Za poprawkami głosowało 71 posłów, przeciwko – 4 parlamentarzystów (wszyscy z Akcji Wyborczej Polaków na Litwie – Związku Chrześcijańskich Rodzin), od głosu powstrzymało się 25 posłów. Frakcja Akcji Wyborczej Polaków na Litwie – Związku Chrześcijańskich Rodzin (AWPL-ZChR) jako jedyna opowiedziała się przeciwko liberalizacji Kodeksu pracy. Argumenty przyjęcia takiej postawy podczas posiedzenia Sejmu tłumaczył poseł Zbigniew Jedziński z AWPL-ZChR.
„Nasza frakcja jest bodajże jedynym klubem, który opowiada się przeciwko jakiejkolwiek liberalizacji obecnego Kodeksu Pracy. Tak jest dlatego, że nie usłyszeliśmy ani jednego argumentu, ani jednej uzasadnionej odpowiedzi, dlaczego właśnie teraz należy zmienić obowiązujący Kodeks pracy. Przy obowiązującym Kodeksie pracy na Litwie działają setki spółek, które świetnie dają sobie radę: tworzą miejsca pracy, generują zysk” – mówił polityk.
Poseł odnotował, że mógłby przytoczyć wiele przykładów świetnie prosperujących podmiotów gospodarczych, podał jeden. Powiedział, że w Podbrodziu działa spółka kapitału brytyjskiego zatrudniająca około 2000 osób. Firma wypłaca wynagrodzenia, tworzy miejsca pracy, ale brakuje jej siły roboczej, dlatego sprowadza pracowników, głównie specjalistów, z Wilna, z sąsiednich rejonów. „To znaczy, że problemem nie jest Kodeks Pracy. Stąd pytanie: o co tak naprawdę chodzi?” – pytał Z. Jedziński.
„Inicjatorzy tego projektu wmawiają nam, że liberalizacja Kodeksu Pracy jest potrzebna w celu poprawy otoczenia biznesu. W ubiegłym roku na zjeździe Konfederacji Przemysłowców, na którym uczestniczyłem, przedstawiono cały pakiet propozycji mających na celu poprawę otoczenia biznesu. Zaproponowano i reformę podatkową, i oświatową, i zmniejszenie cen na zasoby energetyczne. Dlaczego poprzednie władze i, co najdziwniejsze, obecne władze wybrały najgorszy sposób: poprawę otoczenia biznesu kosztem pracujących? Być może tak jest dlatego, że w kraju są bardzo słabe związki zawodowe, nikt należycie nie reprezentuje pracowników?” – rozważał parlamentarzysta.
„Z ust pracodawców słyszałem ponadto, że należy zliberalizować Kodeks Pracy, by na Litwę mogli wjechać pracownicy z państw trzecich, którzy będą pracowali za minimalne wynagrodzenie, bez żadnych gwarancji” – dzielił się wiedzą poseł i zwrócił się do premiera kraju. „Szanowny Panie Premierze, zwracam się do Pana. W swojej kampanii przedwyborczej powiedział Pan: „Z powodu naszej pazerności wygoniliśmy was z Litwy”. Muszę powiedzieć, że jest Pan prorokiem” – rozgoryczenia nie krył polityk.
„Popieramy każdą poprawkę, która będzie korzystna dla osób pracujących, głosowaliśmy na Kodeks Pracy zawetowany przez prezydent, będziemy głosowali przeciwko każdym poprawkom, które mogą pogorszyć warunki dla pracujących. Generalnie uważamy, że Kodeksu Pracy zmieniać nie należało. Należało popracować jedynie nad tymi zapisami, które już nie są zgodne z duchem czasu. Teraz tymczasem mamy chaos. Litewski Związek Rolników i Zielonych cieszy się, że niby nie ma strajków, pikiet. Otóż po prostu udało się wam to wszystko załatwić cicho, przez Radę Trójstronną, a wynik będzie taki, jaki nam obiecał premier: wygonimy pracowników z Litwy” – pesymistycznie prognozował Z. Jedziński.
To nie jest jeszcze ostateczne głosowanie, kolejne, wiążące, ma się odbyć później, a nowy Kodeks Pracy ma wejść w życie już w lipcu.
Przeciwko zliberalizowanemu Kodeksowi pracy zorganizowano niejedną pikietę. Zdaniem litewskich związków zawodowych nowy Kodeks pracy znacznie uszczupla prawa pracowników na Litwie i jest korzystny wyłącznie dla pracodawców.
Frakcja AWPL-ZChR zgłosiła na początku wiosennej sesji parlamentu 10 poprawek do Kodeksu pracy, których głównym celem jest zapewnienie dla pracujących gwarancji socjalnych.
Komentarze
Dokładnie. Dlatego zobaczymy czy Zieloni szanują siebie i wyborców
Ale oczywiście jestem przeciwna zasiłkom dla bezrobotnych pod warunkiem, że każdy będzie miał możliwość tejże pracy. Wystarczy pieniądze te przekazać dla samorządów aby mogły zatrudniać czy zlecać bezrobotnym drobne prace, za które samorządy płacą grube pieniądze - sprzątanie (ogólnie utrzymywanie czystości), odśnieżanie, pomoc niepełnosprawnym (zakupy, leki).
Natomiast zwiększajmy pomoc rodzinom. Bo im więcej im pomoże państwo tym mniej rodzina będzie myślała o wyjedzie (czyli podatki zostaną w kraju, a im więcej dzieci tym więcej późniejszych płatników podatków). Tylko państwo musi mieć wizję na kilkanaście lat a nie do następnych wyborów.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.