Pomysł zrodził się z pasji i serca wychowawczyni Wiktorii Kuzniecowej, która zainspirowana pięknem ludowych zwyczajów postanowiła wprowadzić tę tradycję do świata maluchów. Dzięki jej zaangażowaniu i ciepłu, sala przedszkolna zamieniła się w pachnącą ziołami, pełną śmiechu pracownię rękodzieła.

Zainteresowanie przerosło wszelkie oczekiwania – rodzice, a czasem całe rodziny pojawiły się, by wspólnie tworzyć coś więcej niż tylko ozdoby. Powstawały palmy z suszonych traw, kwiatów i gałązek, ale równocześnie rodziły się wspomnienia, emocje i rodzinne więzi.

Dla wielu uczestników było to pierwsze spotkanie z tą tradycją, dla innych – powrót do dzieciństwa. Jednak bez względu na wiek czy doświadczenie, każdy czuł się częścią czegoś ważnego.

To niezwykłe wydarzenie pokazało, że tradycja może rozkwitać nawet w najmłodszych sercach – trzeba ją tylko zasiać z miłością. W Skojdziszkach wystarczyła iskra w postaci jednego pomysłu, by zapłonęło wielkie, wspólne święto rodzinnej bliskości i kulturowego dziedzictwa.

Artykuł i zdjęcia: Wiktoria Kuzniecowa, nauczycielka grupy żłobkowej „Stokrotki” w Szkole-Przedszkolu w Skojdziszkach.

• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
•