„Uczestniczyć w akcji protestacyjnej ma prawo każdy z nas. Bardzo mi przykro, że związki zawodowe zamierzają brać udział w tym politycznym procesie. Naprawdę lepiej by było usiąść z nimi albo żeby między sobą rozmawiali o tym, jak racjonalnie zrobić, by w sektorze publicznym było lepiej” – powiedział premier w wywiadzie dla „Žinių radijas” w czwartek.
Premier przypomina protestującym, że jeśli nie zostanie zatwierdzony budżet czy zostanie odwołana reforma podatkowa, to „ucierpi cały sektor publiczny i nauczyciele przede wszystkim”.
Z inicjatywy Tapinasa ponad 40 związków zawodowych w niedzielę jednogłośnie ogłoszą poparcie dla nauczycieli i zorganizują masową akcję protestacyjną pt. „Ostatni dzwonek”.
Zapowiadany jest przemarsz i akcja protestacyjna koło rządu z nauczycielami i za nauczycieli.
Protestujący zamierzają zatrzymać zaplanowane na 11 grudnia zatwierdzenie przyszłorocznego budżetu państwa, uwzględniając zalecenia ekspertów, by ponownie rozdzielić i znaleźć środki na podwyżki dla nauczycieli. Ponadto, by ustalić dokładną datę w sprawie negocjacji ze związkami zawodowymi nauczycieli, zatrzymać „przepchaną buldożerem” reformą podatkową, która, zdaniem związków zawodowych, jest szkodliwa dla sektora publicznego na Litwie.
Związki zawodowe nie zgadzają się na zaproponowane przez premiera utworzenie grupy negocjacyjnej, ale pochwalają wyrażoną chęć do dialogu i do Nowego Roku mają utworzyć komitet, składający się z ekspertów ds. ekonomiki, przedstawicieli związków zawodowych i sektora publicznego, który ma przedstawić propozycje i kierować negocjacjami w sprawie zrównoważonego rozwoju sektora publicznego.
Na podst. ELTA