Minister oświaty i nauki Litwy Audronė Pitrėnienė, która to stanowisko objęła 2 czerwca, przybyła do szkoły Syrokomli, by zobaczyć, jak się mają szkoły mniejszości narodowych.
„Minister powiedziała, że jest dobrze obeznana z sytuacją w „Syrokomlówce" i uważa, że ta szkoła sprosta wszelkim wymaganiom" – powiedziała naszemu portalowi uczestnicząca w spotkaniu z minister starosta frakcji AWPL w Radzie Miasta Wilna Renata Cytacka. Na spotkanie przybyła także radna Edyta Tamošiūnaitė oraz wicemarszałek sejmu Jarosław Narkiewicz. Minister przedstawiono wykaz wszystkich polskich szkół na Wileńszczyźnie, jest ich dziesięć, które zabiegają o akredytację.
„Minister oświadczyła, że jest otwarta do dyskusji i do tych szkół, które ubiegają się o akredytację, raz jeszcze przyśle dodatkową komisję, która sprawdzi, czy te szkoły rzeczywiście odpowiadają wszystkim kryteriom" – mówiła Cytacka.
„Wykazuję dobrą wolę w pomocy rozwiązywania problemów, które z jednych lub innych powodów w czas nie rozwiązał samorząd. Musimy zrozumieć, że o sieć szkół dbają samorządy i to one przyjmują decyzje" – słowa minister cytuje ELTA.
Radna nie ukrywała, że od minister oczekiwano konkretnej decyzji ws. szkoły. Jednak wizytę szefowej resortu oświaty ocenia jako dobry gest, mimo że do niego doszło tylko po wiecach i strajkach.
„Jesteśmy dobrej myśli i czekamy na podjęcie konkretnych oficjalnych decyzji, a nie tylko na uściski dłoni. Teraz już nie ma na to czasu. Za chwilę wakacje i my, jako rodzice, nie wiemy, do jakich szkół mamy przyprowadzić dzieci 1 września" – powiedziała Cytacka.
W tym dniu szkołę Syrokomli odwiedził także mer stolicy Remigijus Šimašius. Radna ubolewa, że przyjechał tylko wtedy, kiedy rodzice w ramach strajku nie puścili swych dzieci do szkoły.
We środę, 3 czerwca, w szkołach mniejszości narodowych na Litwie odbył się strajk ostrzegawczy – rodzice nie puścili swych dzieci do szkoły. To jedna z form protestu przeciwko niszczeniu szkół polskich, rosyjskich i innych mniejszości pod przykrywką tak zwanej akredytacji szkół.
Według danych samorządów, jak informuje ELTA, we środę lekcje nie odbyły się we wszystkich szkołach z polskim i rosyjskim językach nauczania w rejonie wileńskim. Społeczność tych placówek wzięła udział we Mszy św. w intencji obrony i rozwoju polskiego szkolnictwa na Litwie, która odbyła się rano w kościele Ducha Świętego w Wilnie. W nabożeństwie uczestniczyli uczniowie i nauczyciele również z innych polskich szkół Wileńszczyzny.
W rejonie trockim dzisiaj nie uczyli się uczniowie Szkoły Średniej w Połukniu, część uczniów nie przyszło na zajęcia również w Szkole Podstawowej im. Andrzeja Stelmachowskiego w Starych Trokach.
W Wilnie lekcje nie odbyły się dzisiaj w szkole w Grzegorzewie oraz Szkole Średniej im. Wł. Syrokomli.
Komentarze
To nie są prośby , to są kategoryczne żądania zachowania statusu WSZYSTKICH (!) polskich szkół .CO DO JEDNEJ.
POLACY NA ANTYPOLSKIEJ LT NIE DADZĄ SIĘ ZWODZIĆ OBIETNICAMI NADZIEI...
POLSKA OŚWIATA TO CAŁOŚĆ.
WSZYSTKIE SZKOŁY BĘDĄ STRAJKOWAŁY W OBRONIE KAŻDEJ POLSKIEJ SZKOŁY.,
NIE WOLNO WAM USTĄPIĆ.
W Sejnach lt szkoła liczy 67 uczniów i nikt nie zamierza jej robić krzywdy.
Nie dajcie się podzielić.BĄDŻCIE JEDNOŚCIĄ
A może prezeska Forum Rodzicielskiego z Solecznik robi za rzeczniczkę prasową pani minister?Czy ktokolwiek ze szkoły , oprócz partyjnych prominentów z AWPL, był obecny na tym spotkaniu?
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.