Podczas omawiania zmian w planie ogólnym reorganizacji szkół ogólnokształcących na lata 2016-2020 dyskutowano nad planowanymi zmianami w oddziałach w Rostynianach i Ciechanowiszkach.
Uwzględniając rosnącą liczbę dzieci wymagających specjalnego nauczania oraz dążąc do stworzenia tym uczniom warunków do pobierania nauki bliżej ich miejsca zamieszkania samorząd do 31 sierpnia 2020 roku planuje zmienić strukturę wewnętrzną tych szkół: powołać w oddziale nauczania początkowego w Rostynianach Szkoły Podstawowej im. Mariana Zdziechowskiego w Suderwie w rejonie wileńskim klasy dla uczniów o specjalnych potrzebach edukacyjnych (1-4 klasy) w litewskim i polskim językach nauczania oraz w oddziale nauczania podstawowego w Ciechanowiszkach Gimnazjum w Zujunach w rejonie wileńskim – klasy dla uczniów o specjalnych potrzebach edukacyjnych (5-10) w litewskim i polskim językach nauczania.
Po prezentacji projektu decyzji kierownik wydziału oświaty radni z opozycyjnej frakcji Koalicji Centro-Prawicowej – Gediminas Kazėnas, Jonas Vasiliauskas, Artūras Želnys – złożyli propozycję powołania w oddziałach w Rostynianach i Ciechanowiszkach nowych grup nauczania wczesnoszkolnego w języku litewskim. Propozycja taka nie pozwoliłaby jednak na zapewnienie odpowiedniej jakości nauczania specjalnego i spełnienia potrzeb uczniów o specjalnych potrzebach edukacyjnych. Zresztą, możliwości technicznych ku temu również nie ma.
– Zwracają się do nas rodzice uczniów o specjalnych potrzebach edukacyjnych, być może jednak nie tak głośno mówią i nie tak często. Sytuacja jest taka, że liczba uczniów o specjalnych potrzebach edukacyjnych rośnie, a w rejonie wileńskim nie mamy ani klasy specjalnej, ani szkoły dla takich dzieci – jeżdżą do Wilna. Analizowaliśmy sytuację, zastanawialiśmy się nad tym, gdzie by można było takową szkołę założyć. Obecnie jest około 60 uczniów o specjalnych potrzebach edukacyjnych i ponieważ większość mieszka w tamtej części rejonu, postanowiono zreorganizować oddziały w Rostynianach i Ciechanowiszkach – wyjaśniła kierownik wydziału oświaty Zofia Segen. Podkreśliła, że Ustawa o oświacie przewiduje, że samorząd powinien zatroszczyć się o stworzenie uczniowi o specjalnych potrzebach edukacyjnych warunków do pobierania nauki bliżej domu.
Z. Segen zwróciła uwagę, że w trakcie dostosowywania pomieszczeń oddziału nauczania podstawowego w Rostynianach dla uczniów o specjalnych potrzebach edukacyjnych, zakładania klas specjalnych, zaistnieje potrzeba przeniesienia uczących się tam dzieci do Szkoły Podstawowej im. Mariana Zdziechowskiego w Suderwie.
Opozycja twierdzi, że rzekomo w rejonie wileńskim nie stwarzane są warunki do pobierania nauki w języku państwowym – brakuje przedszkoli, szkół. Rzekomo nie uwzględniane są wnioski rodziców o zakładanie przedszkoli z litewskim językiem nauczania, szczególnie – w gminach w sąsiedztwie Wilna, gdzie stale rośnie liczba mieszkańców i jest coraz więcej dzieci.
Z danych wynika, że problem braku miejsc w przedszkolach w rejonie wileńskim jest względny, ponieważ rodzice często rejestrują dziecko do placówki edukacyjnej, jednak nie zamierzają oddawać dziecka do przedszkola. Na przykład, na początku roku szkolnego 2019-2020 w podległych samorządowi rejonu wileńskiego placówkach nauczania przedszkolnego było wolnych 56 miejsc w grupach z litewskim językiem nauczania i 30 wolnych miejsc w grupach z polskim językiem nauczania. Należy również zauważyć, że niemała część rodziców, którzy oczekują w kolejkach i chcą oddać swoje dzieci do podległych samorządowi przedszkoli w Rzeszy, Awiżeniach, Pogirach czy innych miejscowościach w pobliżu stolicy, na stałe mieszkają w innych samorządach.
