Wojciechowski powiedział na wstępie, że podczas drugiego wysłuchania chce bardziej szczegółowo przedstawić swoją wizję. Jak powiedział, rolnictwo europejskie musi być konkurencyjne, żeby zapewnić bezpieczeństwo żywnościowe dla 500 mln obywateli, a to wymaga funduszy.
– Będę bronił silnego i odpowiedniego budżetu na rolnictwo i rozwój obszarów wiejskich, żeby tworzyć tam miejsca pracy, żeby zapewnić godne warunki życia – wskazał Wojciechowski.
Dodał, że będzie popierał ograniczenia biurokracji w rolnictwie, aby rolnicy zajmowali się ziemią i zwierzętami, a nie wypełnianiem formularzy.
– Każdego dnia tracimy tysiące gospodarstw i musimy to zatrzymać – mówił Wojciechowski.
Podsumowując swoje wystąpienie Janusz Wojciechowski zadeklarował, że jest gotowy podjąć konkretne działania w obszarze rolnictwa i nie będzie się ograniczał jedynie do słów. Wskazywał, że wprawdzie sam nie jest rolnikiem, ale wzrastał w gospodarstwie rolnym prowadzonym przez swoich rodziców i rozumie rolnictwo. Podkreślał, że nie wszystko dało się wyrazić podczas wysłuchania i obiecał, że będzie bronił europejskich rolników, których sytuacja nie jest zbyt dobra.
W najbliższym czasie Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi podejmie decyzję o zatwierdzeniu i rekomendacji polskiego kandydata na komisarza. Jak powiedział naszemu portalowi uczestniczący w posiedzeniu komisji europoseł Waldemar Tomaszewski, z zatwierdzeniem nie powinno być problemów.
– Janusz Wojciechowski wypadł podczas wysłuchania bardzo dobrze. Odpowiadał konkretnie i rzeczowo, podając wiele szczegółów dotyczących wizji przyszłości europejskiego rolnictwa. A co najważniejsze dla takich krajów jak Litwa, opowiedział się za zrównaniem niesprawiedliwych obecnie dopłat dla rolników. W kuluarach parlamentu rozmawiałem z wieloma europosłami z różnych frakcji, byli zadowoleni z wystąpienia i odpowiedzi Wojciechowskiego. Jestem przekonany, że zatwierdzenie go na komisarza powinno być już tylko formalnością – zaznaczył Tomaszewski.
Komentarze
- Polityka rolna musi być zrównoważona, musi uwzględniać różne racje, rożne wartości i to, że potrafiłem dotrzeć do posłów z przekazem, że zarówno trzeba bronić konkurencyjności w Europie, a z drugiej strony, że rolnictwo ma być przyjazne środowisku, został przyjęty bardzo dobrze przez wszystkie grupy polityczne.
Oto fragment relacji Tygodnika Wileńszczyzny:
"Europoseł Janusz Wojciechowski wskazał na zasadniczo różną sytuację mniejszości narodowych w Londynie, a mniejszości polskiej na Litwie. – Sytuacja Polaków na Litwie jest szczególna – zaznaczył. Dodał, że nie rozumie powodów, dlaczego nie można zapisać swego nazwiska w brzmieniu oryginalnym, mimo że wszystkie niezbędne litery są. – Podczas jednego z pobytów byłem na cmentarzu w Korwiu. Prawie wszystkie nagrobki miały polskie nazwiska zapisane w wersji oryginalnej i wtedy przemknęła mi przez głowę smutna refleksja, że Polacy na Litwie mają prawo do oryginalnej pisowni tylko na nagrobkach – z goryczą w głosie stwierdził Wojciechowski."
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.