W ten sposób posłanka odniosła się do skandalu w związku z korupcją polityczną z udziałem byłego szefa Ruchu Liberalnego Eligijusa Masiulisa. Jako dobry wyjątek na scenie politycznej kraju parlamentarzystka wymieniła AWPL-ZChR, która za cały okres swojej działalności nigdy nie była uwikłana w żaden skandal korupcyjny.
„O takich przypadkach należy mówić głośno, ale też podejmować kroki w celu poprawy sytuacji, ukazywania wyborcom przykładów przejrzystej, uczciwej i pryncypialnej polityki. Czy uczciwa polityka w naszym kraju jest możliwa? Tak, odpowiadam” – stwierdziła posłanka.
R. Tamašunienė skrytykowała partie polityczne za to, że przed wyborcami deklarują jedno, do swoich programów wpisują dźwięczne, ładnie brzmiące frazesy, a w głosowaniu nad konkretnymi aktami prawnymi albo nie biorą udziału, albo głosują pojedynczy przedstawiciele partii. Jako przykład posłanka przytoczyła zachowanie socjaldemokratów, którzy deklarują dbałość o interesy pracujących w kraju, a w głosowaniu nad propozycjami do nowego modelu społecznego, korzystnymi z punktu widzenia interesów pracujących, udział bierze zaledwie kilku członków partii. „Wyborcy są wprowadzani w błąd” – stwierdziła starosta sejmowej frakcji AWPL-ZChR.
Zbigniew Jedziński, poseł na Sejm, wiceprzewodniczący AWPL-ZChR, komentując reperkusje skandalu, oponował publicystom twierdzącym, że po skandalu korupcyjnym przegranym jest cały system polityczny w kraju. Polityk wskazał, że system polityczny w dalszym ciągu funkcjonuje, a w Sejmie pracują partie, przede wszystkim Akcja Wyborcza Polaków na Litwie - Związek Chrześcijańskich Rodzin, ale też np. Związek Rolników i Zielonych, które nigdy nie były uwikłane w skandale korupcyjne.
W odpowiedzi na stwierdzenia publicystów, że „bez pieniędzy nie ma polityki”, poseł wskazał, że na Litwie działają partie, które nie przyjmują pieniędzy od struktur biznesowych i nie służą grupom zarządzającym ogromnym kapitałem. Jako przykład do naśladowania Z. Jedziński wskazał fakt, że na kampanię wyborczą w roku 2014 lider AWPL, europoseł Waldemar Tomaszewski przeznaczył z własnych środków 73 tys. euro. „Politykę można prowadzić uczciwie” – stwierdził, a na pytanie, dlaczego w naszym kraju jeden po drugim wybuchają skandale korupcyjne, odpowiedział: „Ponieważ w naszym kraju nie ma demokracji, istnieje tylko jej iluzja. Na Litwie panuje dyktatura – dyktatura pieniądza, a największe partie parlamentarne służą grupom skupiającym ogromny kapitał”. Jako przykład polityk podał rozpatrywanie w Sejmie nowego modelu społecznego, który, w jego mniemaniu, służy nie pracującym, a właścicielom znacznego kapitału.
Rita Tamašunienė, starosta sejmowej frakcji AWPL-ZChR, oświadczyła, że dwulicowości polityków należy nareszcie położyć kres, a podczas zbliżających się wyborów mieszkańcy rozliczą siły polityczne stosujące podwójne standardy i poprą te partie, które potrafią odgraniczyć się od ofert lobbystów i wywiązują się z danych mieszkańcom obietnic wyborczych.
Z. Jedziński podkreślił, że Akcja Wyborcza Polaków na Litwie - Związek Chrześcijańskich Rodzin pracuje na rzecz zwykłych obywateli i chroni ich interesy, a dowodem na to są m.in. złożone przez partię propozycje zmniejszenia VAT, opodatkowania banków oraz stanowisko ugrupowania w sprawie nowelizacji Kodeksu pracy.
Posłanka R. Tamašunienė na początku konferencji złożyła życzenia rodzinom z okazji obchodzonego 15 maja Międzynarodowego Dnia Rodzin i zauważyła, że frakcja AWPL-ZChR przygotowała pakiet dobrych propozycji w sprawie wsparcia dla rodzin w kraju.
Komentarze
A teraz siedzą cicho jak trusie.
Pieniądze mają być wynagrodzeniem za ciężką pracę a nie celem samym w sobie.
Na szczęście AWPL tę zasadę wyznaje.
Pieniądze mają być wynagrodzeniem za ciężką pracę a nie celem samym w sobie.
Na szczęście AWPL tę zasadę wyznaje.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.