Jak stwierdziła marszałek Sejmu Loreta Graužinienė, decyzję – na wniosek socjaldemokratów, podjęto na spotkaniu starostów frakcji parlamentarnych.
Wycofano nie tylko projekt ustawy socjaldemokratów Gediminasa Kirkilasa ale i alternatywna propozycję konserwatystów Valentinasa Stundysa ir Rytasa Kupčinskasa.
Projekt socjaldemokratów wprowadzał zasadę – imiona i nazwiska piszemy literami litewskimi, wprowadzał też wyjątki, gdy według pierwotnego dokumentu, imiona i nazwiska są zapisywane dosłownie – na podstawie alfabetu łacińskiego, lub przepisywane literami litewskimi na podstawie wymowy, jeśli w dokumencie pierwotnym imiona i nazwiska podane wyłącznie w pisowni niełacińskiej.
Wyjątki dotyczyły obcokrajowców, osoby bez obywatelstwa, jak też obywateli Republiki Litewskiej – po okazaniu dokumentu pierwotnego, w którym nazwisko i imię zapisane są znakami diakrytycznymi na podstawie alfabetu łacińskiego. Według pomysłodawców ustawy, poprawki miały wejść w siłę z dniem 1 stycznia 2015 roku.
Swoją drogą, konserwatyści, „spełniając” wolę wyborców bronić języka ojczystego, wnieśli, w osobie cieniowego ministra oświaty i nauki Valentinas Stundys, na obrady Sejmu alternatywny projekt Ustawy o Pisowni imion i nazwisk w dokumentach.
Proponowali oni, że wobec obywateli Litwy w każdym wypadku stosuje się litewska forma pisowni imion i nazwisk, jednak, gdyby osoba wyraziła taką chęć, jako informację dodatkową można by było użyć formy graficznej języka obranego.
Na podstawie ELTA, inf wł.