Na mocy tejże uchwały rada zatwierdziła ponadto regulaminy tych szkół, a są to: Szkoła Średnia im. Aleksandra Puszkina w Wilnie, Szkoła Średnia „Ateities" w Wilnie, Szkoła Średnia „Centro" w Wilnie, Szkoła Średnia w Fabianiszkach, Szkoła Średnia w Leszczyniakach, Szkoła Średnia im. Lwa Karsawina w Wilnie, Szkoła Średnia na Starym Mieście w Wilnie oraz Szkoła Średnia im. Szymona Konarskiego w Wilnie, Szkoła Średnia „Saulėtekio".
Dokument przyjęto jedynie 25 głosami radnych, 14 członków rady głosowało przeciwko projektowi uchwały, 2 radnych wstrzymało się od głosu. Przypominamy, że stołeczna rada liczy 51 radnych.
Dzisiejsza uchwała jest kontynuacją niechlubnych poczynań obecnej władzy Wilna wobec szkół mniejszości narodowych – polskiej i rosyjskiej - działających w stolicy. Przed dwoma tygodniami stołeczna rada przyjęła uchwały, które w zamierzeniu władz w najbliższym czasie mają pozbawić szereg polskich i rosyjskich szkół w Wilnie statusu szkoły średniej degradując je do szkół podstawowych.
Jest to buldożerowa metoda niszczenia oświaty mniejszości narodowych, bowiem decyzje dotyczące tych szkół są podejmowane arbitralnie, bez uwzględnienia potrzeb i apeli społeczności szkolnych, a nawet wbrew aktom prawnym wyższej rangi. Jak wiadomo, 30 czerwca, w ostatnim dniu wiosennej sesji Sejm przyjął poprawki do Ustawy o oświacie, które dają szkołom jeszcze 2 lata na należyte przygotowanie się do uzyskania akredytacji oraz zachowania statusu szkół średnich.
Dodatkowym czynnikiem, który sprawia, że zagrania obecnej ekipy rządzącej w Wilnie są niecne, jest fakt podejmowania tak żywotnie ważnych decyzji w okresie urlopowym.
Wygląda na to, że ekipa rządząca kieruje się nie tylko niechęcią wobec oświaty mniejszości, ale też zaspokaja swoje potrzeby i interesy. Przypominamy, że na początku tego miesiąca wicemer miasta Wilna, konserwatysta Valdas Benkunskas dopuścił się szantażu wobec Szkoły Średniej im. Joachima Lelewela, legendarnej polskiej "Piątki": oświadczył, że jeśli szkoła przeniesie się do mieszczącej się w dzielnicy Żyrmuny Szkoły im. A. Wiwulskiego przy ul. Minties, władze Wilna dopomogą placówce w jej zabiegach o uzyskanie statusu długiego gimnazjum. Powiedział, że jeśli szkoła nie zgodzi się na przeniesienie się na drugi brzeg Wilii, na żadną pomoc ze strony władz Wilna może nie liczyć.
W obliczu jawnego bezprawia, jakie obserwujemy, przedstawiciele społeczności szkolnych są zdeterminowane dochodzić sprawiedliwości na drodze sądowej. W najbliższym czasie skandaliczne uchwały rady m. Wilna zostaną zaskarżone w sądzie i wielce prawdopodobne jest, że zostaną zawieszone.
Zresztą precedensy już miały miejsce – w czerwcu br. litewski sąd zawiesił kontrowersyjną uchwałę rady stołecznej o niekompletowaniu od nowego roku szkolnego klas 5. w polskim Gimnazjum im. Adama Mickiewicza w Wilnie. Samorząd odwołał się od orzeczenia sądu, jednakże sąd drugiej instancji również poparł społeczność szkolną.
Wspólnoty narodowe wierzą, że tym razem ich argumenty również zostaną wysłuchane i uwzględnione.
Komentarze
Dziwimy się, że zmniejsza się liczba uczniów w szkołach polskich, a zwiększa się liczba Polaków w szkołach litewskich. Czy to, między innymi, nie z powodu tych DMUCHANYCH STATYSTYK?
