Ostatnie Orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej dot. sądownictwa w Polsce pokazało, że Unia Europejska nie jest tym, czym była jeszcze w roku 2004, kiedy to przystąpiła do niej Polska.
– Pamiętajmy o tym, że wstępując do Unii Europejskiej, wstępowaliśmy do zupełnie innej organizacji międzynarodowej. Wstępowaliśmy na podstawie Traktatu Nicejskiego, który sankcjonował funkcjonowanie pomiędzy państwami unijnymi, ale państwami suwerennymi i wolnymi – podkreślił gość „Rozmów niedokończonych”.
Zaznaczył, że ta sytuacja zmieniła się wraz z wejściem w życie Traktatu Lizbońskiego.
– Przypomnę, że Traktat Lizboński wszedł w życie jako substytut Konstytucji Unii Europejskiej, która została – na szczęście – odrzucona w referendach w Holandii i Francji – zwrócił uwagę ekspert ds. międzynarodowych.
Ponadto, jak wskazał dr Bogusław Rogalski, obecna biurokracja europejska – włącznie z Parlamentem Europejskim – przejawia tendencje neomarksistowskie. Jet to skutek tzw. marszu przez instytucje, który rozpoczął się w latach 60.
– To ci urzędnicy, zaczadzeni neomarksizmem, atakują państwa Unii Europejskiej, które są rządzone przez rządy centroprawicowe lub prawicowe, jak Polska czy Węgry – mówił gość „Rozmów niedokończonych”.
Prawo unijne jest zatem traktowane wybiórczo, a w imię walki ideologicznej dochodzi do licznych przypadków nadużywania kompetencji.
– Orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej ws. sądownictwa w Polsce oczywiście jest nadużyciem traktatowym, ponieważ w Traktacie o Funkcjonowaniu Unii Europejskiej i Traktacie o Unii Europejskiej nie ma w ogóle mowy o tym, aby kwestie wymiaru sprawiedliwości czy ustroju wymiaru sprawiedliwości w państwach były jakąkolwiek prerogatywą unijną – zwrócił uwagę gość TV Trwam.
Organy unijne nadają sobie zatem kompetencje, jakich nie posiadają. Jak stwierdził ekspert, prawda i sprawiedliwość leżą w tym sporze po stronie Polski.
– Dzisiaj buduje się superpaństwo unijne oparte nie na wartościach Ojców-Założycieli Wspólnoty Europejskiej, czyli wartościach chrześcijańskich, ale na zaprzeczeniu tych wartości. To dlatego takie państwa jak Polska czy Węgry mają wielkie problemy w Unii Europejskiej – powiedział prezes Zjednoczenia Chrześcijańskich Rodzin.
W prowadzeniu walki z ideologicznymi przeciwnikami instytucje unijne korzystają z taktyki szantażowania pieniędzmi, co można było zauważyć podczas sporu o budżet unijny w świetle tzw. zasady praworządności, który toczył się w 2020 roku.
– Miałem nadzieję, że Polska zastosuje prawo weta. Wówczas nasza pozycja byłaby dzisiaj – a zwłaszcza w przyszłości – dużo lepsza. Weto, o którym tak głośno mówiło się w Polsce, za które tak bardzo Polskę łajano na arenie międzynarodowej, jest tak naprawdę instrumentem unijnym. Można je było zastosować, negocjując być może lepszą pozycję Polski, również na przyszłość – podkreślił gość „Rozmów niedokończonych”.
Dodał, że w takich przypadkach tylko twarde negocjacje mogą przynieść państwom członkowskim korzyści.
– Nie stosując weta na szczycie, daliśmy się wepchnąć w budowanie superpaństwa czy nadpaństwa europejskiego. Przyznaję: sytuacja negocjacyjna była bardzo trudna, nie było łatwych rozwiązań, ale zrezygnowanie z weta sprawia dzisiaj, że stajemy się bezbronni – również na przyszłość – przed instytucjami europejskimi – zaznaczył.
Dr Bogusław Rogalski zwrócił uwagę, że przez to będzie można się powoływać na te ustalenia, twierdzić, że państwa odeszły od weta. W ten sposób polityka walki z suwerennymi państwami narodowymi będzie trwać i przybierać na sile.
