Astronomowie-amatorzy przyczynili się do wielu ważnych odkryć astronomicznych, a astronomia jest jedną z niewielu nauk, gdzie amatorzy mogą nadal odgrywać aktywną rolę, zwłaszcza w dziedzinie odkrywania i obserwacji zjawisk przejściowych. Takim astronomem z zamiłowania jest Henryk Sielewicz, który zapałał miłością do astronomii już w wieku 16 lat i już od 53 lat jest wierny tej nauce.
Pasjonat astronomii mieszka we wsi Słoboda w gminie ławaryskiej, gdzie ma urządzone domowe obserwatorium z profesjonalnym sprzętem specjalistycznym do obserwacji ciał niebieskich. Właśnie ze względu na możliwość obserwowania nieba pan Henryk przeniósł się z Wilna do rodzinnego domu w Słobodzie i zbudował tam obserwatorium astronomiczne. „Obserwuję niebo dla własnej przyjemności, otrzymuję też z tego dużo energii, zupełnie nie odczuwam swojego wieku mówi astronom. Obserwacje te są również ważne dla nauki, bo asteroidy czasem stwarzają zagrożenie dla Ziemi. Zwykle obserwuje właśnie te niebezpieczne asteroidy, przelatujące blisko Ziemi” – w wywiadach mówi zawsze pan Henryk.
To jest już czwarte obserwatorium. Pierwsze pan Henryk zbudował ponad 45 lat temu. Przetrwało tylko jeden rok. Urodził się na wsi, ale w 1953 roku mając 4 lata wraz z rodzicami wyjechał mieszkać do Wilna. Tam po upływie wielu lat poznał przyjaciela Kazimierza Czernisa, z którym koleguje już ponad 40 lat. Pomógł mu bardzo w dziedzinie astronomii, bo sam jest zawodowym astronomem. Nauczył pana Henryka, jak należy prowadzić obserwacje. Henryk współpracuje również z Instytutem Fizyki i Astronomii, którego siedziba znajduje się w Wilnie. Teraz również czasem latem zapraszają go do obserwatorium astronomicznego w Malatach, gdzie renowuje teleskopy. Tak na przykład, pan Henryk remontował największy teleskop w tym obserwatorium, którego waga wynosiła 20 ton, zaś średnica jego zwierciadła wynosiła 1,65 metra. Zwierciadło, ważące 800 kg, po wymontowaniu z teleskopu zawieziono do Niemiec, gdzie zostało pokryte na nowo cienką warstwą aluminium, które odbija światło pochodzące od dalekich gwiazd. Sielewicz w ciągu miesiąca pomalował od nowa cały teleskop oraz zamontował z powrotem zwierciadło i przeprowadził kolimację (regulację) całego systemu optycznego tego przyrządu astronomicznego.
Pan Henryk w swoim życiu wykonał własnoręcznie 29 zwierciadeł do swoich teleskopów. Ostatnio wyszlifował oraz odpolerował paraboliczne zwierciadło, które wykonać jest niezmiernie trudno. Jest to zwierciadło o średnicy 0,5 metra, wykonanie którego zajęło ponad 3 lata. Wykonał również nowy tubus i zamontował na nowym teleskopie, który znajduje się w domowym obserwatorium.
Sielewicz przez ostatnie lata nie obserwuje niebo bezpośrednio. Cały proces wygląda w ten sposób, że pan Henryk otwiera dach (teleskop się znajduje na poddaszu), kieruje swój teleskop w określony punkt nieba na wybraną gwiazdę, a następnie w komputerze kieruje całym procesem obserwacyjnym przez całą noc (jeżeli pozwalają na to warunki atmosferyczne). Otrzymany materiał obserwacyjny następnie opracowuje już w domu za pomocą specjalnego programu. Opracowane dane pan Henryk wysyła do Minor Planet Center, czyli do Centrum Małych Planet, które znajduje się w Ameryce. Należy tu zaznaczyć, że pan Henryk ostatnio obserwuje tylko komety i asteroidy, a szczególnie te asteroidy, które mogą stanowić zagrożenie dla naszej planety.
