19 listopada młodzież, rodzice i nauczyciele Gimnazjum im. Szymona Konarskiego wyruszyli w podróż dawnym szlakiem zamków nadniemeńskich, w celu poznania wspólnego dziedzictwa Polski i Litwy, dziedzictwa kulturowego, które pozostało po Tyszkiewiczach, Poniatowskich, Billewiczach, Giełgudach i innych sławnych rodach. Podróż odbyła się w ramach projektu, który jest finansowany ze środków Kancelarii Prezesa Rady Ministrów w ramach konkursu Polonia i Polacy za Granicą 2022.
Pierwszym punktem był zespół dworski - Czerwony Dwór (lit. Raudondvaris), letnia renesansowa siedziba kilku pokoleń Tyszkiewiczów, w której obecnie działa Centrum Informacji Turystycznej Rejonu Kowieńskiego. Czerwony Dwór był znany od XVII w., a przebudowany przez hrabiów Tyszkiewiczów. Benedykt Emanuel Tyszkiewicz, który otrzymał zespół dworski w Czerwonym Dworze w prezencie ślubnym w 1825 r. oraz odbudował go po pożarze w 1831 r., słynął jako zapalony podróżnik i myśliwy. Dzięki niemu wystrój wnętrza ożywiały sprowadzone z Niemiec oraz Ameryki sztućce, angielska porcelana i holenderska pościel, a honorowi goście mogli delektować się upolowaną przez hrabiego dziczyzną, wytrawnymi francuskimi winami oraz chińską herbatą. Chlubą pałacu w Czerwonym Dworze jest malownicza oranżeria, w czasach tyszkiewiczowskich słynąca z unikalnej kolekcji drzew cytrusowych oraz innych egzotycznych roślin. Jeszcze dziś można tu zobaczyć jedną z najstarszych palm, posadzoną przez samego hrabiego. Artystyczny wygląd pani przewodnik, przebranej Czerwonej Damy dworu, wprowadził zwiedzających do tematu dawnych lat. W jednej z sal grupa miała okazję obejrzeć ekspozycję sukienek, zapoznać się z damską modą XVIII wieku. Edukacyjnym elementem zwiedzania był warsztat tańców renesansowych. Krok tańca skarazula marazula, pozwolił poczuć uroczystą atmosferę XVI wieku.
Kolejnym punktem wycieczki była - Wielona (lit. Veliuona), miasteczko na dwóch wzgórzach z niepowtarzalnym widokiem na Niemnem. Jednym z nich jest Wzgórze Pokoju, na którym stał XIII – XIV-wieczny zamek Junigeda. Drugi kopiec zwany jest wzgórzem grobowym Giedymina. Legenda głosi, że Giedymin został pochowany w Wielonie. Jej Mieszkańcy na jego cześć usypali grób, dlatego kopiec nazwano wzgórzem grobowym Giedymina. Właścicielką tych terenów była niegdyś sama Barbara Radziwiłłówna, która otrzymała je w prezencie od Króla Zygmunta Augusta. Zwiedzająca grupa spacerowała po miasteczku, podziwiała pomnik Wielkiego księcia litewskiego - Witolda. Ciekawą historię ma budynek nr. 16, który znajduje się u podnóża Wzgórza Pokoju. Mieściła się tam kiedyś karczma, gdzie podróżnicy mogli odpocząć w drodze, napoić konie. Gospodarzem i stałym mieszkańcem zaś był mężczyzna zwany Guzik (lit. Guzikas). Nie wiadomo, dlaczego miał takie zabawne przezwisko, ale ludzie z czasem zaczęli nazywać to miejsce - Guzikynas.
Trzecim punktem podróży była Raudań (lit. Raudone) – jeden z królewskich dworów, który należał do Zygmunta Augusta, otoczony parkiem, w którym znajduje się m.in. Wzgórze Miłości. Przewodnik przedstawił historię, gdzie w XVI wieku król Zygmunt August nadał zamek Kryspinowi Kirszensteinowi. Dzięki trzem pokoleniom przedsiębiorczej rodziny Kirszenstein to miejsce zdobyło sławę i potęgę. Przewodnik swoim opowiadaniem wprowadził zwiedzających w świat legend, związanych z zamkiem Raudań i jego autentyczną historią. Najwytrwalsi postanowili wspiąć się na zamkową wieżę widokową, z której zachwycali się krajobrazem Niemna.
