Konwencję, odbywającą się 16 lutego posłanka Rita Tamašunienė rozpoczęła od życzeń dla wszystkich zebranych z okazji 101. rocznicy odzyskania niepodległości. Jako prezes Szyrwinckiego Oddziału Rejonowego AWPL-ZChR prowadziła spotkanie nadając mu charakter rodzinno-przyjacielskiej biesiady. Bo tak jest... Połączeni wspólną sprawą mieszkańcy rejonu szyrwinckiego tworzą pokoleniową rodzinę (wśród kandydatów ramię w ramię idą rodzice i ich dorosłe już dzieci) skupioną wokół sztandaru, który jest symbolem honoru, godności i rodziny.
– Naszą listę nr 17 tworzą najlepsi przedstawiciele – młodzi i starsi, wykształceni, pracowici, reprezentujący różne zawody, otwarci na potrzeby drugiego człowieka. Rejon szyrwincki jest trudny, Polacy tu mieszkający często spychani są na margines potrzeb i możliwości, np. byli zwalniani z pracy, zespół „Czerwone Maki” do dziś nie ma miejsca, gdzie mógłby przeprowadzać próby. Ale przecież mamy świadomość, że to od nas samych dużo zależy, możemy to udowodnić w dniu wyborów. Teraz mamy w Radzie jednego reprezentanta, a wystarczyłoby dwóch i już moglibyśmy więcej zdziałać – mówiła posłanka przytaczając przykłady z poprzednich kadencji, kiedy głos polskich radnych był słyszany.
W istocie rzeczy, to właśnie w poprzednich latach przygotowano projekty, decyzje, które dziś są realizowane. Jak na ironię, całą śmietankę spija obecna władza samorządowa, która chętnie podpisuje się pod cudzymi pomysłami, realizując je jako własne.
– Trudno wytłumaczyć ludziom, że droga do zmian to długotrwały proces, że położenie asfaltu czy zainstalowanie oświetlenia to nie jest chwilowa decyzja, pod wpływem impulsu czy czyjegoś głosu, ale starannie przygotowany wieloletni projekt. Tak właśnie jest z niemal wszystkimi inwestycjami w rejonie. Obecna władza realizuje to, nad czym pracowali poprzednicy, a jak dodamy do tego osobiste zaangażowanie posłanki Rity Tamašunienė, to realny obraz dokonań powinien oddać sprawiedliwość tym, którzy na to naprawdę zasługują – mówiła Rasa Tamošiūnienė, radna w samorządzie rejonu szyrwinckiego i kandydatka na mera.
Mieć swojego mera
Każdy, kto zetknął się bezpośrednio z Rasą Tamošiūnienė przyzna, że empatia i troska o mieszkańców to podstawowe cechy radnej, która pełni tę funkcję już drugą kadencję. Jako wicedyrektor administracji dała się poznać jako odpowiedzialna i rzetelna osoba, która każdą sprawę stara się doprowadzić do końca. Ci, którzy to docenili, nie zawiedli się. Podczas konwentu nie składała obietnic bez pokrycia. Powołała się na ambitny plan i program partii i podziękowała wyborcom za głosy i mandat zaufania.
– Zawsze głosowałam zgodnie ze swoim sumieniem, dla dobra wspólnego i całego rejonu, w miarę możliwości pomagałam ludziom w różnych losowych sprawach, z którymi się do mnie zwracali. Wiem, że wystarczą dwie osoby w Radzie, żebyśmy mogli zdziałać jeszcze więcej – mówiła kandydatka na mera, która jako mieszkanka tych terenów zna najlepiej potrzeby sąsiadów.
Rodzina i wiara
Wśród zaproszonych gości był przewodniczący AWPL-ZChR, europoseł Waldemar Tomaszewski i poseł Czesław Olszewski. Życzliwe wypowiedzi polityków napełniały nadzieją, że warto, że trzeba, że osiągnęliśmy tak dużo, a możemy jeszcze więcej, dopóki zgodnie będziemy iść pod egidą najważniejszych wartości.
– Nasza działalność ma sens, coraz więcej osób jest do tego przekonanych. Mamy na liście osoby szanowane w swoich środowiskach, uczciwe i pracowite, i różnych narodowości, bo wiele osób rozumie, że nasze priorytety są skierowane na konkretnego człowieka, bez względu na narodowość. Nieprzypadkowo nowe logo zawiera w sobie to, co najważniejsze – rodzinę wpisaną w rybę, czyli dwa podstawowe filary: rodzina i wiara – symbole, które mówią o nas najwięcej. Trzymamy się tego mocno od lat i czas pokazuje, że wierność tym wartościom jest doceniana – mówił przewodniczący Waldemar Tomaszewski, dziękując za przywiązanie do Ojczyzny-Wileńszczyzny, której flaga łączy tradycję i szlachectwo, które przecież zobowiązuje...
Europoseł wręczył legitymacje kandydatom, a starosta sejmowej frakcji AWPL-ZChR Rita Tamašunienė o każdym powiedziała kilka ciepłych słów. Poprosiła o uczczenie minutą ciszy pamięci zasłużonego działacza Stanisława Jaglińskiego, który zawsze figurował na liście wyborczej. Zgodził się i tym razem, niestety nagła śmierć wyrwała go z grona kandydatów. I tak go dzisiaj wszystkim brakuje...
Strawa nie tylko dla ducha
Wizytówka Ziemi Szyrwinckiej, czyli zespół „Czerwone Maki” z Jawniun zaśpiewał kilka piosenek mówiących o przywiązaniu do swojego miejsca na ziemi, bo nie ma piękniejszego niż ten kawałek łąki nad Musą. Kierowniczka zespołu i jednocześnie prezes koła ZPL, Stefania Tomaszun, przygotowała okazyjną wystawę zdjęć prezentujących działalność koła – parady polskości, opieka nad grobami, festiwale polskiej pieśni, wyprawy rowerowe po rejonie – słowem to wszystko, co polska społeczność chroni na litewskiej ziemi.
A ponieważ Polacy są i do różańca (w niedzielę, 17 lutego, ks. prałat ks. Kasiukiewicz odprawił Mszę św. w intencji żywych i zmarłych członków AWPL-ZChR i pomyślności w wyborach) i do tańca, to w drugiej części spotkania rozmowy polityczne przeniosły się do kuluarów, a skoczne melodie wyciągały do tańców. Do zabawy zachęcała Jolanta Łapińska, na co dzień kierowniczka Centrum Rzemiosła Tradycyjnego, która nie tylko zna się na rzemiosłach, wypieka okazałe torty, ale i pięknie śpiewa, co wszyscy zgodnie przyznali. Bo taką już jesteśmy jedną, zgodną rodziną – twierdzili uczestnicy konwentu.
Monika Urbanowicz/ROTA nr 1035/
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.