Między Tomaszewskim a Szimasziusem jest przepaść. I to pod każdym względem. Doświadczenia, obycia, elokwencji, inteligencji, pracowitości, zaangażowania, wyznawanych zasad i wartości.

Na plus Szimasziusa możemy zapisać wyszczerzony uśmiech

Na ZW pospolite ruszenie. Promuje się wszystko i wszystkich tylko nie to co związane z AWPL-ZChR. To chyba mówi wszystko o tej 'polskiej' rozgłośni i grupie, która nastawiona jest na kasę kosztem Polaków na Litwie i ich problemów.

Czy to przypadek, że nie ma słowa o ostatnim sukcesie, gdzie posłowie poparli projekty AWPL? Że nie ma słowa o ochronie pracowników przed niekorzystnymi zmianami w kodeksie?

Czy tak działają 'polskie' media?

Otóż jak fałszywie, brzmią słowa jednego z tzw znanych blogerów, który swego czasu tworzył denny portal dla 'inteligentów' z poziomem IQ poniżej 10 - Delfi, siedział na garnuszku w różnych rządach, aż do osobliwej miłości grupy ZW, który po aferze korupcyjnej (na marginesie: zataczającej coraz szersze kręgi) "zasymulował" nam rozwód z liberałami odżegnując się od jakichkolwiek znajomości.

A wystarczy chwil kilka aby się przekonać, że jednak 'pierwsze pióro' liberałów i odwieczny kontestator wszystkiego co z AWPL-ZChR i Tomaszewskim związane, niczym utrzymanek popełnił wiele pochwalnych wpisów m.in. Simasiusowi:
bo Remigijus Šimašius i Mykolas Majauskas nie od dziś są nazywani Bradem Pittem i Johnniem Deppem litewskiej polityki. Eleganccy, elokwentni, europejscy. Niewątpliwie zwycięstwo któregokolwiek z nich oznaczałoby, że Wilno będzie miało bardzo młodego i przystojnego mera;
(...) Jeśli zaś chodzi o intencje w kwestii rozwiązania polskich problemów, to niewątpliwie i jednoznacznie wygrał w tym przedwyborczym pojedynku Remigijus Šimašius. Dawno nie spotkałem tak pozytywnie nastawionego do polskich postulatów litewskiego polityka. Šimašius już w swojej ulotce programowej zadeklarował, iż jest za oryginalną pisownia imion i nazwisk, przypominając iż w 2010 roku to właśnie on, jako minister sprawiedliwości, przygotował projekt ustawy o pisowni imion i nazwisk, odrzucony następnie przez litewski parlament.
(...)Ale prawda też, że był to jeden z najbystrzejszych ministrów w historii niepodległej Litwy.

'znany bloger'(akurat) tak opisywał swojego liberalnego 'czempiona': Wiem, że osobiście Šimašius, Masiulis, Auštrevičius i inni liderzy Ruchu Liberałów bardzo wiele zrobili dla zalegalizowania oryginalnej pisowni nielitewskich imion i nazwisk - i właśnie dlatego mamy w Wilnie nazwę ulicy w języku ... islandzkim

Chciałbym zaprosić Pana mera Simasiusa do udziału w reklamie pasty do zębów. Tylko nie wiem ile bierze? Tyle co Masiulis? Czy ten drugi jak mu tam Gypsas?