Ostatnim punktem wycieczki było zwiedzanie Zamku Poniemuń, który należał do rodu Billewiczów, w późniejszych czasach - do rodziny Giełgudów, ale został im skonfiskowany przez władze carskie, ponieważ gen. Antoni Giełgud brał udział w powstaniu listopadowym. Obecnie zamkiem Poniemuń zarządza Akademia Sztuk Pięknych w Wilnie. Działa tu muzeum, odbywają się edukacje i wydarzenia specjalne dla zwiedzających, wernisaże. Wraz z przewodnikiem grupa zwiedziła odnowioną część zamku, obejrzała autentyczne freski na ścianach, kuchnię, aptekę, celę więzienną (karcer), wieżę zamkową. Aby jeszcze lepiej zapoznać się z historią Zamku Poniemuń, grupa miała zajęcia edukacyjne na temat dawnych instrumentów muzycznych. Młodzież miała okazję wypróbować swe siły i zagrać na dawnych instrumentach muzycznych, takich jak: małe przenośne organy piszczałkowe - portatyw, lira korbowa, szałamaja, gadułka.
Po powrocie jeszcze długo dzieliliśmy się wrażeniami. Poniżej zamieszczam kilka z nich.
Beata Sz.: „Najbardziej podczas wyjazdu mi się spodobały legendy o zamku Raudań i dawne instrumenty muzyczne, jak przewodnik pani Dorota podczas podróży opowiadała ciekawe historie Cieszę się, że spędziłam aktywny dzień poza domem, zapoznałam się z innymi uczniami naszego gimnazjum.”
Jolanta B. : „Wycieczka bardzo ciekawa zarówno dla uczniów, jak i ich rodziców z powodu oryginalnego programu. Zamki nadniemeńskie – temat i kierunek nie do końca odkryty, jednak bardzo atrakcyjny i pełen uroku. Co najważniejsze, w bliskiej odległości od stolicy. Więc jest to doskonały pomysł na jednodniowy wypad, np. dla całej rodziny. Podróżować z pewnością warto, ponieważ, jak wiadomo, podróże kształcą, więc należałoby zacząć od zwiedzania i poznawania własnego kraju. Poza tym, to okazja na nawiązanie ciekawych znajomości bądź zacieśnienie już istniejących relacji. W dniu wycieczki po raz kolejny odkryliśmy wielokulturowość Litwy oraz jej bliskie więzi z Rzeczpospolitą Polską. Wróciliśmy pełni wrażeń oraz z postanowieniem powrotu w te okolice na wiosnę, ponieważ jesteśmy przekonani, że zamki nadniemeńskie w okresie wiosennym są jeszcze piękniejsze.”
Andżelika Sz.: „Wycieczka szlakiem nadniemeńskich zamków odbyła się w najchłodniejszym dniu tygodnia, na szczęście od południa towarzyszyło słońce i dobra pogoda. Niezmiernie cieszymy się ze wspólnej podróży, bo mieliśmy okazję poznać nowe miejsca. Dowiedzieliśmy się historii Rzeczypospolitej Obojga Narodów, a także mieliśmy okazję poznać się bliżej.”
Andżelika R.: „Po powrocie z wycieczki "Szlakiem nadniemeńskich zamków" najbardziej byłam zachwycona atmosferą między podróżującymi dziećmi nauczycielami i rodzicami. Razem poznawaliśmy historię łączącą dwa narody Litwy i Polski. Takie podróże wnoszą duży wkład w kulturę osobistą. Największe wrażenia zrobiły na mnie legendy i miłosne historie opowiadane w zamku Raudonė. Opowiadano o duchach dotychczas tam żyjących i o pięknej księżniczce Balandzie, która ciągle płacze po ukochanym. Przyznam się, że po raz pierwszy odwiedziłam Raudondvaris, Raudonė, Veliuona, Panemunė. Bardzo się cieszę, że mieliśmy okazję to zrobić to w takim świetnym towarzystwie. Mam nadzieje, że to nie ostatnia taka nasza podróż".
Publikacja wyraża jedynie poglądy autora i nie może być utożsamiana z oficjalnym stanowiskiem Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.
Katarzyna Mikielewicz