O swojej decyzji polityk powiadomił na swoim profilu na portalu społecznościowym.
"Tak jak wszyscy obywatele Litwy, bardzo chciałbym, żeby organy ścigania zbadały sprawę Eligijusa Masiulisa jak najszybciej. Wtedy zostaną postawione wszystkie kropki nad "i" i skończą się spekulacje, plotki i interpretacje.
W zeszłym tygodniu rozmawiałem z prokuratorem. Ustaliliśmy, że spotkamy się w ten piątek. Chciałbym omówić odbywające się dochodzenie i odpowiedzieć na pytania dodatkowe, jeśli takie się pojawią. Na spotkaniu zostaną również omówione aktulne zagadnienia, jak mój status w sprawie. Moje odpowiedzialne podejście do tej sprawy nie zmienia się. Chcę publicznie odpowiedzieć na wszystkie pytania. Dla mnie, jako liberała, jest bardzo rozczarowujące, że ta cała historia może zaszkodzić partii, choć nie ma z nią nic wspólnego. Jestem jednym z założycieli Ruchu Liberałów, dlatego partia jest dla mnie bardzo ważna. Oceniając obecną sytuację, zdecydowałem czasowo zawiesić swoje członkostwo w Ruchu. Mam nadzieję, że na krótko, a dochodzenie nie będzie trwało długo. Liczę na zrozumienie. Nie wątpię, że kiedy skończy się ta sprawa, staniemy się jeszcze silniejsi i zjednoczeni. Dziękuję za wsparcie" - napisał na Facebooku Steponavičius.
Prokuratura Generalna potwierdziła, że w dochodzeniu w sprawie korupcji Steponavičius uzyskał status świadka specjalnego.
Steponavičius w dochodzeniu, w którym o korupcję jest oskarżony jego partyjny kolega Eligijus Masiulis, był przesłuchiwany w sierpniu. Prokuratorzy wyjaśniają, czy korzyści majątkowe, o przyjęcie których podejrzany jest Masiulis, nie były przeznaczone tylko dla niego, ale dla całej partii.
Organy ścigania podejrzewają, że Masiulis mógł przyjąć 106 tysięcy euro łapówki od wiceprezydenta koncernu "MG Baltic" Raimondasa Kurlianskisa.
Udzielenie Steponavičiusowi statusu świadka specjalnego oznacza, iż istnieją przesłanki, że mógł on popełnić przestępstwo, ale nie istnieją wystarczające dowody, by postawić mu zarzuty.
Na podst. ELTA
Komentarze
Miejmy nadzieję, że jakby co, to dowody się znajdą.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.