Dlaczego najbardziej nagłaśniane są problemy seniorów, a innym grupom społecznym udziela się o wiele mniej uwagi?
To, że należy dbać o wszystkich obywateli, zgodziła się większość kandydatów. Niemal wszyscy skierowali jednak swoją uwagę na problemy młodzieży. Jak zaznaczył Zigmantas Balčytis, dochody mieszkańców Litwy, szczególnie młodzieży, są bardzo niskie. Dlatego jest za tym, by w przyszłości tworzyć państwo odpowiedzialne społecznie – należy zwiększać wynagrodzenia, produkt krajowy.
Artūras Zuokas zaakcentował aktualny problem mieszkaniowy wśród młodzieży, której nie stać na kupno nowego mieszkania, a pożyczki trudno uzyskać. Proponował brać przykład z Niemiec, gdzie młodzież może korzystać z programu długoletniego wynajmu mieszkania i zamieszkać w dzierżawionym lokalu tak długo, ile chce, nawet przez całe życie.
Artūras Paulauskas zaznaczył, że obecnie absolwenci wyższych uczelni mają problemy z zatrudnieniem. Dlatego proponował stosować wobec pracodawców, zatrudniających młodzież bez doświadczenia, ulgi podatkowe.
Dalia Grybauskaitė zaznaczyła, że bezrobocie wśród młodzieży jest duże i na Litwie, i w całej Europie i tworzone są specjalne fundusze do rozwiązania tego problemu. Zachęciła też młodzież do bycia aktywnej podczas wyborów, gdyż tylko wybierając polityków, mogą wymagać, by pamiętali o ich problemach.
Bronis Ropė zaznaczył, że należy zadbać o najmniej zarabiających ludzi. Naglis Puteikis podkreślił, że na Litwie rośnie ubóstwo wśród ludzi pracujących, co jest nie do pomyślenia w krajach cywilizowanych. Także zwiększają się różnice pomiędzy najmniej i najwięcej zarabiającymi. Dlatego podkreślił znaczenie wprowadzenia podatków progresywnych, które, jego zdaniem, są podatkami solidarnościowymi. Za wprowadzeniem podatków progresywnych wypowiedział się również Waldemar Tomaszewski. Podkreślił też, że należy wspierać młode rodziny. Zaapelował do młodzieży, by szanowała swych rodziców i starszych. Uwagę natomiast udzielać ma być wszystkim grupom społecznym, bez ich skłócania i przeciwstawiana.
Jakie sposoby walki z nepotyzmem oraz korupcją proponują kandydaci na prezydenta?
Prawie wszyscy kandydaci wypowiedzieli się za przejrzystością i upoblicznianiem informacji w walce z korupcją.
N. Puteikis stwierdził, że elementy demokracji władze litewskie zaczęły niszczyć już na początku odzyskania niepodległości poprzez likwidację rad dzielnicowych. W taki sposób Litwa została jedynym krajem europejskim, gdzie mała wspólnota nie może posiadać swej rady. W opinii Puteikisa, w małej radzie każdy jest na widoku i łatwo jest walczyć z przemytem tytoniu, alkoholu i itd. czyli kontrolować. Przypomniał też wiele skandali korupcyjnych na szczeblu władzy, gdy osoby, które wykryły jakieś afery korupcyjne, były zwalniane.
Obecna prezydent powiedziała, że walkę z korupcją rozpoczęła od sądownictwa, wprowadzając rotacje i konkursy sędziów. Zarzuciła natomiast obecnej koalicji rządzącej, że partyjny nepotyzm szczególnie przejawił się podczas jej rządów, gdy postanowiono mianować partyjnych wiceministrów, których większość jest niekompetentna. „Przede wszystkim partie powinny zachowywać się uczciwie” – powiedziała Grybauskaitė.
Wypowiadając się za przejrzystością, W. Tomaszewski proponuje wprowadzić powszechne deklarowanie dochodów i majątku. „Muszą to robić nie tylko politycy i państwowi urzędnicy, ale wszyscy obywatele, aby nie było nadużyć. Należy też zlikwidować termin przedawnienia w sprawach korupcyjnych” – mówił lider AWPL. Dodał też, że walkę z nepotyzmem i korupcją należy rozpocząć od siebie, kierując się wartościami chrześcijańskimi.
Zdaniem A. Zuokasa, w walce z nepotyzmem ma pomóc opublicznianie i powszechna dostępność całej informacji w przestrzeni elektronicznej, dotyczącej instytucji państwowych.