– Nie wiem, dlaczego Ministerstwo Oświaty, Nauki i Sportu nie zgadza się na utworzenie wspólnej kolejki do przedszkoli, by było widać, czy dzieci z rejonu wileńskiego, czy jednak z Wilna są w kolejce oczekujących. Mielibyśmy nie wypaczony obraz, teraz bowiem sytuacja obracana jest pod innym kątem i oskarżenia padają wyłącznie pod adresem samorządu – w odpowiedzi na nieuzasadnioną krytykę ze strony opozycji zaznaczył wicemer rejonu wileńskiego Robert Komarowski.
– Nie jest tak, że nie chcemy czy nie jesteśmy nastawieni na rozwiązywanie tej sytuacji. Sam osobiście uczestniczyłem w trzech posiedzeniach, prosiłem Jonasa Vasiliauskasa (radnego samorządu rejonu wileńskiego i kierownika Wydziału Szkół Regionalnych Ministerstwa Oświaty, Nauki i Sportu), by się wsłuchał i usłyszał o czym mówimy, a dzisiaj na posiedzeniu Rady ponownie podnosimy tę kwestię. Stoimy na miejscu wyłącznie z braku konstruktywnej współpracy pomiędzy samorządem a ministerstwem. Proponuję rozwiązanie tej kwestii w sposób rzeczowy – podkreślił R. Komarowski.
Planowy rozwój infrastruktury placówek przedszkolnych w rejonie wileńskim utrudnia fakt, że na terytorium rejonu wileńskiego działają i w różnych miejscowościach w sposób chaotyczny i nieuzgodniony zakładane są placówki oświatowe podległe Ministerstwu Oświaty, Nauki i Sportu.
Samorząd rejonu wileńskiego niejednokrotnie proponował ministerstwu rozwiązywanie strategicznie ważnych kwestii na najwyższym szczeblu, opracowanie wspólnej sieci działających na terytorium samorządu rejonu wileńskiego placówek ogólnokształcących i przedszkolnych. Proponował wdrożenie wspólnego scentralizowanego informacyjnego systemu rejestracji i przyjmowania dzieci do grup przedszkolnych i nauczania wczesnoszkolnego, który by pozwolił na ustalenie dokładnej liczby chętnych trafienia do placówek przedszkolnych oraz regulowanie dostępności usług nauczania przedszkolnego i wczesnoszkolnego szczególnie w tych miejscowościach, gdzie zapotrzebowanie jest największe, ministerstwo jednak odmówiło.
– Kompleksowe spojrzenie na rozwiązywanie tych problemów pozwoliłoby skutecznie dostosowywać sieć placówek oświatowych do zmieniających się potrzeb mieszkańców i jednocześnie w racjonalny sposób wykorzystywać przeznaczone na ten cel środki oraz zapewnić mieszkańcom rejonu dostępność kształcenia oraz jakościową oświatę, dlatego niezrozumiała jest dla nas niechęć Ministerstwa Oświaty, Nauki i Sportu do podejmowania wspólnych decyzji. My z kolei staramy się zaspokajać rosnące potrzeby mieszkańców i w elastyczny sposób przyjmujemy decyzje w sprawie zakładania nowych grup przedszkolnych i nauczania wczesnoszkolnego, jeżeli w istniejących placówkach oświatowych istnieje możliwość stworzenia odpowiednich ku temu warunków nauczania i pozwalają na to wymogi norm higieny. Na pewno nie każdy samorząd może się pochwalić budową nowych przedszkoli – powiedziała mer rejonu wileńskiego Maria Rekść.
Podczas posiedzenia Rady dyskutowano również o powołaniu grupy nauczania wczesnoszkolnego w Szkole Początkowej w Bujwidziszkach. Podkreślamy, że w tym samym budynku działają dwie szkoły podwładne różnym instytucjom: Szkoła Początkowa w Bujwidziszkach (1-4 klasy) jest w gestii samorządu rejonu wileńskiego, a Szkoła Podstawowa w Bujwidziszkach (5-10 klasy) – w gestii Ministerstwa Oświaty, Nauki i Sportu.
