Za wszczęciem procedury impeachmentu Gražulisa głosowało 65 posłów, przeciw było 25, a 16 wstrzymało się od głosu.
Jeśli KT uzna Gražulisa za winnego, zostałby pozbawiony mandatu poselskiego i prawa udziału w wyborach przez 10 lat.
Inicjatywa impeachmentu Gražulisa ruszyła po tym, gdy 15 września ubiegłego roku w trakcie posiedzenia Sejmu, oddając głos zamiast posła Linasa Jonauskasa, polityk „swoim świadomym działaniem naruszył Statut Sejmu, zasadę uczciwości zapisaną w Kodeksie Postępowania Polityków Państwowych i możliwie rażąco naruszył Konstytucję i/lub złamał przysięgę posła na Sejm”. Naruszenie zostało stwierdzone przez sejmowych strażników etyki. Specjalnie powołana sejmowa komisja śledcza do 17 maja miała przedstawić wniosek o tym, czy istnieją podstawy do wszczęcia procedury impeachmentu.
Jednak Gražulisowi grozi usunięcie z Sejmu również z innego powodu. W czerwcu ubiegłego roku, decyzją Sądu Apelacyjnego, polityk został uznany za winnego nadużycia stanowiska służbowego. Ustalono w sprawie, że w interesie prywatnej osoby prawnej, tj. firmy „Judex”, bezprawnie ingerował w działalność urzędników, nakłaniając ich do nieprzestrzegania wymogów aktów prawnych i popełniania czynów niezgodnych z prawem, a także wykorzystywał środki przekazane mu przez tę spółkę.
Uznano, że takimi działaniami Gražulis zdyskredytował Sejm, zlekceważył nazwisko członka Sejmu, wiarygodność i prestiż polityka państwowego, a tym samym wyrządził państwu ogromne szkody niemajątkowe. Jednak po tym, jak polityk odwołał się od decyzji sądu, sprawa nadal jest rozpatrywana przez Sąd Najwyższy.
Na podst. ELTA