„Imię przechowam, ojcom dorównam, pierwej się złamię, niż zegnę” – te słowa z noweli „Niewola tatarska” Henryka Sienkiewicza widnieją obok portretu ich autora w holu gimnazjum w Landwarowie.
– To poloniści wybrali, takie ostre, patriotyczne – tłumaczy dyrektor placówki, Franciszek Żeromski, dodając, że zawarta w tych słowach idea trwania przy swych korzeniach dla społeczności gimnazjalnej szczególnie istotna – długo walczyli oni o to, by polska szkoła w Landwarowie istniała jako oddzielna placówka (do 1992 r. działały tylko polskie klasy w szkole rosyjskiej).
Sięgając początków
– W szkole było ze 4-5 kompletów klas rosyjskich i 1 lub 2 ( w dobre czasy) polskie; wszystko odbywało się w języku rosyjskim. Dlatego nauczyciele – przede wszystkim oni – postanowili na fali odrodzenia na Litwie oddzielić się od placówki rosyjskiej – wspomina dyrektor. Na początku samodzielnego istnienia polskiej szkoły liczyła ona 163 uczniów, ale były lata, gdy ta liczba wynosiła 371, obecnie do gimnazjum uczęszczają 244 osoby. Dzieci w polskiej placówce oświatowej w Landwarowie mogą kształcić się od 3 roku życia – część budynku gimnazjum stanowi przedszkole. Jak mówi dyrektor, przedszkolaki są narybkiem, bez którego obecnie placówce oświatowej byłoby bardzo trudno przetrwać.
Polska szkoła mieści się pod jednym dachem z gimnazjum rosyjskim, ale, dzięki dobudowie skrzydła budynku, stanowi jednostkę niezależną od placówki rosyjskiej. Budowa stała się możliwa m. in. dzięki ogromnej pomocy finansowej z Polski.
Kogo za patrona?
– Podczas reorganizacji szkoły powstała idea, by nadać polskiej placówce imię wielkiej osobistości – opowiada Franciszek Żeromski. – Rozpatrywaliśmy 2 warianty – albo Władysława Tyszkiewicza, pochodzącego ze znanej rodziny w Landwarowie, właściciela dworu, który m.in. przyczynił się do szerzenia oświaty w tej miejscowości, druga zaś propozycja dotyczyła właśnie Henryka Sienkiewicza. Noblista, co prawda, urodził się w Woli Okrzejskiej w województwie lubelskim, ale z Ziemią Trocką łączą go koligacje rodzinne – w rejonie trockim położone są Hanuszyszki, skąd pochodziła żona pisarza, Maria Szetkiewiczówna. Natomiast teść Sienkiewicza, Kazimierz Szetkiewicz, posłużył jako prototyp Onufrego Zagłoby – najbarwniejszej postaci z trylogii.
– Kwestię nadania imienia omawialiśmy bardzo długo – i na radzie nauczycielskiej, i z rodzicami. Doszliśmy do wniosku, że powinniśmy uczcić Henryka Sienkiewicza. Na decyzji zaważyło nie tylko to, że miał on rodzinne i literackie powiązania z Litwą, ale i fakt, że noblista był wielkim patriotą – wspomina dyrektor.
Od 16 stycznia 2002 roku polska szkoła (od 2014 r. – gimnazjum) w Landwarowie nosi imię jednego z najpopularniejszych polskich pisarzy.
W gronie szkół im. Sienkiewicza
W Polsce jest ponad 200 szkół, noszących imię autora „Quo vadis”, trylogii i „Krzyżaków”, poza jej granicami – 9, m.in. w Czechach, Rumunii. Organizowane są zloty szkół im. Sienkiewicza, placówka w Landwarowie – nauczyciele, uczniowie i rodzice – również uczestniczyła w takim zlocie, który odbył się w Poznaniu. Była to okazja m.in. do spotkania się z potomkiem Sienkiewicza i aktorami, grającymi w filmie „Ogniem i mieczem”.
Jak mówi dyrektor, w Landwarowie krewni Sienkiewicza dotychczas nie gościli. Miasto odwiedziła tylko urodzona w nim słynna polska śpiewaczka operowa, Teresa Żylis-Gara. Franciszek Żeromski planuje, by w budynku gimnazjum urządzić muzeum, które byłoby poświęcone patronowi placówki, ale również opowiadałoby o innych znanych ludziach, związanych z Landwarowem.
