Jak informuje VRK, do 1 października kandydaci mogli udokładnić podaną informację na temat byłego członkostwa w partiach politycznych. Większość z nich zwróciła się do VRK z prośbą o uzupełnienie ankiety o jeden lub dwa wpisy, ale byli też tacy, którzy wpisali do swoich ankiet 4-5 członkostw w partiach politycznych.
Z danych VRK wynika, że najaktywniej uzupełniali swoje ankiety o wpisy, dotyczące byłych przynależności do partii, kandydaci ze Związku Narodu i Sprawiedliwości (28), Partii „Nemuno Aušra” (20) i Związku Demokratycznego „Vardan Lietuvos” (19).
Wzrosła też liczba kandydatów, którzy wskazali na swoje wcześniejsze członkostwo w Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego (TSKP) i/lub Litewskiej Partii Komunistycznej (LKP).
„Podczas składania dokumentów zgłoszeniowych 50 kandydatów na posłów wskazało przynależność do partii komunistycznej. Po uściśleniu dołączyło kolejnych 34. Tak więc obecnie łączna liczba kandydatów, którzy kiedyś byli w szeregach TSKP, LKP lub obu tych partii, wynosi 84” – czytamy w komunikacie VRK.
VRK przypomina, że uczestnicząc w wyborach, wszyscy kandydaci muszą wskazać obecne lub byłe członkostwo w partiach politycznych oraz okres, w którym kandydaci byli członkami partii. Niepodanie tych informacji nie stanowi podstawy do niezarejestrowania kandydata lub unieważnienia jego rejestracji, co mogłoby mieć miejsce w przypadku np. zatajenia faktu posiadania obywatelstwa innego państwa, współpracy ze służbami specjalnymi byłego ZSRR i in.
„Na zadawane przez wyborców pytania, dlaczego dany kandydat nie informuje wyborców o swojej byłej przynależności do partii politycznych lub podaje niepełne dane, powinni sami kandydaci odpowiedzieć, gdyż prawdziwość tych danych w ich ankietach zależy jedynie od uczciwości kandydatów” – podkreśla VRK.
Komentarze
- Za tradycyjną rodzinę!
- Za wartości chrześcijańskie!
- Za sprawiedliwą dla wszystkich Litwę!
- Za uczciwą politykę!
Głosujmy na W.Tomaszewskiego i kandydatów AWPL-ZCHR, lista nr 17!
Otóż podstawą do niezarejestrowania kandydata jest zatajenie współpracy ze służbami specjalnymi byłego ZSRR i in.
Tymczasem Sejmas, głosami litewskich partii, w tym głównie landsbergistów i socjaldemokratów, na dziesiątki lat utajnił listę współpracowników sowieckiej KGB. A jest wysoce prawdopodobne, że zapisano na niej wielu wciąż aktywnych litewskich polityków, prawników, biznesmenów, dziennikarzy itp.
Ponadto głosami tych samych litewskich posłów, konsekwentnie i z uporem odrzucany był projekt lustracji zgłaszany przez AWPL, czyli znowu można się domyślać, że chodzi o ukrycie przed opinią publiczną ludzi powiązanych z poprzednim systemem.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.