Już od pewnego czasu wnioski samorządu rejonu wileńskiego w sprawie przekazania części pomieszczeń budynku Kolegium Wileńskiego w Bujwidziszkach są ignorowane przez kilku specjalistów Ministerstwa Oświaty, Nauki i Sportu – sztucznie przeciągany jest proces, związany z nauczaniem wczesnoszkolnym dzieci w języku litewskim w Bujwidziszkach. Społeczność Szkoły Początkowej w Bujwidziszkach trzymana jest w niepewności co do swojej przyszłości.
Uwzględniając wnioski rodziców o poprawę warunków nauczania dzieci w grupach nauczania wczesnoszkolnego w Szkole Początkowej w Bujwidziszkach oraz wydłużeniu godzin pracy w grupie nauczania wczesnoszkolnego od 4 godzin do 10,5 godzin (zamiana I modelu na II model) na piątkowym posiedzeniu radni samorządu rozważali decyzję o zatwierdzeniu w Szkole Początkowej w Bujwidziszkach II modelu organizowania nauczania wczesnoszkolnego. Postanowiono, że decyzja wejdzie w życie od momentu przekazania należących do Ministerstwa Oświaty, Nauki i Sportu pomieszczeń Szkole Początkowej w Bujwidziszkach i uznaniu pomieszczeń za nadające się do użytku zgodnie z ustalonymi aktami prawnymi do urządzenia w nich grupy nauczania wczesnoszkolnego oraz zapewnienia bezpieczeństwa dzieci. Uchwała taka została podjęta uwzględniając trwające perypetie ws. przekazania pomieszczeń na zasadach użyczenia.
Członek frakcji Koalicji Centro-Prawicowej Jonas Vasiliauskas żądał wpisania w decyzji Rady daty, od kiedy w Szkole Początkowej w Bujwidziszkach miałaby zacząć działać grupa nauczania wczesnoszkolnego według II modelu, chociaż wie, że właściwe zapewnienie warunków kształcenia dzieci w tym przypadku zależy od decyzji Ministerstwa Oświaty, Nauki i Sportu.
W lewym skrzydle pierwszego piętra byłego budynku Kolegium Wileńskiego na zasadach użyczenia działa będąca w gestii samorządu Szkoła Początkowa w Bujwidziszkach. Na drugim piętrze mieści się będąca w gestii ministerstwa Szkoła Podstawowa w Bujwidziszkach.
W celu stworzenia dzieciom z grupy nauczania wczesnoszkolnego wszelkich warunków do nauki wnioskuje do ministerstwa o przekazanie pomieszczeń, mieszczących się w końcu korytarza na pierwszym piętrze, gdzie się mieści Szkoła Początkowa w Bujwidziszkach. Obecnie urządzona tam jest biblioteka i czytelnia. Po korytarzu klas początkowych chodzą uczniowie Szkoły Podstawowej w Bujwidziszkach, korzystają z ubikacji dostosowanych do małych dzieci. Uczniowie klas początkowych nie czują się bezpiecznie. Gdyby w miejscu biblioteki urządzona została grupa nauczania wczesnoszkolnego, Szkoła Początkowa w Bujwidziszkach mogłaby korzystać z jednego skrzydła bez osób postronnych.
Tymczasem pracujący w Ministerstwie Oświaty, Nauki i Sportu radny samorządu rejonu wileńskiego Jonas Vasiliauskas proponuje urządzenie grupy nauczania wczesnoszkolnego na drugim lub trzecim piętrze.
Samorząd poinformował ministerstwo, że takie rozlokowanie pomieszczeń negatywnie wpłynie na organizację procesu nauczania i racjonalne wykorzystanie środków samorządu na remont zaproponowanych pomieszczeń. Przestrzeń szkoły zostanie podzielona.
– Proponowane na drugim piętrze pomieszczenia mają osobne wejście i są oddzielone od pozostałej części szkoły, dlatego w przypadku incydentu lub nieszczęśliwego wypadku w poszukiwaniu pomocy wychowawczyni będzie musiała obejść cały budynek na zewnątrz. Oprócz tego nie pozwala się na korzystanie z ubikacji na drugim piętrze, która należy do administracji Szkoły Podstawowej w Bujwidziszkach. By urządzić tu nową ubikację, należy sporządzić i uzgodnić projekt, dlatego urządzenie ubikacji i remont wszystkich pomieszczeń może się przeciągnąć do końca roku szkolnego – powiedział wicedyrektor Administracji Samorządu Rejonu Wileńskiego Albert Narwojsz.
