Taką opinię G. Kirkilas wygłosił w Pałacu Prezydenckim podczas dyskusji w sprawie porozumienia parlamentarnych partii politycznych w sprawie wytycznych polityki zagranicznej, bezpieczeństwa i obronnej państwa na lata 2014-2020. Według słów posła Łotwa i Estonia obojętnie patrzą na projekt elektrowni atomowej, a z martwego miejsca jego realizację mogłyby zdźwignąć polskie inwestycje.
Jak powiedział G. Kirkilas, za udziałem Polski w tym projekcie przemawiają dwa aspekty: po pierwsze jest to państwo silniejsze gospodarczo od pozostałych, po drugie - sama zastanawia się nad energetyką atomową, więc mogłaby uczestniczyć w projekcie w celu zdobycia doświadczenia.
Z projektu elektrowni atomowej w Wisagini Polska wycofała się w 2011 roku. Premierzy Łotwy i Estonii, którzy niedawno gościli na Litwie, zaznaczyli, że udział ich państw w projekcie będzie zależał od opłacalności elektrowni.
Komentarze
Propozycja dla litvusow - nie tak dawno pani Grzybowska zachecala rodakow do inwestycji i współpracy z Bialorusia,wiec jest ku temu okazja.Bialorus niedaleko Wilna(ok.60km) buduje swoja EA.Dalia dobrze zna Aleksandra wiec wspolpraca powinna być dobra.
Torów to może by nie rozebrali ani drutów by nie przecięli. Wystarczy, że ustalą opłaty przesyłowe na niebotycznym poziomie. Jak w przypadku Możejek.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.