Taki stan rzeczy, zdaniem ekspertów, jest przejawem kilku nasilających się tendencji. Przede wszystkim braku tradycji tzw. „uczenia się przez całe życie”. Średnia wieku studentów litewskich wynosi do lat 29, tymczasem w Estonii liczba studentów po 30. roku życia jest dwukrotnie większa. Ponadto ponad połowa studentów studiów pierwszego stopnia i ponad trzy czwarte magistrantów usiłuje pogodzić naukę i pracę, co zazwyczaj ma negatywny wpływ na osiągnięcia w tej pierwszej dziedzinie.
Na Litwie trzy czwarte obywateli w wieku 30-34 lat posiada wykształcenie wyższe, na Łotwie i Estonii wskaźnik ten wynosi 40 proc.
Mimo to, zdaniem badaczy, chociaż spośród wszystkich krajów bałtyckich na Litwie corocznie stopień doktora otrzymuje najwięcej studentów, wiedza o ich osiągnięciach na arenie międzynarodowej jest znikoma. Co świadczy o tendencji zdobywania dyplomów, lecz nie wiedzy.
Spora część abiturientów wybiera uniwersytety (a nie np. kolegia) ze względu na prestiż, jednak częstokroć bez wizji zastosowania w praktyce zdobytej wiedzy.
Wpływ na taką sytuację ma również, zdaniem ekspertów, orientacja systemu edukacji na czynniki ilościowe, nie zaś jakościowe, ponadto sytuacja gospodarcza kraju oraz krótkowzroczna wizja zaistniałej sytuacji i przyszłości.
Komentarze
Temat rzeka. Pamiętajmy, że głównie 'tradycyjne' zawody budują gospodarkę: wspomniany hydraulik, mechanik, piekarz, budowlaniec. Oni, też można powiedzieć uczą się całe życie i nie potrzebują papierka. Choć trzeba przyznać, że byłoby to intrygujące widzieć piekarza lub mechanika na studiach ;)
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.