„Rosja monitorowała wybory prezydenckie na Litwie w 2019 r. i związane z nimi procesy polityczne, ale nie było szeroko zakrojonych prób wpłynięcia na wynik wyborów, nie zarejestrowano też systematycznych prób manipulowania opinią publiczną” – czytamy w dokumencie.
Według raportu, w okresie wyborczym rosyjscy propagandziści bardziej koncentrowali się nie na agitacji kandydatów przyjaznych Kremlowi, ale na kampaniach zniesławienia przeciwko litewskim politykom, którzy byli najbardziej krytyczni wobec działań rosyjskich władz.
Według litewskiego wywiadu, „jedynym wyjątkiem są wybory samorządowe, podczas których Rosja dążyła do utrzymania lojalnych polityków w samorządach”.
Dyrektor Departamentu Bezpieczeństwa Państwa Darius Jauniškis podczas wtorkowej konferencji prasowej powiedział, że nie wyklucza, że mogą pojawić się próby ingerencji w wybory parlamentarne, które odbędą się jesienią.
„Nie możemy wykluczyć, że nie będą podejmowane próby ingerowania w wybory do Sejmu” – powiedział Jauniškis.
Z drugiej strony przyznał, że na razie wywiad nie widzi takich przejawów.
Na podst. BNS
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.