Jak powiedział Paulauskas, korupcja jest powszechna na Litwie. W walce z korupcją, jego zdaniem, efektywna jest skuteczna działalność społeczeństwa. Dodał, że np. na Zachodzie przedstawiciele społeczeństwa kontrolują wcielenie w życie środków unijnych. Zaznaczył też, litewskie STT (Litewska Służba dochodzeń Specjalnych) jest obecnie bardzo osłabione.
Balčytis podkreślił, że na Litwie dotychczas informatorzy nie mają ochrony prawnej, dlatego ludzie boją się informować o przypadkach korupcji.
W jaki sposób zachować na Litwie wykwalifikowaną siłę roboczą?
A. Paulauskas akcentował, że obecnie w kraju panuje paradoksalna sytuacja, kiedy poziom bezrobocia duży, ale brakuje niektórych wykwalifikowanych pracowników. Dlatego uważa, że należałoby wnieść pewne zmiany w system oświaty. „Większość młodzieży wybiera zawody nie według swych pasji i chęci, a według tego, gdzie za studia trzeba najmniej płacić. Najczęściej to studia socjalne. A dzisiaj potrzebni nam są inżynierowie, biochemicy, medycy” – mówił Paulauskas. Buł za tym, by inwestować w wykształcenie, tworzenie nowych miejsc pracy, a także zmiany systemu podatkowego, który ułatwiłby młodzieży umocnienie się na rynku pracy.
Balčytis zaznaczył, że należy przejrzeć kwestie strategiczne państwa, szczególnie dotyczące zwiększania produkcji. „Tylko zapewniając większe dochody i więcej miejsc pracy, możemy się spodziewać, że ci ludzie zostaną na Litwie” – powiedział Balčytis.
Według Ropė, władze spółek powinny dzielić się dochodem ze swymi pracownikami. „Bo to nie tylko zasługa kierownika w tym, że firma dobrze zarabia, ale i całego zespołu. Myślę, że dzięki temu, znacznie wzrosłyby płace w niektórych branżach” – zaznaczył Ropė. Był też za wprowadzeniem podatku progresywnego.
Puteikis podkreślił, że w pierwszą kolej należy zmniejszyć różnice wynagrodzeń pomiędzy jednakowo wykształconych specjalistów. „Np. w państwach skandynawskich zarobek prezydenta albo najwyższego funkcjonariusza państwowego oraz muzealnika, bibliotekarza czy pielęgniarki różni się kilkakrotnie, a na Litwie kilkaset razy” – zaznaczył Puteikis.
W. Tomaszewski twierdziłł, że należy stworzyć warunki w kraju dla emigrantów, by powrócili pracować na Litwę. „Należy też wzmacniać kształcenie zawodowe, szkoły zawodowe. Niestety, dzisiaj niektóre placówki nie stać nawet na remont” – powiedział Tomaszewski. Chciałby też wprowadzić taki system, by absolwenci uczelni mieliby obowiązek przez parę lat odpracować dla państwa, które wiele inwestuje w ich kształcenie.
W jaki sposób można zwiększyć poczucie postawy obywatelskiej wśród mieszkańców?
Zdaniem W. Tomaszewskiego, zacząć budować społeczeństwo obywatelskie należy od siebie. „Ludzie mówią, że politycy, posłowie, ministrowie nas uczą, a sami żyją inaczej. Dlatego dobry przykład jest najważniejszy w tym procesie” – powiedział Tomaszewski. Podkreślił też, że w budowaniu społeczeństwa obywatelskiego (w wychowaniu obywatelskim) należy kierować się wartościami chrześcijańskimi. „Jakie są wartości na Litwie? Przede wszystkim wartości chrześcijańskie. Należy kochać ojca i matkę, swoją Ojczyznę, nie można kraść, żądać cudzego majątku, oddawać się rozpuście. Wszystko napisane. Powinniśmy swoje dzieci i młodzież uczyć religii. Niestety, w litewskich szkołach tylko 50 proc. dzieci chodzi na lekcje religii. W polskich szkołach jest dobry rezultat – 100 proc. ” – mówił lider AWPL.
A. Paulauskas powiedział, że każdy obywatel powinien być aktywny. Konstytucja zezwala obywatelom na inicjowanie Ustaw, wyrażanie swego zdania, dlatego nie rozumie, dlaczego obecnie wszelkie inicjatywy społeczne są źle odbierane przez władze. Uważa, że władze powinny zasięgać rady u społeczeństwa. Zarzucił natomiast obecnej prezydent, że zachowuje się ona nie jako obywatel, ale jak niemal monarcha. „Wyjazdy w rejon pani prezydent są tam odbierane niemal jako witanie kosmonauty” – mówił Paulauskas. Były prokurator nie rozumie, dlaczego do prezydent należy się zwracać „Ekscelencja”.
