Dziś ministerstwo oświaty przeprasza za błędnie podaną informację i po raz kolejny podkreśla wagę testów profilaktycznych na obecność koronawirusa i zaprasza nauczycieli do aktywnego testowania się.
Jak podkreślono w komunikacie, szczepienia są bardzo ważnym narzędziem w leczeniu choroby COVID-19. Jednak środek ten nie może działać samodzielnie, ważne są też inne elementy, takie jak noszenie masek, zachowanie dystansu, wietrzenie pomieszczeń, higiena rąk itp. Ważnym narzędziem są również testy prewencyjne, które mogą w znaczący sposób przyczynić się do kontrolowania rozprzestrzeniania się koronawirusa.
Aby powrócić do nauczania stacjonarnego, od 29 stycznia, zgodnie z decyzją szefa operacji kryzysowych na szczeblu państwowym, prewencyjnie są testowani pracownicy placówek oświatowych, którzy mają bezpośredni (stały lub czasowy) kontakt z uczniami. Zgodnie z ustawą o zapobieganiu i kontroli chorób zakaźnych u ludzi, testowanie profilaktyczne nie jest obowiązkowe.
Profilaktycznie testować się nie muszą również osoby, u których infekcja koronawirusowa była potwierdzona za pomocą testu PCR lub testu antygenowego, także ci, którzy byli zaszczepieni w okresie 90 dni i osoby, które uzyskały pozytywny wynik na obecność przeciwciał serologicznych (anty-S, anty-S1 lub anty-RBD IgG) w okresie mniej niż 60 dni.
Ministerstwo oświaty liczy na to, że szczepienia nauczycieli grup przedszkolnych, wczeskoszkolnych i klas początkowych, które rozpoczęły się już w tym tygodniu, zakończą się sukcesem i w ciągu najbliższych tygodniach zaszczepi się około 30 000 osób, pracujących z przedszkolakami, uczniami „zerówek” i klas początkowych oraz w szkołach specjalnych.
Pozwoliłoby to na skuteczniejsze i płynniejsze planowanie i realizację najważniejszego celu – powrotu uczniów do szkół.