W środę zebrało się prezydium Partii Socjaldemokratycznej. Kierownictwo ugrupowania omawiało utworzenie koalicji rządzącej. Przewodnicząca partii Vilija Blinkevičiūtė poinformowała na zebraniu, że nie planuje obejmować stanowiska premiera. Na to stanowisko zaproponowała swego zastępcę Gintautasa Paluckasa.
„Nasze prezydium jednogłośnie, wspólnie uzgodniło, że najlepiej przygotowanym kandydatem jest Gintautas Paluckas, który ma duże doświadczenie i cechy niezbędne na stanowisku premiera. (...) Teraz najważniejsze jest, abyśmy utworzyli odpowiedni, pracowity rząd” – powiedziała dziennikarzom Blinkevičiūtė po posiedzeniu prezydium Partii Socjaldemokratycznej.
„Jestem przekonana, że prawie 65-letniej premier byłoby trudno pracować, bo jestem na emeryturze i przez cały okres wyborczy oceniałam, jaka to byłaby odpowiedzialna praca, jak bardzo wymaga zdrowia i sił. Muszę podejmować takie decyzje, aby rząd mógł działać, a nigdy nie miałam ochoty objąć stanowisko dla samego stanowiska. (...) Przede wszystkim uwzględniłam swój wiek i stan zdrowia” – podkreśliła.
Blinkevičiūtė zaznaczyła, że wyborcy w pierwszej kolejności głosowali na Partię Socjaldemokratyczną, a stanowisko premiera powinna objąć osoba, która się na to stanowisko nadaje. Dodała, że nigdzie nie wycofuje i jako przewodniczący partii uczestniczy w tworzeniu koalicji sejmowej i rządu. „Tę pracę wykonam odpowiedzialnie, tak aby na wszystkie odpowiednie stanowiska powołano osoby, które potrafią tę pracę wykonywać” – akcentowała socjaldemokratka. Dodała, że o swojej decyzji nieubiegania się o stanowisko premiera powiadomiła prezydenta po drugiej turze wyborów, gdy spotkała się z nim w Pałacu Prezydenckim.
Blinkevičiūtė powiedziała, że będzie kontynuowała pracę jako europosłanka. W czerwcu tego roku zdobyła mandat posła do PE na czwartą kadencję.
Na podst. ELTA,