Międzynarodowi obserwatorzy podkreślili w raporcie, że w jednostkach administracyjnych zamieszkałych w dużej liczbie oraz w sposób zwarty przez mniejszość narodową (w rejonie wileńskim Polacy stanowią ok. 43 proc. liczby mieszkańców) szczególnej ochronie prawnej, włączając w to proces wyborczy, na podstawie Konwencji ramowej Rady Europy o ochronie mniejszości narodowych, podlegają osoby należące do danej mniejszości. Zabronione są także jakiekolwiek działania, które noszą znamiona dyskryminacji na tle narodowościowym.
Oto, jakie nieprawidłowości stwierdzili międzynarodowi obserwatorzy w wyniku obserwacji wyborów w rejonie wileńskim:
- w dniu wyborów wewnątrz lokali wyborczych oraz przed lokalami wyborczymi przebywali w sposób zorganizowany umundurowani żołnierze, członkowie litewskiej paramilitarnej organizacji wojskowej Związku Strzelców Litewskich, co według relacji głosujących wywoływało presję psychologiczną oraz strach wśród osób należących do polskiej mniejszości narodowej. Trudno w sytuacji gdzie TV publiczna podkręca waśnie na tle narodowym uznać widoczny dla każdego głosującego udział organizacji paramilitarnej z długą bronią przed lokalami wyborczymi za rzecz naturalną
- w rejonie wileńskim, posiadającym największą liczbę wyborców, zredukowano liczbę miejsc z czterech do dwóch, w których można było oddać głos przedterminowo, co znacząco ograniczyło możliwość wzięcia udziału w wyborach osobom niemogącym głosować w dniu wyborów i ograniczyło realizację ich praw obywatelskich
- decyzją litewskiej PKW nie przydzielono funkcji przewodniczącego okręgowej komisji wyborczej w żadnym okręgu wyborczym przedstawicielowi partii reprezentującej polskość mniejszość narodową AWPL-ZChR, pomimo przyznania takiej funkcji innym partiom politycznym, co miało negatywny wpływ na transparentność wyborów
- przed wyborami litewski publiczny nadawca radiowo-telewizyjny (LRT) zaangażował się w proces politycznej kampanii wyborczej przeciwko kandydatowi partii reprezentującej polskość mniejszość narodową AWPL-ZChR, co miało negatywny wpływ na wizerunek kandydata wśród wyborców oraz uczciwość kampanii wyborczej, pomimo, że nadawca publiczny ma obowiązek przedstawiania różnych opinii obywateli o odmiennych poglądach
- przed drugą turą wyborów w rejonie wileńskim, najwyżsi przedstawiciele władz państwowych Litwy, czyli premier rządu i przewodnicząca parlamentu zaangażowały się w kampanię przeciwko kandydatowi należącemu do polskiej mniejszości narodowej, co jest naruszeniem standardów europejskich i Konwencji ramowej Rady Europy o ochronie mniejszości narodowych, która zakazuje jakichkolwiek form dyskryminacji ze względu na przynależność etniczną
„Powyższe dane, ukazujące szereg nieprawidłowości w procesie wyborczym podczas drugiej tury wyborów samorządowych w rejonie wileńskim, pozwalają stwierdzić, iż podczas wyborów stosowano różne formy działań prawnych oraz działań władz i instytucji w stosunku do wyborców należących do polskiej mniejszości narodowej, które noszą znamiona dyskryminacji, ponadto kandydat partii polskiej mniejszości narodowej AWPL-ZChR Waldemar Urban był traktowany w sposób stronniczy, co miało negatywny wpływ na sam proces wyborczy oraz na wynik wyborów” – podsumowali międzynarodowi obserwatorzy: europoseł Patryk Jaki i poseł na Sejm RP Mieczysław Baszko.
W drugiej turze wyborów merów rejonu wileńskiego znalazło się dwóch kandydatów: Waldemar Urban z Akcji Wyborczej Polaków na Litwie-Związku Chrześcijańskich Rodzin i Robert Duchniewicz z Partii Socjaldemokratycznej. Na kandydata AWPL-ZChR, zagłosowało 49,43 proc. wyborców, na socjaldemokratę Roberta Duchniewicza – 50,57 proc.
AWPL-ZChR w pierwszej turze wyborów samorządowych, 5 marca, zdobyła zdecydowaną większość (18 mandatów) w 31-osobowej radzie rejonu wileńskiego, utrzymując tym samym niezachwianą pozycję lidera politycznego w rejonie podwileńskim.
Komentarze
a gdzie jakikolwiek odzew dyplomacji z PL?
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.