W Rzeszowie powitała nas pilotka Anna Siciak, która opiekowała się naszym zespołem również podczas poprzedniej edycji festiwalu. Po rozlokowaniu się w akademiku miasteczka studenckiego mogliśmy chwilę odetchnąć. Już pierwszego wieczoru nadarzyła się okazja do integracji z zespołami polonijnymi z całego świata. W dużej altance odbywały się śpiewy, potańcówki do późnych godzin.
24 lipca rano mieliśmy próbę zespołu, na której ćwiczyliśmy swoje układy, aby na zbliżających się koncertach wypaść jak najlepiej. Po próbie każdy miał czas wolny. Z grupą przyjaciół postanowiłem kolejny raz zwiedzić starówkę Rzeszowa.
Dzień 25 lipca już nabierał pędu festiwalowego. Okres od śniadania do obiadu spędziliśmy w dużej rzeszowskiej Hali Podpromie, gdzie ćwiczyliśmy ogólne układy na koncert galowy. Po obiedzie odbył się barwny korowód z udziałem 37 zespołów z 14 krajów świata. W czasie korowodu każdy zespół miał okazję krótko przedstawić taniec kraju, z którego przyjechał. Śpiewaliśmy również polskie piosenki. Po dotarciu wszystkich zespołów na Rynek została odśpiewana najpiękniejsza polska pieśń – „Mazurek Dąbrowskiego".
Po przemówieniach dostojnych gości Prezydent Miasta Rzeszowa otworzył Festiwal i oddał klucze do miasta. Wieczór otwarcia festiwalu umilał nam zespół „Ratatam", który gra w stylu połączonego rocka, reggae i folku. Zabawa przy wykonywanej przez nich muzyce była bardzo udana.
Sobota, 26 lipca, to zień koncertu plenerowego w małej podrzeszowskiej miejscowości Świlcza. Wraz z miejscowym zespołem „Pułanie" i „Krakusami" z Los Angeles daliśmy, moim zdaniem, świetny koncert dla świlczańskiej publiczności. Po jego zakończeniu po raz kolejny doświadczyliśmy wspaniałej polskiej gościnności.
W niedzielę w Katedrze Rzeszowskiej została odprawiona uroczysta Msza Święta pod przewodnictwem ks. bpa Jana Wątroby w intencji wszystkich zespołów, które przyjechały na festiwal. Poniedziałek i wtorek - to dni najbardziej napięte w ciągu całego wyjazdu. W poniedziałek przez cały dzień przygotowywaliśmy się do koncertu „Folklor Narodów Świata". Zatańczyliśmy na nim Szybką Polkę (lit. Greitpolkė). Koncert był niesamowity. W ciągu 3 godzin zapoznaliśmy się z folklorem wielu narodów. Na Koncercie Galowym, zatytułowanym „Wierni Rzeszowowi", zatańczyliśmy poloneza z filmu „Pan Tadeusz" oraz suitę walców z filmów „Ziemia Obiecana", „Noce i dnie" i „Trędowata". Muzykę do nich napisał wybitny polski kompozytor Wojciech Kilar, nasze tańce były więc swoistym złożonym mu hołdem. Walce tańczyliśmy na bis – po występie wszystkie zespoły na wielkiej płycie hali wtórowały nam.
Po koncercie, mimo zabawy do rana, nastał czas smutku i pożegnania. Ze łzami w oczach żegnaliśmy się ze znajomymi z całego świata oraz naszą pilotką Anią. Obiecaliśmy jednak, że za trzy lata znów spotkamy się w Rzeszowie. Już odliczamy dni!
Łukasz Kamiński
Autorzy zdjęć: Rafał Gudzowski i Wiesław Łapin
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.