Trasa rzeczna była stosunkowo łatwa, chociaż czasami należało manewrować przy złamanych drzewach. Spotykane kamienie i w poprzek rzeki leżące drzewa nie były groźne, więc szlak wodny udało się pokonać bez wysiadania z kajaków.
Odważniejsi wypróbowali również pływanie kajakami morskimi pod fale na morzu. Morze było spokojne, więc do morskiego kajaka ustawiała się kolejka chętnych. Pod troskliwą opieką doświadczonego trenera Remigiusa Šiugždinisa w tym roku udało się uniknąć wywrotek.
Spływ kajakowy 41-osobowej grupy był dobrą okazją do aktywnego odpoczynku na łonie przyrody nad Bałtykiem. Upajała cisza, śpiew ptaków i cykanie świerszczy, oko cieszyły wysepki białych lilii i dzikich kwiatów na dziewiczych łąkach. Rodzinka dumnych łabędzi obserwowała intruzów, naruszających ich spokój. Kajaki płoszyły rodzinne stadka kaczek i denerwowały mniej cierpliwych rybaków. Pogoda się udała, bo wcale nie padało. Zażywano kąpieli w rzece i morzu, odprowadzano słońce, niektórym udało się też wstawać przed wschodem i docierać nad morze o brzasku...
Grupa mieszkała w domkach w pobliżu kościoła i na plebanii, uczestnicy spływu mieli okazję codziennie uczestniczyć we Mszy św. w Świętej w kościele pw. NMP Gwiazdy Morskiej. Stołowano się po drodze i na plebanii.
Część uczestników spływu zwiedziła Połągę i Kretyngę.
Celem projektu był aktywny odpoczynek połączony z integracją rodaków rozsianych po Litwie, poznawanie kraju ojczystego, pogłębianie relacji kulturowych z miejscową ludnością.
Projekt był współfinansowany w ramach sprawowania opieki Senatu Rzeczypospolitej Polskiej nad Polonią i Polakami za Granicą. Uczestnicy spływu kajakowego dziękują organizatorom, Fundacji „Pomoc Polakom na Wschodzie” za dofinansowanie spływu kajakowego ze środków Senatu RP oraz wszystkim pomocnikom.
Kazimierz Duchowski, uczestnik spływu