A. Zuokas zapowiedział, że jako prezydent, spotykałby się z ludźmi. „Pałac prezydencki jest duży, ale, niestety, pusty. Byłbym przykładem, że prezydent jest obok was” – oznajmił Zuokas.
Donatas: Chciałbym zadać pytanie, kiedy w Wilnie zostanie zbudowany Stadion Narodowy?
D.Grybauskaitė: W Wilnie brakuje nie tylko stadionów futbolowych, ale basenów, ale w tej kwestii dużo więcej mógłby odpowiedzieć mer Wilna. Np. w Kownie doprowadzono do porządku basen „Girstutis“, a co w Wilnie? Wilnu musiał by być wstyd – bo nie ma ani basenu, ani stadionu!
Artūras Zuokas: Dzięki premierowi Algirdasowi Butkevičiusowi została powołana grupa robocza, która przygotuje wnioski do UE na pozyskanie funduszy z Unii, i, sadzę, że w 2016 roku Wilno będzie mogło się poszczycić Stadionem Narodowym.
Artūras Paulauskas: Litwa, to kraj, który upodobał sobie koszykówkę – i największe fundusze płyną na koszykówkę. To, że my nie posiadamy tego stadionu, jest ogromną hańbą. Z tego, co wiem, rząd zadecydował, że stadion w Wilnie powstanie.
Bronis Ropė: Jeśli zostanę obrany na prezydenta, cała Litwa będzie żyła jak w Ignalinie (Ropė jest merem rejonu ignalińskiego – red.) – mamy stadion, basen, place sportowe, trasy rowerowe i in. A stanie się to tylko wtedy, kiedy w naszym kraju nastąpi decentralizacja władzy. Władza – w centrum decyduje komu, jakiej gałęzi sportu skierować pieniądze.
Zigmantas Balčytis: Wierzę, że z pomocą naszego rządu problem stadionu zostanie rozstrzygnięty.
Naglis Puteikis: Chcę przypomnieć, że ten stadion jest jednym z wielu pomników korupcji, bowiem budowa jego została wstrzymana z powodu wielu naruszeń korupcyjnych.
Waldemar Tomaszewski: Stadion Narodowy, to, oczywiście, ważna sprawa, ale nie powinniśmy zapominać o tym, że nie wolno wkładać dużo pieniędzy w jeden obiekt, bowiem z tej przyczyny ucierpią i inne regiony. Powinniśmy rozważyć możliwość przyciągnięcia kapitału prywatnego do budowy stadionu. Natomiast, mówiąc o władzy samorządowej, to uważam, że musielibyśmy więcej środków kierować na samodzielność samorządów. Obecnie to wynosi 13 proc. budżetu państwowego. Uważam, że fundusze te muszą wynosić 30 proc. Są, prawda, dobre wyjątki – za takie marne fundusze samorząd rejonu wileńskiego za ostatnie pięć lat potrafił wybudować pięć nowych przedszkoli.
Auksė: Litewskie szkoły w Litwie Wschodniej spotykają się ostatnio z nie lada wyzwaniami – zmniejszenie finansowania, niejednoznaczna pozycja władz miejskich, presja wywoływana na rodzinach w sprawie wyboru szkoły o języku nauczania. Chcę się spytać Państwa o zdanie co do rozwiązania problemu kwestii litewskich szkół we Wschodniej Litwie?
Artūras Zuokas: Jeśli jest taki problem, to ja, jako prezydent, rozwiązałbym ten problem razem z ministrem oświaty i specjalistami z samorządu.
Waldemar Tomaszewski: Muszę odpowiedzieć, bo dużo nieprawdy w tym pytaniu. Zaledwie trzecia część uczniów pobiera naukę w języku litewskim w szkołach tego regionu. Żadna to dyskryminacja. Przecież 1/3 uczniów z nich tylko Litwini, a 2/3 – to Polacy. Inna sprawa, że większość szkół – 70 proc. – należy do ministerstwa oświaty (szkoły byłego powiatu). Dla przykładu – w Solecznikach jest litewskojęzyczne gimnazjum Tysiąclecia Litwy – nawet z basenem. Ale liczba uczniów w niej z roku na rok maleje. Inna szkoła – dużo skromniejsza – ciągle rośnie ilość uczniów. Sądzę więc, że nie jedynie baseny stanowią cenę szkoły. Sprawa wyboru rodziców. A problem ten jest sztucznie stworzony przez konserwatystów. Jestem przekonany, że w całym kraju muszą istnieć jedynie samorządowe szkoły. Nie potrzeba nam podziałów i sztucznie wywoływanych waśni narodowych.