– Określam to mianem gilotyny współczesnych Robespierre’ów i Dantonów, którzy chcą nam narzucić swoją wersję moralności i etyki, ale również historii. Na naszych oczach przewartościowuje się cały świat, który do tej pory znaliśmy, a koronawirus i walka z pandemią są wykorzystywane do zwalczania państw narodowych we Wspólnocie Europejskiej, a szerzej – globalnie. Unia Europejska jest tylko częścią układanki geopolitycznej. To, co się dzisiaj dzieje, to próba zglobalizowania świata przez wielkie korporacje, koncerny, przez ograniczanie lub likwidowanie państw narodowych, aby w konsekwencji doszło do utworzenia niewielkiej grupy rządzącej światem – mówił.
Tego rodzaju sposób sprawowania rządów nazywa się demokracją oligarchiczną. Wybory obywateli nie mają w nim znaczenia, a liczą się tylko potężne grupy interesów, które sprawują realną władzę. Dlatego też w obecnych czasach należy sięgać do chrześcijańskich korzeni zarówno Unii Europejskiej, jak i Europy jako takiej.
– Musimy przypominać społeczeństwom krajów zachodniej Europy o początkach. Na przykład o symbolu Unii Europejskiej – niebieskiej fladze z dwunastoma gwiazdami. Mało kto wie, a na zachodzie Europy prawie nikt, że został on opracowany przez Arsène’a Heitza. Jako katolik zaczerpnął ten symbol z Apokalipsy św. Jana, gdzie jest opisana Matka Boża jako Ta, która ma „wieniec z gwiazd dwunastu”. Wzorował się na cudownym medaliku Katarzyny Labouré – podkreślił prezes Zjednoczenia Chrześcijańskich Rodzin.
Ekspert ds. międzynarodowych wskazał, że to na Polakach i katolikach spoczywa odpowiedzialność za sumienia Europejczyków.
– Musimy o tym przypominać, być sumieniem Europejczyków. My, Polacy. Musimy być „strażnikiem Europy”, jak mówi o nas ks. kard. Robert Sarah, mówiąc, że jesteśmy ostatnią nadzieją dla ocalenia duchowości chrześcijańskiej. My – chrześcijanie, katolicy – jeśli chcemy rzeczywiście Europy opartej o wartości, musimy wyjść z katakumb, do których zostaliśmy zepchnięci od Irlandii po Estonię. Zostaliśmy zepchnięci do nich celowo, abyśmy nie brali czynnego udziału w życiu politycznym – zwrócił uwagę gość „Rozmów niedokończonych”.
Zaznaczył, że mamy obowiązek przeciwstawiania się destrukcyjnym ideologiom, dążącym do globalizacji całego świata.
– Jeśli tego nie uczynimy, to świat będzie jednowymiarowy. Będzie szary. Będzie przypominał ten z powieści George’a Orwella „Rok 1984” czy „Folwark zwierzęcy”. Do tego dopuścić nie możemy i przede wszystkim nie możemy dać się zniewolić – podsumował dr Bogusław Rogalski.
Komentarze
"To oznacza, że mechanizm ‘pieniądze za praworządność’ może być stosowany wcześniej, niż chciały tego Polska i - zwłaszcza - Węgry, które liczyły, że nastąpi to dopiero za dwa lata" – przekazał w rozmowie z dziennikarką anonimowy rozmówca z PE.
Albo ten z Librii w filmie Equilibrium. Wiele detali w obecnym świecie wskazuje, że ktoś nas pcha w stronę takiej rzeczywistości.
“Nie przejmiemy Ameryki pod znakiem komunizmu czy socjalizmu. Te etykiety są nieprzyjemne dla Amerykanów i zostały zbyt mocno oszlifowane. Przejmiemy Stany Zjednoczone pod etykietami, które sprawiliśmy że są kochane. Weźmiemy Amerykę poprzez liberalizm, progresywizm oraz demokrację. Weźmiemy ją!”
Alexander Trachtenberg, Krajowa Konwencja Partii Komunistycznych, 1944 rok.
No i neomarksiści dążąc do zrealizowania jednego superpaństwa na modłę Lenina, Marksa, Engelsa zmienili funkcjonowanie Unii.
Dr Bogusław Rogalski zwrócił uwagę, że przez to będzie można się powoływać na te ustalenia, twierdzić, że państwa odeszły od weta. W ten sposób polityka walki z suwerennymi państwami narodowymi będzie trwać i przybierać na sile."
Niemcy by chciały same narzucać innym prawa i obowiązki bez konieczności głosowania. Zresztą dzisiaj prawie to tak wygląda - Niemcy dyktują a reszta podnosi dla formalności rękę podczas głosowania. Każde weto - to atak i pomówienia o rozbijanie UE.
Dzisiaj to już nie wystarczy - musimy bronić swojej wiary oraz prawa do wolności religii.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.