„Przedstawiliśmy pozycję tej części społeczności szkolnej, która dąży do wykonania orzeczenia sądu. Wyrok sądu jest ostateczny i samorząd musi go wykonać” – po spotkaniu powiedziała D. Narbut, nawiązując do orzeczenia Litewskiego Naczelnego Sądu Administracyjnego z końca lutego br. Zgodnie z wyrokiem dla polskich dzieci, wygonionych z gmachu szkolnego na Antokolu, powinna być przywrócona edukacja od klasy 1 do 12 w tej dzielnicy, natomiast w Żyrmunach pozostanie filia gimnazjum z klasami 1-10.
Rodzice zwrócili się do komornika z wnioskiem o wyegzekwowanie wykonania orzeczenia sądu. „Dzisiaj mamy otrzymać tytuł egzekucyjny, spotkamy się z adwokatem i ustalimy, co dalej” – poinformowała mama uczniów szkoły im. J. Lelewela.
Wyraziła nadzieję, że dzieci ze szkoły im. J. Lelewela powrócą na Antokol, skąd zostały bezpardonowo eksmitowane przez obecne władze liberalno-konserwatywne w Wilnie.
„Ci, którzy chcą wrócić na Antokol, mają do tego prawo – prawo potwierdzone przez sąd. Jesteśmy bardzo poważnie nastawieni, część społeczności nie poddaje się i będzie dążyła do powrotu szkoły na Antokol” – dodała.
V. Pranckietis zwiedził cały budynek szkolny. Zapowiedział rozmowy z władzami m. Wilna, które uporczywie nie wykonują orzeczenia sądu i nie chcą oddać polskim dzieciom budynku szkolnego w wileńskiej dzielnicy Antokol.
Władze miasta do tej pory nie przystąpiły do wykonywania orzeczenia sądu – co więcej: mer Wilna Remigijus Šimašius próbuje kwestionować orzeczenie, jednak z marnym skutkiem. Mer wnioskował o odnowienie postępowania sądowego, jednakże sąd nie dopatrzył się nowych, istotnych dla sprawy, okoliczności, do odnowienia procesu sądowego. Oddalając wniosek mera, sąd raz jeszcze zaznaczył, że orzeczenie z lutego jest prawomocne i ma być wykonane.
Marszałek litewskiego parlamentu miał złożyć wizytę w tej placówce przed dwoma tygodniami i omówić przyszłość szkoły z przedstawicielami placówki i reprezentantami polskiej społeczności na Litwie. Do rozmowy jednak nie doszło, bowiem w ostatniej chwili szef litewskiego parlamentu odwołał wizytę w szkole. Oficjalnie podano, że marszałek Sejmu nie przybył z powodu stanu zdrowia.
- Viktoras Pranckietis (fot. L24.lt/Wiktor Jusiel) Viktoras Pranckietis (fot. L24.lt/Wiktor Jusiel)
- Viktoras Pranckietis (fot. L24.lt/Wiktor Jusiel) Viktoras Pranckietis (fot. L24.lt/Wiktor Jusiel)
- Viktoras Pranckietis (fot. L24.lt/Wiktor Jusiel) Viktoras Pranckietis (fot. L24.lt/Wiktor Jusiel)
- Viktoras Pranckietis (fot. L24.lt/Wiktor Jusiel) Viktoras Pranckietis (fot. L24.lt/Wiktor Jusiel)
- Viktoras Pranckietis (fot. L24.lt/Wiktor Jusiel) Viktoras Pranckietis (fot. L24.lt/Wiktor Jusiel)
- Viktoras Pranckietis (fot. L24.lt/Wiktor Jusiel) Viktoras Pranckietis (fot. L24.lt/Wiktor Jusiel)
- Viktoras Pranckietis (fot. L24.lt/Wiktor Jusiel) Viktoras Pranckietis (fot. L24.lt/Wiktor Jusiel)
- Viktoras Pranckietis (fot. L24.lt/Wiktor Jusiel) Viktoras Pranckietis (fot. L24.lt/Wiktor Jusiel)
- Danuta Narbut (fot. L24.lt/Wiktor Jusiel) Danuta Narbut (fot. L24.lt/Wiktor Jusiel)
http://l24.lt/pl/oswiata/item/187628-ci-ktorzy-chca-wrocic-na-antokol-maja-do-tego-prawo#sigProGalleria8bdd5e56c3
Komentarze
Nie mniej jednak społeczność szkolna i przedstawiciele polskiej partii zasługują na wielkie nasze podziękowanie. A dodatkowo polska partia kolejny raz potwierdza, że jest dobrze zarządzana i że jej racja bytu jest niepodważalna - jej głos był nad wyraz słyszalny nie tylko w Seimasie, ale także poza granicami: w Macierzy i na forum europejskim
Czy władze lietuvy nie widza, że urzędas podważa decyzję sądu? Mer Wilna nie ma za grosz honoru, bo już dawno by się przyznał, że popełnił błąd. Ale to taka przypadłość liberałów. Oni nie biorą łapówek tylko "pożyczki", nie pamiętają w jakim celu i z jakim statusem zeznają, nie wiedzą kto ich finansuje etc.
A przecież władze Wilna zapowiedziały, że kierują się tylko i wyłącznie dobrem dzieci. Tymczasem wygonili te dzieci i nie chcą oddać placówki.
Należy też dodać, że władze Wilna świadomie łamią prawo, gdyż nawet ich wniosek o ponowne rozpatrzenie sprawy został odrzucony.
Brawo za odwagę.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.