Politolog Algis Krupavičius, profesor Uniwersytetu im. Witolda Wielkiego w Kownie, jest zdania, że partie polityczne, zapraszające sportowców do udziału w wyborach sejmowych, na ich osiągnięciach sportowych próbują zbić kapitał polityczny.
„Wątpię jednak, czy to dobry pomysł. Stosunkowo nie tak wielu sportowców dostaje się do Sejmu. Oczywiście, są sportowcy w polityce, ale bardzo znanych polityków ze świata sportu na Litwie nie znajdziemy” – mówi politolog.
W jesiennych wyborach parlamentarnych startują, między innymi: dyskobol Virgilijus Alekna, szachistka Viktorija Čmilytė-Nielsen, mocarz Žydrūnas Savickas, były koszykarz Linas Kvedaravičius, wioślarz Saulius Bucevičius. Ponadto trener koszykówki Vydas Gedvilas, rajdowiec Saulius Girdauskas, były piłkarz Ritas Vaiginas, trener gimnastyki sportowej Ričardas Sargūnas. W wyborach wystartuje także obecny poseł, były koszykarz Siergiejus Jovaiša, wioślarz i pedagog Algirdas Raslanas, trener piłki ręcznej, były mer Oran Vidas Mikalauskas.
Na podst. BNS
Komentarze
To tylko nabijanie głosów wyborczych. Owszem czasami może się zdarzyć, że sportowiec będzie dobrym politykiem, ale najczęściej słynie tylko z głosnych i pustych zarazem frazesów
Tym większe mam uznanie dla tych formacji, jak AWPL-ZChR, które startują z otwartą przyłbicą i stawiają na faktycznych liderów politycznych i społeczników.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.