Były pieśni, były tańce, byli przebierańcy. No i dużo śmiechu… A wszystko za sprawą utalentowanych aktorów studia teatralnego, którzy tego dnia odegrali niezwykle śmieszne scenki rodzajowe. Tak na przykład, kiedy skradziono samochód parze małżeńskiej, która miała wyruszyć na zapusty do Rukojń. A wszystko wykonane było w gwarze wileńskiej. Uroku odgrywanym scenkom dodawało trafnie dobrane tło muzyczne.
Przed licznie zgromadzoną publicznością wystąpiły dwa zespoły humorystyczne, które powstały na krótko w celu wystąpienia na zapustach w Rukojniach. Jest tu mowa o „Hołodrancach” i „Crazy Womens”. Te zespoły w sposób pomysłowy odegrały scenki z życia wzięte. Jako przykład tu można przytoczyć humorystyczną scenkę o wyjeździe za granicę „za chlebem”.
Nie należy zapomnieć również o zespole „Echo” pod kierownictwem Siergieja Zarszczikowa, który działa przy Centrum Wspólnoty w Rukojniach. Wykonanie pieśni przez młodych artystów przy akompaniamecie gitary wprawił wszystkich widzów w prawdziwy zachwyt.
Jak może być brzuch pusty w zapusty? Więc na nasyconych duchowo gości czekała uczta. Suto zastawione przeróżnymi smakołykami stoły czekały i kusiły wszystkich przybyłych na to wydarzenie.
A jaka zabawa bez tańców?! Każdy uczestnik zabawy – i ten starszy, i ten młodszy – z wielką chęcią szedł w pląsy w takt skocznej muzyki.
A przecież o tańcach i innych wesołych zabawach należy zapomnieć na okres Wielkiego Postu.
Andrzej Aszkiełowicz
Fot. organizatorzy