Propozycja Jonasa Vasiliauskasa dotycząca urządzenia grupy nauczania wczesnoszkolnego na trzecim piętrze również nie jest odpowiednia. Zapewniał on, że pomieszczenia są wyremontowane i nadające się do nauczania wczesnoszkolnego, że jest możliwość korzystania z ubikacji. Jednak, gdy 17 stycznia br. przedstawiciele samorządu udali się, by obejrzeć proponowane pomieszczenia na trzecim piętrze, okazało się, że prace remontowe dopiero się rozpoczęły.
– Proponowane na trzecim piętrze pomieszczenia nie mogą zapewnić bezpiecznego i jakościowego nauczania wczesnoszkolnego. Trwa tam obecnie wymiana starych okien, wyburzane są przegrody, remontowane ubikacje, jest wiele kurzu budowlanego. Obok proponowanych dla dzieci z grupy nauczania wczesnoszkolnego pomieszczeń przez rurę w otworze okiennym do stojącego na dworze kontenera zrzucane są cegły oraz odpady budowlane. Prace remontowe mogą się przedłużyć. Obecnie środowisko do prowadzenia zajęć nie jest bezpieczne – podkreślił Narwojsz, który odwiedził miejsce prowadzenia remontu.
Przedstawiciele samorządu po obejrzeniu biblioteki i czytelni zauważyli, że powierzchnia pomieszczeń jest wykorzystywana nieracjonalnie, w pomieszczeniu jest kilka półek z książkami i 7 komputerów. Przeniesienie biblioteki w inne miejsce i przekazanie tych pomieszczeń Szkole Początkowej w Bujwidziszkach pomogłoby rozwiązać kwestię nauczania wczesnoszkolnego w języku litewskim w Bujwidziszkach.
Samorząd dąży do zapewnienia wychowankom Szkoły Początkowej w Bujwidziszkach jakościowego i bezpiecznego nauczania. Ministerstwo, które jest gospodarzem sytuacji, dyktuje swoje warunki nie zwracając uwagi na argumenty samorządu, że proponowane przez ministerstwo rozlokowanie pomieszczeń jedynie pogorszy warunki nauki, a szczególnie – bezpieczeństwo dzieci, co wywoła również niezadowolenie rodziców.
– Naprawdę nie rozumiem takiego głosowania większości członków opozycji przeciwko podjęciu tej decyzji. Ciągle przecież powtarzają, że rzekomo samorząd nie stwarza warunków do nauki w języku litewskim. A oto mamy konkretny przykład, że owo zwlekanie jest właśnie z ich strony. Radny Jonas Vasiliauskas pracuje w Ministerstwie Oświaty, Nauki i Sportu i ma wpływ na podejmowanie decyzji ws. przekazania pomieszczeń, jednak ani on, ani inni przedstawiciele ministerstwa nie chcą słyszeć naszych argumentów, że najracjonalniejszym i ze względu na bezpieczeństwo dzieci najwłaściwszym rozwiązaniem byłoby przekazanie dwóch mieszczących się obok Szkoły Podstawowej w Bujwidziszkach pomieszczeń na pierwszym piętrze pod grupę nauczania wczesnoszkolnego – powiedziała mer Maria Rekść i zaapelowała do polityków, by spojrzeli na sytuację trzeźwo, a nie na tle batalii przedwyborczych oraz wyraziła nadzieję na dobrą wolę ministerstwa.
– Powinniśmy być zgodni dla dobra i przyszłości naszych dzieci. Zrobimy wszystko, co jest możliwe, by proces przekazania pomieszczeń odbył się płynnie i możliwie najszybciej. Od tego bowiem będzie zależało, kiedy dzieci z grupy nauczania wczesnoszkolnego będą mogły uczęszczać do Szkoły Początkowej w Bujwidziszkach, a rodzice – spokojnie godzić obowiązki zawodowe i domowe – podkreśliła mer.
Tygodnik Wileńszczyzny