W spotkaniu prezydentów państw bałtyckich, które odbywa się w położonej k. Tallina rezydencji Kõue Manor, bierze udział również prezydent Polski Bronisław Komorowski.
Przywódcy czterech państw omówili m.in. kwestie bezpieczeństwa w regionie w obliczu konfliktu na Ukrainie, rezultaty szczytu NATO w Walii i współpracę w dziedzinach transportu i energetyki.
Na wrześniowym szczycie Sojuszu w Newport przywódcy państw członkowskich zadeklarowali podniesienie gotowości wojsk NATO, w tym wydzielenie "szpicy" - kilkutysięcznych sił gotowych do działania w ciągu kilkudziesięciu godzin w dowolnym miejscu na świecie. Zapowiedziano m.in. utrzymywanie ciągłej obecności i aktywności w powietrzu, na ziemi i na morzu we wschodniej części Sojuszu. Aby to ułatwić, Sojusz ma rozbudować infrastrukturę, w tym bazy sprzętu na wschodnich rubieżach.
W kontekście energetycznego uniezależniania się regionu prezydent Estonii Toomas Hendrik Ilves podziękował Litwie za jej wkład w tę dziedzinę. Startujący w tym roku w Kłajpedzie terminal gazu skroplonego, jeśli zajdzie taka potrzeba, może zaspokoić 90% zapotrzebowania na gaz we wszystkich trzech państwach bałtyckich.
Prezydent Litwy podkreśliła, że w przyszłym roku należy sfinalizować budowę połączeń energetycznych ze Szwecją i Polską, zsynchronizować sieci elektryczne państw bałtyckich z sieciami europejskimi, zliberalizować rynek gazowy.
Jednym z tematów szczytu były również sposoby walki na polu informacyjnym. Prezydenci zaznaczyli, że konieczne jest pozyskiwanie unijnych pieniędzy na produkcję audycji w języku rosyjskim, opracowanie planu działań w tej dziedzinie.
Spotkania przywódców trzech państw bałtyckich są regularne – odbywają się rotacyjnie w coraz to innym z tych trzech państw.
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.