Zigmantas Balčytis: Problem jest naprawdę aktualny i my niejednokrotnie jego akcentowaliśmy. Słyszeliśmy, że na uczniach litewskiej narodowości w pewnych miejscowościach wywierano presję, by oni wybierali szkoły innego „przeznaczenia”.
Naglis Puteikis: Litwini na Litwie Wschodniej doznają nacisku, i to dzisiaj my słyszymy. Ministerstwo oświaty powinno skierować dodatkowe fundusze nie tylko do szkół w tym regionie, ale i do przedszkoli i żłobków.
D.Grybauskaitė: Chcę potwierdzić, że to co teraz nam powiedziała pani nauczycielka, dostaję i ja – dużymi paczkami listów z podpisami. Dlatego, zgadzam się, że na Litwę Wschodnią, a szczególnie, na jej system oświaty, należy zwiększyć dotacje finansowe.
Waldemar Tomaszewski: Bardzo przykro, ale obaj kandydaci na prezydenta z ramienia konserwatystów (Grybauskaitė i Puteikis – red.) nie do końca porządnie się zachowują, bo, jeszcze raz zebranym powtarzam – jest to sztucznie stworzony problem. W rejonie solecznickim w szkołach litewskich uczy się 40 proc. uczniów, a zamieszkuje rejon zaledwie 10 proc. Litwinów. Do szkół litewskich uczęszcza więc 4 razy więcej dzieci niż zamieszkuje rejon! O jakiej dyskryminacji może być mowa? Prowadzicie niegodną i niesprawiedliwą politykę przedwyborczą!
Andrius: Jakie wasze zdanie jest o armii poborowej?
Bronis Ropė: Litwa już podjęła decyzję co do swego wojska. Mamy wojsko zawodowe i tego nam całkowicie wystarczy. Jesteśmy członkiem NATO – nie mamy czego i kogo się bać.
D.Grybauskaitė: Decyzję o przejściu z wojska poborowego na wojsko zawodowe przyjęliśmy bardzo rychle. Zaraz po wstąpieniu do NATO. Okazało się, że być może, pośpieszyliśmy z tą decyzją.Przystałabym na tę propozycję, że dobrze przygotowaną rezerwę posiadać potrzeba.
Artūras Zuokas: Sam pełniłem służbę w wojsku sowieckim, więc uważam, że w obliczu obecnej sytuacji w świecie myślę, że można by było wrócić do jakiegoś wariantu wojska poborowego.
Zigmantas Balčytis: Tylko 6 państw członkowskich NATO używa wojska poborowego. 22 – nie. Sądzę, że rozwój nowoczesnych światowych technologii dyktuje nam, iż w państwie powinne być jedynie zawodowe wojsko.
Waldemar Tomaszewski: Nie będzie wojny, nie straszcie ludzi. Nigdy nie będzie żadnych zamieszek, jeżeli ludzie będą żyć w dostatku. I o to chodzi. Dążmy do tego. A co się tyczy wojska poborowego: Pełniłem swego czasu służbę w sowieckiej armii, daleko, aż na Północy ZSRR. Młodzi ludzie musieliby służyć. Może 3 miesiące. Służba wojskowa zmusza młodego człowieka do dyscypliny i wymusztrowania w sobie wielu pozytywnych cech charakteru.
Wybory prezydenta Litwy odbędą się 11 maja w godzinach 8.00-20.00
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
http://l24.lt/pl/polityka/item/33004-waldemar-tomaszewski-wojny-nie-bedzie-nie-straszmy-spoleczenstwa#sigProGalleriaa52e47e5e0
Komentarze
„Współczesną demokrację obarczają problemy nie tyle związane z obcymi wpływami, rzekomymi wewnętrznymi czy zewnętrznymi wrogami, a obywatele, którzy nie ufają politykom. (...) Trudno podjąć właściwą decyzję, gdy emitowane są zamówione (...) audycje telewizyjne, pojawia się mnóstwo kłamliwych artykułów [w mediach – red.]. Spójrzmy zatem na tych polityków, którzy przestrzegają podstawowych zasad, chronią wiarę, pracują uczciwie" – powiedziała G. Pugačiauskaitė.
Starosta parlamentarnej frakcji AWPL Rita Tamašunienė, zaznaczając, że W. Tomaszewski jest „osobą sprawiedliwą, uczciwą i zawsze dotrzymującą słowa", wyjaśniła, dlaczego ważna jest rola lidera: „Prowadząc działalność nasza partia kieruje się podstawowymi wartościami moralnymi – przestrzegając zasady, że w centrum uwagi znajduje się człowiek, któremu władza powinna służyć.
