– Największe podłości na świecie są popełniane, gdy dobrzy ludzie pozostają obojętni – powiedział prezydent Gitanas Nausėda, komentując słowa byłego przewodniczącego Sejmu Arūnasa Valinskasa, który mówił, że takich ludzi jak Waldemar Tomaszewski należy rozstrzelać po jednym na rok. Zdaniem prezydenta, takie wypowiedzi szkodzą nie tylko stosunkom litewsko-polskim, ale także społeczeństwu Litwy w ogóle.
„One szkodzą wszystkim. Szkodzą naszemu społeczeństwu, szkodzą naszym relacjom. Prawdę mówiąc, konsekwentnie szliśmy do tego po trochę tolerując, przyzwalając na hejt, który teraz rozplenił się do tego stopnia, że jednostki pozwalają sobie na takie oświadczenia” – powiedział Nausėda we wtorek dla dziennikarzy.
Prezydent apelował do społeczeństwa, aby nie być obojętnym.
„Apeluję do wszystkich ludzi dobrej woli na Litwie. Mówią, że największe podłości na świecie popełniane są wtedy, gdy dobrzy ludzie są po prostu obojętni. Nie bądźcie obojętni, miejcie odpór takim ludziom, którzy stracili wszelki umiar, stracili wszelką przyzwoitość i człowieczeństwo” – mówił prezydent Litwy, komentując wypowiedź Valinskasa.
„Dzisiaj mówimy o konkretnym obiekcie ataku. Być może ktoś chichocze w kułak, że nie ma to na mnie wpływu, że ta osoba ma dziwne powiązania i że może dobrze, że tak go zaatakowano. A może jutro zaczniemy mówić o tym, że trzeba zagrozić również jego rodzinie. Dokąd stoczymy się i dokąd idziemy?” – zapytał retorycznie Nausėda, nie kryjąc oburzenia. Wreszcie, powiedział prezydent, Litwa musi wrócić do normalnej kultury debaty publicznej.
„Mamy jeszcze czas, aby zamyślić się nad tym. Podobnie jak w przypadku koronawirusa. Jeszcze mamy czas, aby pomyśleć, postawić kropkę i wrócić do normalnych dyskusji w przestrzeni publicznej. A dzisiaj, już drugie zdanie tych dyskusji kończy się tym, że ktoś jest idiotą” – podsumował Nausėda.
Przypominamy, że do skandalicznej wypowiedzi byłego przewodniczącego litewskiego Sejmu doszło przed tygodniem w jednym z największych mediów Delfi TV, w programie „Rozmowa z Daivą Žeimytė-Bilienė”. Gość audycji Arūnas Valinskas nawoływał do fizycznej rozprawy z litewskimi Polakami, którzy wspierają AWPL-ZChR. Valinskas, mówiąc o Polakach i ich liderze Waldemarze Tomaszewskim, stwierdził: „Takich na ogół powinno się rozstrzeliwać po jednym na rok, zaczynając od niego...”. Prowadząca program dziennikarka „Lietuvos rytas” Daiva Žeimytė-Bilienė nawet nie próbowała powstrzymać krwiożerczych zapędów Valinskasa.
Komentarze
Akurat od Prezydenta, Premiera, Marszałków reakcja powinna być zdecydowana i natychmiastowa.
Zaraz zaraz, a czy to nie przypadkiem ośrodek prezydencki kilka miesięcy temu stworzył skandaliczną "listę Polaków" rzekomo zatrudnionych w jednym z ministerstw? Przecież to też było nic innego jak ohydne kłamstwo a jednocześnie przejaw nienawiści na tle narodowościowym. Oj nieładnie...
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.