W opinii Tamašunienė, dawstwo należy promować poprzez większe informowanie ludzi za pomocą reklamy społecznej, a nie traktować każdą osobę jako potencjalnego dawcę nawet gdy ona o tym nie wie.
„Traktowanie jako przedmiotów osób, które nie wiedziały, nie miały czasu lub po prostu poleniły się, by wyrazić swoją niezgodę dla zostania dawcą, jest w mojej ocenie niewłaściwe i narusza prawo swobodnego podjęcia autonomicznej decyzji” – powiedziała Tamašunienė.
Podkreśla, że dawstwo narządów jako szansę na uratowanie życia drugiego człowieka należy promować poprzez poinformowanie ludzi, dając im możliwość przemyślenia tej decyzji i wyrażenia swojej woli samodzielnie, za życia i świadomie. „W przeciwnym razie może się zdarzyć, że bliscy i krewni będą uwikłani w spory rodzinne po śmierci osoby. Bo po śmierci krewni, przyjaciele starają się spełnić wolę zmarłego, np. kto odziedziczy jego majątek, gdzie i jak go pochować” – powiedziała polityk, komentując nowelizację ustawy o dawstwie i przeszczepach ludzkich tkanek, komórek i narządów ludzkich.
Poseł jest zdania, że należałoby aktywniej promować Kartę Dawcy (lit. Donoro kortelė).
„Należy rozszerzyć informowanie, reklamę społeczną o możliwości zostania dawcą, a także zwiększyć liczbę miejsc, w których obywatelom oferowana jest Karta Dawcy. To o wiele lepsze i skuteczniejsze rozwiązanie niż uznanie każdej osoby za potencjalnego dawcę, kiedy jego narządy mogą być przeszczepione po śmierci bez wyraźnej zgody wyrażonej przed śmiercią” – mówi Tamašunienė. Dodaje, że właśnie po to jest Karta Dawcy, która jest świadomie podjętą decyzją i swego rodzaju testamentem dla bliskich.
Jak wskazuje poseł, taki model popiera także Kościół. „Jest on (model – przyp.red.) rozumiany przez wiernych jako decyzja stania się darem dla życia i zdrowia drugiego człowieka” – podkreśla polityk.
W tym tygodniu Sejm zaczął rozpatrywanie poprawki do ustawy, złożone przez konserwatystkę Jurgitę Sejonienė, która zakłada zalegalizowanie na Litwie modelu dawstwa organów za zgodą domniemaną. Zgoda domniemana oznacza, że skoro zmarły człowiek nie wyraził za życia sprzeciwu na pobranie od niego narządów, to zgadzał się na taką ewentualność po śmierci.
Na podst. ELTA, inf. wł.
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.