Próbują nas zastraszać z każdego powodu, by łatwiej kontrolować wszystkie sfery życia. Nie dajmy się zwariować.
Dzisiaj pewnie już cisza przedwyborcza to... to cicho sza.
Należy przypomnieć, że Waldemar Tomaszewski z dobrym wynikiem startował w poprzednich wyborach prezydenckich w 2009 roku – wówczas jako najmłodszy kandydat zajął czwarte miejsce z siedmiu kandydatów, uzyskał prawie 5% głosów w skali kraju, natomiast w regionie, w którym był bardziej znany, osiągnął wręcz fenomenalny wynik. W rejonach solecznickim i wileńskim zdobył on odpowiednio 67% i 50% głosów – tym samym osiągnął wynik lepszy niż obecna głowa państwa D. Grybauskaitė (odpowiednio 22% i 28% głosów). W kilku samorządach Waldemar Tomaszewski uplasował się na drugiej pozycji, w tym stolicy – Wilnie, wyprzedzając nawet ówczesnego lidera socjaldemokratów A. Butkevičiusa. Dzisiaj uczciwa i odważna praca przewodniczącego AWPL, jego dbałość o szeregowego obywatela jest jeszcze bardziej znana w kraju, więc przed nim otwiera się realna szansa na polepszenie wyników i nawet trafienie do drugiej rundy.
To, co udało się dokonać w regionie Wileńszczyzny: przede wszystkim zjednoczenie wszystkich osób dobrej woli na rzecz tworzenia wspólnego dobra, dbałość o zwykłego człowieka, kierowanie się wartościami chrześcijańskimi i promowanie wychowywania w tym duchu dzieci
(w regionie Wileńszczyzny 100% dzieci uczęszcza na lekcje religii) – jest bardzo ważne dla całego naszego kraju.
Sukces zjednoczenia wszystkich ludzi niezależnie od narodowości, uczciwej i owocnej pracy przedstawicieli władz w niemałym stopniu jest utożsamiana z przewodniczącym AWPL Waldemarem Tomaszewskim, dlatego wyrażamy zadowolenie z przystania lidera ugrupowania na naszą propozycję kandydowania w wyborach prezydenckich. Uważamy, że wszystkie pozytywne dokonania, które udało się poczynić w jednym regionie, można poszerzyć o cały kraj. Mieszkańcy całego kraju z całą pewnością oczekują tego od dłuższego czasu, potrzebują tego. Gorąco apelujemy więc o poparcie kandydatury Waldemara Tomaszewskiego, którego działalność i praca może przynieść długo oczekiwane pozytywne zmiany, więcej uczciwości w polityce i sprawiedliwości społecznej w życiu codziennym.
|Wyborcy cenią taką uczciwą postawę, wszak nie jest przypadkiem fakt, że dwa lata z rzędu właśnie na rzecz AWPL – spośród wszystkich 40 partii działających w kraju – dokonano najwięcej odpisu podatkowego. Waldemar Tomaszewski jako lider ugrupowania jest wzorcem takiej uczciwej polityki, która dla dzisiejszej Litwy jest tak bardzo potrzebna. Z uwagi na to i na wiele innych przyczyn nie rozważamy innej decyzji, jak tylko wystartowanie w wyborach prezydenckich i promowanie pracy w oparciu nie tylko o wspomniane wartości, ale też wszystkie te, które wypływają z chrześcijaństwa, i którymi to wartościami przedstawiciele AWPL kierują się nie tylko na słowach, ale też w życiu codziennym. Nieprzypadkowo z naszego środowiska wyszły inicjatywy o ochronie życia poczętego i nauczaniu religii w szkołach, które są niezwykle ważne w kontekście obecnych zagrożeń dla tradycyjnej rodziny.
Akcji Wyborczej poprzez mianowanie na stanowiska odpowiednich osób, poprzez właściwą politykę kadrową udało się urzeczywistnić niezwykle istotną zasadę oddanego służenia dla obywateli. Posłowie AWPL jako jedyni z partii wchodzących w skład obecnej koalicji rządzącej nie głosowali za zwiększeniem wynagrodzeń dla posłów. W samorządach, w których władzę sprawują przedstawiciele AWPL, nie ma miejsca na korupcję, mogą się one pochwalić rzeczywistymi osiągnięciami w różnych dziedzinach. Samorządy Wileńszczyzny przodują w realizacji projektów społecznych i infrastrukturalnych.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.