Do tych dwóch organizacji mają dołączyć również inne partie o ukierunkowaniu narodowo-nacjonalistycznym. W taki sposób siły, które nazywają siebie „ugrupowaniami patriotycznymi" przygotowują się do przyszłorocznych wyborów parlamentarnych.
Oba ugrupowania podpisały deklarację o połączeniu litewskich sił patriotycznych.
Przewodniczący Związku Narodowców Julius Panka oświadczył, że obecnie w całej Europie siły narodowe zajmują niepoślednie miejsce pod względem posiadanej wagi politycznej, polepszają swoje pozycje w strukturach władzy lokalnej i parlamentach. Oświadczył, że nadszedł czas na umocnienie znaczenia sił narodowych na Litwie, a sposobem na to ma być jedność.
„(...) bardzo liczymy na to, że to połączenie nie ograniczy się jedynie do naszych partii. Intensywne negocjacje są prowadzone z Litewską Partia Centrum (...), Litewską Partia Chrześcijańskich Demokratów (...). Zapraszamy również pojedynczych patriotów i inne nieskompromitowane siły patriotyczne (...) – podczas zwołanej we wtorek konferencji prasowej oświadczył J. Panka.
Przewodniczący „Młodej Litwy" Stanislovas Buškevičius jest zdania, że polityczne prawe skrzydło jest pozbawione mocnej siły politycznej, a konserwatystów, jak dodał, nie uważa on za wyraźnych krzewicieli tradycji i narodowych wartości chrześcijańskich.
"Zawsze opowiadaliśmy się za litewską Litwą, gdzie kwitnie język litewski, kultura litewska, najpiękniejsze i najlepsze tradycje naszego narodu" – fuzję komentuje wiceprzewodniczący Związku Narodowców Marius Kundrotas.
Połączeni narodowcy spodziewają się, że po przyszłorocznych wyborach do litewskiego sejmu będą mieli własną frakcję.
Podczas tegorocznych wyborów samorządowych siły narodowe poniosły totalną porażkę. Julius Panka, który kandydował na mera Wilna, uzyskał jedynie 1104 głosów.
Komentarze
- to brzmi jak groźba, parafraza hasła "Litwa dla Litwinów"
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.