Stan wyjątkowy zacznie obowiązywać o północy 10 listopada i wprowadzony został na okres jednego miesiąca.
Reżim ten będzie obowiązywać na pograniczu litewsko-białoruskim i 5 km w jego promieniu, także w Kibartach, Miednikach, Podbrodziu, Rukle i Wilnie – tam, gdzie mieszkają nielegalni migranci.
Stan wyjątkowy wprowadzono z inicjatywy rządu. Reżim ten zostanie wprowadzony w kraju po raz pierwszy od odzyskania niepodległości.
Premier Ingrida Šimonytė twierdzi, że część ograniczeń obejmie migrantów, kolejna zaś część restrykcji – mieszkańców Litwy.
Po wprowadzeniu stanu wyjątkowego ograniczony zostanie ruch drogowy w strefie przygranicznej bez zezwolenia pograniczników, nie będzie można wjechać do tej strefy, z wyjątkiem mieszkańców posiadających tutaj mienie nieruchome i dowody na to w postaci odpowiednich dokumentów.
Na terenie strefy przygranicznej służby będą mogły dokonywać kontroli pojazdów i osób, a także przewożonych rzeczy – rząd twierdzi, że funkcjonariusze będą poszukiwali broni i materiałów wybuchowych, będą mogli zatrzymywać osoby łamiące prawo. W strefie przygranicznej będzie również obowiązywał zakaz gromadzenia się.
Migranci, którzy już trafili na Litwę, będą mieli ograniczone prawo do korespondowania i rozmów telefonicznych, z wyjątkiem sytuacji, gdy będą musieli skontaktować się z urzędami państwowymi.
Stan wyjątkowy rząd zaproponował wprowadzić w związku z sytuacją w Polsce, gdzie tysiące migrantów próbują sforsować polską granicę.
Na Litwę w tym roku trafiło ponad 4200 migrantów.