Jubileusze
W tym roku przypada 170. rocznica urodzin Henryka Sienkiewicza (przyszedł na świat 5 maja) i 100. – 15 listopada – śmierci noblisty.
– Mija również 120 lat od ukończenia powieści „Quo vadis” – dodaje dyrektor. – W zeszłym roku zaś obchodzono 110 lat od założenia w 1905 roku Polskiej Macierzy Szkolnej i to jest również data, związana z naszym patronem, gdyż Henryk Sienkiewicz był pierwszym prezesem tej organizacji.
W gimnazjum praktycznie każdego miesiąca przewidziane są mniejsze czy większe przedsięwzięcia, nawiązujące do Sienkiewicza lub jego dzieł, największe natomiast jest zaplanowane na grudzień, kiedy placówka obchodzi dzień patrona – jak obieca dyrektor, nie obędzie się bez przedstawienia według bajki Sienkiewicza, którą szykują uczniowie klas 1.-4. Zostaną też nagrodzeni laureaci konkursów, które odbywały się w ciągu roku.
Sienkiewicz a młodzi
W szkolnej bibliotece kilka półek zastawionych jest książkami autorstwa noblisty, pośród których można znaleźć i trylogię, i nowele, starsze i młodsze wydania. Jak mówi bibliotekarka, Olga Jeszczanina, chętniej do biblioteki zaglądają uczniowie klasy młodszych, gimnazjaliści przede wszystkim przychodzą po lektury obowiązkowe.
O tym, co czytają starsi uczniowie i co sądzą o twórczości swego patrona, z „Tygodnikiem” zechcieli podzielić się uczniowie 3. klasy gimnazjalnej. Na pytanie, czyje imię nosiłoby gimnazjum, gdyby od nich zależał wybór, zgodnie odpowiadają, że Henryk Sienkiewicz, jako patron, całkiem im odpowiada.
– To zaszczyt mieć go za patrona – stwierdza Konrad Szoc.
Młodzi ludzie twierdzą, że czytają książki, również Sienkiewicza, przede wszystkim te programowe.
– Na przykład „Quo vadis” czytaliśmy, jesteśmy zachwyceni tym utworem, naprawdę jest cudowny – mówi Sabina Buchowiecka. Uczniowie dodają, że w młodszych klasach czytali również „W pustyni i w puszczy” i „Krzyżaków”. Po trylogię jeszcze nie sięgali (będą ją dopiero przerabiać), ale oglądali film „Ogniem i mieczem”.
– Warto i książkę przeczytać, film jednak nie jest dokładnym odzwierciedleniem zamysłu autora – stwierdza Milena Sinkiewicz i koleżanki przytakują, że np. postać Ligii z „Quo vadis” w książce jest inaczej ukazana, niż w wersji filmowej. Jak mówią uczniowie, im, ludziom XXI wieku, nie przeszkadzają archaizmy, często występujące w dziełach Sienkiewicza – znaczenie można wyjaśnić chociażby za pomocą Internetu, a stare wyrazy pomagają wczuć się w atmosferę tamtych czasów.
Jeżeli zaś chodzi o ostatnio czytane „Quo vadis”, to uczniom interesujący wydał się m.in. zarys postaci cesarza Nerona, który spalił Rzym dla swojej zachcianki.
Pośród ulubionych mistrzów pióra uczniowie wymienili również Elizę Orzeszkową i poetkę Ziemi Trockiej, Barbarę Sidorowicz.
Laury
Gimnazjum im. Henryka Sienkiewicza w Landwarowie od lat zbiera laury w różnorodnych konkursach. Placówka już 5 razy była laureatką konkursu „Najlepsza szkoła, najlepszy nauczyciel” (z 21 edycji) i 9 razy zdobyła wyróżnienie. Była też laureatką konkursu teatrzyków szkolnych. W gimnazjum od 35 lat działa założony przez Władysława Korkucia zespół pieśni i tańca „Prząśniczka” często występujący podczas różnorodnych uroczystości w rejonie trockim; młodsi uczniowie uczęszczają do „Kolorowych Nutek”.
– Staramy się pracować jak najlepiej. Grono nauczycielskie jest dosyć młode, w większości (ponad 50 proc.) – to absolwenci naszej szkoły, naprawdę są oddani swej pracy – o współpracownikach mówi Franciszek Żeromski, rodowity landwarowianin, który pracuje w rodzimej polskiej placówce już 45 rok (43 lata wykładał fizykę) – Cieszę się, że udało się zebrać taką ekipę.
Alina Stacewicz
Rota