Działająca już prawie rok szkoła z polskim i rosyjskim pionem nauczania mieści się w budynku przy ulicy Šilo 15, znajdującym się w tzw. strefie wizualnej Starego Miasta.
Więcej uwagi dla każdego dziecka
– Szkoła polska na Antokolu jest bardzo potrzebna, ponieważ po przeniesieniu w 2016 roku Gimnazjum im. Joachima Lelewela, legendarnej „Piątki” do dzielnicy Żyrmuny (ul. Minties 3), ta część miasta całkowicie została pozbawiona polskiego szkolnictwa. Obecnie w pobliżu nie ma żadnej polskiej szkoły, do której w sposób bezpieczny i wygodny mogliby dojeżdżać uczniowie z takich miejscowości jak Dworczany, Wołokumpie czy Antowile. Rodzice dowożą swe dzieci do szkół oddalonych od miejsca zamieszkania nawet 20 km, w których klasy są przepełnione, co utrudnia nauczanie, negatywnie wpływa na jakość przekazywanej wiedzy. Nie od dzisiaj jest wiadome, że im mniej jest w klasie uczniów, tym więcej uwagi każdy z nich otrzyma – podkreśla Aneta Gracjana Łapcun, wicedyrektorka ds. edukacji Szkoły Początkowej na Antokolu.
Pani wicedyrektor cieszy się, że po licznych, bardzo bolesnych dla polskiej społeczności Wilna perypetiach, związanych z wydziedziczeniem przez stołeczne władze polskiej szkoły na Piaskach z jej stałych pomieszczeń, dzięki staraniom przedstawicieli AWPL-ZChR w Radzie miasta udało się wywalczyć na użytek polskiej szkoły tę właśnie, dwupiętrową kamienicę.
Decyzja o przekazaniu polsko-rosyjskiej społeczności budynku na ulicy Borowej zapadła w 2018 roku i mniej więcej od tego czasu tutaj trwają remonty. Na dzień dzisiejszy szkoła jest odnowiona na zewnątrz, gruntowny remont został przeprowadzony w starym budynku, gdzie na razie na parterze mieści się sala muzyczna i bawialnia dla dzieci, a na drugim piętrze budynku trzy klasy. Według wicedyrektorki, dobudówka, w której rozmieści się sala sportowa, aula, 4 klasy i biblioteka (z pięknym widokiem na miasto!) oraz teren szkoły z placami zabaw zostaną oddane do użytku do tego lata, żeby szkoła pełną mocą mogła startować już w następnym roku szkolnym.
Klasyka i nowoczesność
– Do 1 września wszystko będziemy mieli dopięte na ostatni guzik. Będzie to naprawdę piękna szkoła, gdzie współczesność w sposób naturalny łączy się z klasyką. Nasza placówka będzie wyposażona w dobry sprzęt i wygodne meble o nowoczesnym wzornictwie. Idziemy z duchem czasu, a więc w każdej klasie będą interaktywne tablice, ale też tablice klasyczne, aby dzieci mogły poćwiczyć na niej pisanie literek. Trudno wyobrazić sobie szkołę bez tradycyjnej tablicy i kredy... – uśmiecha się wicedyrektorka. Pomiędzy kondygnacjami będzie zamontowana winda, aby dzieci z problemami zdrowotnymi mogły łatwiej się poruszać po terenie szkoły. – Jesteśmy otwarci na wszystkie dzieci, bo każde ma do czegoś zdolności, ma wyznaczone zadanie do spełnienia na tym świecie. Szkoła i nauczyciele są potrzebni, aby pomóc odkryć w dzieciach te zdolności, rozpoznać je i dać start do dalszego rozwoju – zaznacza rozmówczyni „Tygodnika”.
Na wewnętrznym dziedzińcu będzie urządzony plac zabaw i własny parking, co dla rodziców przywożących dzieci do szkoły na pewno nie jest mało ważną sprawą.
– Szkoła i teren wokół będą doskonale uporządkowane, więc o jakichkolwiek remontach będziemy mogli zapomnieć na wiele lat do przodu i skupić się wyłącznie na edukacji – mówi pani Łapcun.
W dostosowanej do potrzeb uczniów placówce będą się uczyły dzieci klas początkowych 1-4 oraz klasy wychowania wczesnoszkolnego, czyli tzw. zerówki. Po sfinalizowaniu remontu 10 sal będzie przeznaczonych do zajęć lekcyjnych dla dzieci z polskim i rosyjskim językiem nauczania. Jednocześnie placówka może przyjąć 230 dzieci.
