Litewscy prokuratorzy latem 2013 roku wszczęli postępowanie w sprawie wypowiedzi W. Uspaskicha na temat sędziów rozpatrujących jego sprawę. Polityk nazwał sędziów przestępcami i tchórzami.
To już nie pierwszy raz, kiedy w PE jest rozpatrywane pytanie w sprawie uchylenia immunitetu W. Uspaskichowi. Ostatnio immunitet politykowi PE uchylił w końcu marca. Pozwoliło to Litewskiemu Sądowi Apelacyjnemu kontynuować postępowanie w sprawie prowadzenia podwójnej księgowości w Partii Pracy.
Parlament Europejski uchylił ponadto we wtorek immunitet Januszowi Korwin-Mikkemu, przychylając się do wniosku Prokuratury Okręgowej w Warszawie, która chce pociągnąć europosła do odpowiedzialności karnej za spoliczkowanie Michała Boniego.
Chodzi o incydent z 11 lipca, do którego doszło podczas zorganizowanego przez MSZ spotkania polskich europosłów. Zawiadomienie w tej sprawie złożyło Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Prokuratura uznała, że doszło do naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego i w grudniu ubiegłego roku wystąpiła o uchylenie immunitetu Korwin-Mikkemu.
Korwin-Mikke mówił po incydencie PAP, że spoliczkował Boniego, bo tak mu obiecał. "Kiedy w czasie debaty ws. ustawy lustracyjnej (w 1992 r.) Boni wypierał się, że był agentem SB i wyzywał mnie od idiotów, dałem mu słowo i go dotrzymałem. Przyznał się potem, że był agentem, od początku miałem rację" - mówił Korwin-Mikke.
31 października 2007 r. Michał Boni, który otrzymał propozycję wejścia do rządu Donalda Tuska, poinformował, że podpisał pod wpływem szantażu w 1985 r. deklarację współpracy z SB, choć samej współpracy nigdy nie podjął.
Bez uchylenia immunitetu europosłowi nie można postawić formalnego zarzutu.
Na podst. ELTA, PAP