Ogólnopolska premiera filmu „Żelazny. Legenda wileńskiej partyzantki" odbyła się w tym tygodniu w Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku.
Jest to produkcja Grupy Rekonstrukcji Historycznej GRYF i Studia JART, a obraz jest wspólnym dziełem Marcina Maślanki (scenariusz, reżyseria) i Arkadiusza Patera (zdjęcia, montaż).
Film ma formę fabularyzowanego dokumentu. Opowiada o jednym z najbardziej walecznych żołnierzy majora „Łupaszki” – podporuczniku Zdzisławie Badosze ps. „Żelazny”. Stał się legendą 5. Wileńskiej Brygady Armii Krajowej. Zginął w wieku 21 lat w walce otoczony przez oddziały UB i MO.
W postać „Żelaznego” wcielił się Filip Kiciński. Film jest opowieścią o młodości, wartościach, wojennych przyjaźniach, miłości, ale także i zdradzie. Akcja rozgrywa się w latach 1944-1946 z retrospekcją do 1931 r. i do 1939 r.
Jak podkreśla Instytut Pamięci Narodowej, odwaga, determinacja, spryt i nowatorska taktyka wojskowa stosowane przez ppor. „Żelaznego” były prawdziwym zaskoczeniem dla sowietów i komunistycznego aparatu represji. „Pomysłowość, brawura, fantazja oraz wierność ideałom sprawiły, że stał się legendą wileńskiej partyzantki” – pisze IPN.
Film ukazał się już na DVD.
Zdzisław Stanisław Badocha ps. „Żelazny” urodził się 22 marca 1925 roku w Dąbrowie Górniczej (Polska). Prawdopodobnie w 1937 lub 1938 r. jego rodzina zamieszkała w Nowych Święcianach, co było związane ze służbą ojca w KOP. Badocha uczęszczał do Gimnazjum im. Józefa Piłsudskiego w tym mieście. Od lutego 1938 należał też do ZHP do drużyny harcerskiej im. B. Głowackiego.
W czerwcu 1942 rozpoczął działalność konspiracyjną w szeregach AK na Wileńszczyźnie. Uczestniczył w walkach o wyzwolenie Wilna w ramach operacji „Ostra Brama”. 6 lipca jego oddział przeszedł do Puszczy Grodzieńskiej, potem Badocha przedostał się w rejon Białegostoku. Po wojnie działał jako żołnierz polskiego powojennego podziemia niepodległościowego i antykomunistycznego.
Zginął 28 czerwca 1946 roku w majątku Czernin. Próbował wydostać się z okrążenia, ostrzeliwując się, zginął trafiony odłamkiem granatu.
Miejsce jego pochówku jest nieznane. O okolicznościach śmierci jego rodzina dowiedziała się dopiero w latach 60. XX w.