– Zgodnie z naszymi planami i dla wygody uczniów jedno piętro będzie przeznaczone dla pionu polskiego, drugie – dla rosyjskiego. Nie oznacza to jednak, że dzieci czy pedagodzy będą od siebie odizolowani, wręcz przeciwnie – jako dwa słowiańskie narody będą ze sobą współpracować, organizując wspólne projekty edukacyjne i kulturalne.
Metoda STEAM
Mówiąc o specyfice szkoły wicedyrektorka ds. edukacji podkreśla bodajże najważniejsze novum tej stołecznej placówki nauczania. W polsko-rosyjskiej początkówce na Antokolu nauka będzie się odbywała według interdyscyplinarnego modelu edukacji STEAM (skrót od ang. słów: Science, Technology, Engineering, Arts, Mathematics ), łączącego naukę, technologię, inżynierię, sztukę i matematykę.
Nauka w tej szkole będzie miała wyraźnie techniczne ukierunkowanie; uczniowie będą zdobywali wiedzę o wielu rzeczach poprzez praktyczne doświadczenia. Maluchy uczą się, gdy przez okno obserwują jak rośnie nowa przybudówka szkoły, jak spadają liście z drzew, gdy razem z panią idą na spacer do pobliskiego parku, jak wspólnie urządzają świąteczne dekoracje.
– Do szkoły wprowadzam też szachy. Gra w szachy jest doskonałą metodą pedagogiczną, która pomaga w kształtowaniu charakteru, uczy logicznego myślenia, w końcu uczy też umiejętności przegrywania, a więc panowania nad stresem – opowiada wicedyrektorka Aneta Gracjana Łapcun, z wykształcenia matematyczka. Idąc za głosem powołania pani Aneta dodatkowo ukończyła na Uniwersytecie Wileńskim studia pedagogiczne i przez 5 lat prowadziła kółko logicznego myślenia w wileńskiej Szkole-Przedszkolu „Wilia”. Dzisiaj swym doświadczeniem dzieli się ze społecznością nowej szkoły, zarażając „szachową” pasją nie tylko kolegów-pedagogów, ale i uczniów, którzy już od pierwszej klasy mają zajęcia z tej, wywodzącej się z dawnych Indii, gry planszowej. Do nauczania według nowoczesnej metody STEAM Szkoła Początkowa na Antokolu jest przygotowana doskonale: są już potwierdzone programy nauczania, jest wyznaczony koordynator, który poprowadzi kółko logicznego myślenia. Na realizowanie tego projektu administracja szkoły otrzymała finansowanie, za które zakupiono 27 kompletów szachów, zegarki elektroniczne, dużo logicznych gier, np. tanagramy, które będą pomocne w rozwijaniu u dzieci wyobraźni i kreatywnego myślenia.
– Nasza szkoła stawia dopiero pierwsze kroki. Ponieważ remont placówki się przeciągnął, nabór uczniów został ogłoszony dopiero w lipcu 2020 roku. Z tego powodu w bieżącym roku szkolnym nie zdążyliśmy ukształtować wszystkich kompletów uczniów, ale wierzę, że od przyszłego roku szkolnego sytuacja kardynalnie się zmieni w lepszą stronę i wielu rodziców powierzy nam swoje pociechy. W naszej szkole najmłodsi naprawdę będą mieli doskonałe warunki do nauki i wszechstronnego rozwoju. Obok kształcenia matematyczno-logicznego wiele uwagi poświęcamy również edukacji muzycznej, artystycznej i językowej – zachęca wicedyrektorka Aneta Gracjana Łapcun. – Grono pedagogiczne stanowią przeważnie młode, ambitne osoby, które nowe metody pracy z uczniami wdrażają z zaangażowaniem i oddaniem. Naturalnie, wszyscy u nas muszą umieć grać w szachy – dodaje z uśmiechem.
Szkoła Początkowa na Antokolu rozpoczęła swoją działalność mając jedynie herb i flagę, dzisiaj ma za sobą już prawie rok pracy. O tyle trudnej, że w warunkach kwarantanny, lecz zawdzięczając determinacji, zgodnemu zaangażowaniu, pomysłowości, pracowitości i domowej atmosferze niewielka jeszcze wspólnota tej placówki krok po kroku idzie do przodu. Bo polska szkoła na Antokolu musi być, musi trwać, żeby nie zawieść pokładanych w niej nadziei, a najmłodszemu pokoleniu rodaków dać jak najlepszy start w świat wiedzy.
Irena Mikulewicz
Tygodnik Wileńszczyzny
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.