agencja BNS, uważa, że na początku z możliwości głosowania przez Internet mogliby skorzystać emigranci oraz obywatele przebywający na statkach i misjach wojennych.
„Z tego powodu, byśmy się nie sparzyli, gdyby, powiedzmy, doszło do zakłóceń w głosowaniu przez Internet, by nie powstały takie problemy. Po drugie, by zapobiec krytyce po głosowaniu, że ktoś może zrobić coś złego – dlatego (należałoby) częściowo sprawdzić, jak to się odbywa" – powiedział przewodniczący Głównej Komisji Wyborczej Zenonas Vaigauskas.
Z. Vaigauskas szacuje, że system głosowania przez Internet będzie kosztował około 1 mln euro.
Przyznał on ponadto, że taka forma głosowania stwarza dodatkowe ryzyko kupowania głosów.
We wtorek Ministerstwo Sprawiedliwości opublikowało wyniki badania opinii publicznej, z której wynika, że 56% mieszkańców Litwy opowiada się za umożliwieniem głosowania przez Internet, co ocenia jako dodatkową możliwość udziału w wyborach.