Rząd Litwy dalej wywiera nacisk na mieszkańców zmuszając ich do zaszczepienia się i tym razem dobrał się do dzieci. Tradycyjnie również nie usłyszał protestujących mieszkańców.
Na dzisiejszym posiedzeniu rząd konserwatystki Ingridy Šimonytė przytaknął własnej propozycji, by od 28 grudnia paszport możliwości był wymagany od dzieci poczynając od 12. roku życia (a nie, jak do tej pory – 16 lat).
Dokument ten byłby ważny przez 7 miesięcy, zaś jeśli dziecko będzie chciało je przedłużyć, będzie musiało przyjąć trzecią dawkę szczepionki, przechorować bądź będzie miało wystarczająco przeciwciał.
Certyfikat nie będzie wymagany w szkołach i na zajęciach pozalekcyjnych.
Uzyskać certyfikat immunologiczny dzieci w wieku 12-16 lat będą mogły również po wykonaniu badania PCR. Certyfikat byłby również ważny przez 72 godziny.
Wraz z certyfikatem dzieci będą musiały okazać legitymację szkolną.
Dodatkowo konserwatyści i liberałowie postanowili, że od 1 grudnia paszport immunologiczny nie będzie już wydawany osobom po wykonaniu szybkiego testu antygenowego. Osoby niezaszczepione i te, które nie chorowały na COVID-19, będą mogły uzyskać ten certyfikat wyłącznie po wykonaniu badania PCR. Certyfikat byłby ważny przez 72 godziny.
Nielubiany rząd konserwatystki Ingridy Šimonytė odebrał również od pracujących płatników podatków możliwość darmowego przetestowania się pod kątem obecności koronawirusa. Za testy będą musieli płacić sami pracownicy bądź ich pracodawca.
Pomimo podejmowanych prób na razie nikomu nie udało się poskromić rządu Šimonytė nękającego własny naród bardziej niż wirus.
Komentarze
Jedyne wyjście to upadek tej władzy, która szkodzi Litwie i jest wyjątkowo nieprzyjazna wobec mieszkańców.
A na dodatek jest antypolska...
Bóg "wynagrodzi"za WSZYSTKO!!! Kosztem nieszczęścia innych - szczęśliwy nie będziesz.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.