"Polacy mieszkają na Litwie od wieków. Szczególnie w XIX i XX wieku doświadczali bolesnych konsekwencji dwóch powstań narodowych, tragedii dwóch wojen światowych, czystek etnicznych, wywózek oraz przesiedleń. Przetrwali to wszystko i zachowali swoją tożsamość. Tym bardziej mają prawo do rozwijania własnej narodowej kultury i swojego języka, podobnie jak Litwini w Polsce. Ważną częścią tej kultury jest edukacja. (...)
Zachowanie statusu polskich szkół średnich, odpowiadającego lokalnym społecznościom stanowi warunek, aby język polski, polska kultura przetrwały na tej ziemi, gdzie istniały od wieków. Polacy mieszkający na Litwie stanowią integralną część państwa litewskiego, są jego lojalnymi obywatelami. Język polski i polska kultura stanowią niezaprzeczalnie bogactwo Republiki Litewskiej" - głosi tekst projektu uchwały.
Posłowie uznali, że ograniczając dostęp do edukacji w języku polskim Polakom mieszkającym na Litwie, Litwa łamie zobowiązania w ramach Rady Europy, które zabraniają pogarszania sytuacji mniejszości narodowych.
"Litwa musi sobie odpowiedzieć na pytanie, czy jest nowoczesnym państwem europejskim, czy zakompleksioną, postsowiecką republiką" - powiedział poseł Jan Dziedziczak.
Uzupełnienie - źródło egzaminai.lt
2015 rok - liczba maturzystów 76 (w szkole im. Władysława Syrokomli). Matematykę składało 42 maturzystów, złożyło - 37 maturzystów. Najwyższa ocena (86 - 100) - 1 maturzysta.
Matematyka - zdawało egzamin państwowy 19 uczniów. 10 nie zdało. Z 10 egzaminów państwowych uczniowie z tej szkoły otrzymali zaledwie 8 ocen w przedziale 86-100. Jeszcze ciekawsza sytuacja w Szkole J. Lelewela (chyba się w grobie ze wstydu przewraca). Czytałam w prasie, że szkoła obrała kierunek tzw.inżynieryjny. 17 maturzystów zdawało egzaminy maturalne. Ani jedna osoba nie zdawała egzaminu z informatyki, chemii, fizyki i geografii (w każdym bądź razie nie znalazłam tej szkoły wśród innych szkół). Matematykę zdawało 2 (dwóch)! maturzystów. Tych 17 uczniów w sumie zdawało zaledwie 30 państwowych egzaminów. Nawet po 2 na głowę nie wychodzi. Bardzo ładnie prezentuje się Szkoła im. Syrokomli. 81 maturzystów. Najwyższe oceny (86-100)- 32. Aż 24 z nich z języka rosyjskiego. Brawo! Rosyjski jak zawsze na poziomie! A propos rosyjskiego. Na stronie internetowej Szkoły Lelewela znalazłam listę uczniów do klasy przygotowawczej i pierwszej. Znowu zaskoczenie! 50% nazwisk i imion w klasach rosyjskich - polskie. Szkoła w Jerozolimce - 5 pierwszych klas (wszystkie litewskie), każda po 25 uczniów. Znalazłam zaledwie jedno imię i nazwisko polskie (podaję jako ciekawostkę) - Alicja Klimaszewska. Bez komentarzy.
Najważniejsze oczywiście są oświata i zwrot ziemi, tu gra toczy się o byt materialny i przyszłe pokolenia.
Do tego prawa językowe, nazwy i tablice informacyjne, pisownia nazwisk, język pomocniczy i tak dalej.
Ciągle słyszymy kolejne obietnice, a jest jak jest, następuje coraz to większy ucisk, jak teraz w przypadku szkół w Wilnie. Mentalność lietuvisóv jest cyniczna i skierowana na niszczenie. Nie można im wierzyć, ale przecież nikt nie zacznie strzelać. Trzeba dalej mozolnie upominać się o swoje, bronić stanu posiadania i walczyć o pełnię należnych praw. Nigdy nas nie złamią.
Radzę teraz zrobić próbe sobie na głowie.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.