Na jubileusz 60-lecia pan Henryk otrzymał w prezencie od kolegi Kazimierza Czernisa odkrytą w obserwatorium astronomicznym w Malatach nową asteroidę, której nadano nazwię Sielewicz (189396).
Astronom ze Słobody jest również znany z zamiłowania do fotografowania nocnego nieba i zjawisk astronomicznych oraz przyrody. Jest on zdobywcą nagrody litewskiego miesięcznika „Aviacijos pasaulis”. Nagrodę przyznano pamu Henrykowi „za innowacje lotnicze w fotografii”. Prace fotograficzne astronoma-amatora doczekały się szczególnego uznania jury IX Międzynarodowej Wystawy Zdjęć o Tematyce Lotniczej, które były eksponowane w wileńskim planetarium. Oprócz nagrody miesięcznika „Aviacijos pasaulis” otrzymał wyróżnienie przyznane mu przez administrację Samorządu Rejonu Wileńskiego za wkład w rozwój wspólnoty Słoboda.
Pan Henryk jest też współautorem książki „Słoboda” wydaną w trzech językach (polskim, litewskim i rosyjskim) o historii wsi Słoboda, w której mieszka i jest też autorem wszystkich zdjęć, które zostały umieszczone w tej książce.
Sielewicz jest niezwykle gościnnym człowiekiem. Często zaprasza różne wycieczki do swego domowego obserwatorium. 24 sierpnia do wsi Słoboda właśnie na zaproszenie pana Henryka przybyła spora grupa młodzieży, aby wspólnie obserwować gwiazdy na niebie Wileńszczyzny. Przybyli mieszkańcy Rukojń, Ławaryszek, Mickun, Kowalczuk i Szumska.
Tego wieczoru niebo było pochmurne, ale udało się obserwować wschód Księżyca przez wielką lornetę, a na zakończenie imprezy obserwować przez sam teleskop kilka gwiazd w konstelacji Lutni wraz jasną gwiazdą Wega. Sielewicz zafascynował wszystkich gości ciekawym opowiadaniem o swoim zamiłowaniu (obserwowaniu gwiazd, konstruowaniu teleskopów). Pan Henryk wyjaśnił, dlaczego Księżyc czasem jest zabarwiony na czerwony kolor. Goście mogli nie tylko podziwiać gwiazdy… Młodzież mogła zagrać w piłkę nożną, obcować ze sobą na łonie przyrody. Został również zorganizowany piknik, podczas którego wszyscy mogli delektować się pieczonymi nad ogniskiem smacznymi kiełbaskami. Administratorki ośrodków kultury rejonu wileńskiego Aleksandra Olszewska, Wanda Masłowska, Aliona Wengrowska, Krystyna Naimowicz oraz Wilia Nowicka otrzymały w prezencie wydaną przez lokalną wspólnotę książkę o wsi Słoboda z rąk wiceprezesa wspólnoty wsi Zbigniewa Głazko.
Wszyscy wesoło i z pożytkiem spędzili czas w gościnie u pana Henryka, poszerzając wiedzę o astronomii. Jak kiedyś powiedział słynny wileński astronom Marcin Poczobutt-Odlanicki: „Hinc itur ad astra” (w jęz. polskim – „Tu się kroczy ku gwiazdom”).
Szczególne słowa podziękowania pan Henryk Sielewicz oraz uczestnicy tej imprezy kierują do pracowników Wielofunkcyjnego Ośrodka Kultury w Rudominie za pomoc finansową w organizowaniu tego niezwykle ciekawego spotkaniu miłośników astronomii.
Andrzej Aszkiełowicz
Autor zdjęć: Henryk Sielewicz