Było to oddanie hołdu dla pracy Apolonii Skakowskiej, prezes-dyrektor Centrum Kultury Polskiej na Litwie im. St. Moniuszki. To właśnie w związku ze zbliżającym się ćwierćwieczem powstania Centrum została wydana ta książka.
Nie rozstała się z Landwarowem
W ciągu minionego ćwierćwiecza na imprezach, organizowanych przez Centrum, bywało wielu zaszczytnych gości. Jednak tak wysokiej rangi i tak serdecznego gościa bodaj nie było. Promocję książki zaszczyciła prof. Teresa Żylis-Gara, śpiewaczka operowa światowej sławy, doktor honoris causa Akademii Muzycznych – Wrocławskiej im. K. Lipińskiego i Łódzkiej im. Grażyny i Kiejstuta Bacewiczów, nagrodzona Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski, orderem Oficerskim Legii Honorowej Republiki Francuskiej. Jej piękny, aksamitny głos znają największe sceny świata. Przysparza nam powodów do dumy, bo primadonna pochodzi z Landwarowa. I teraz te kilka dni spędziła w swoim ukochanym miasteczku, gdzie zawsze czuje się dobrze i gdzie mieszkają dotąd ludzie, pamiętający jej rodzinę. Pierwsze kroki skierowała do kościoła, gdzie jako dziecko pobierała pierwsze lekcje śpiewu w chórze.
Na promocję książki przybyli też posłowie: starosta frakcji AWPL-ZChR Rita Tamašunienė, wicestarosta Wanda Krawczonok, prezes ZPL Michał Mackiewicz, jak też starosta frakcji AWPL-ZChR w samorządzie m. Wilna Renata Cytacka oraz zastępca dyrektora Instytutu Polskiego w Wilnie Paweł Krupka. Przybyli kierownicy wielu zespołów polskich rozsianych po Wileńszczyźnie i ci, którzy kochają życie kulturalne i którzy cenią książkę.
Pamięci tych, co odeszli
Spotkanie z książką „A’Polonia – wartości moich czasów”, której podstawowym tematem jest to, co dla nas, wilnian, najdroższe: zachowanie spuścizny kulturalnej i dziedzictwa narodowego, rozpoczęto od oddania hołdu tym, którzy od nas odeszli, ale zostawili swój piękny ślad w życiu kulturalnym na Ziemi Wileńskiej i w Polsce. Wśród nich: Halina Jotkiałło, współautorka książki oraz ci, którzy byli w Radzie Centrum: Stanisław Michalkiewicz, Czesława Bylińska, Jerzy Surwiło, Stanisław Korczyński, Tadeusz Orszewski. Płonące ogniki pamięci o nich były wymownym i wzruszającym akcentem.
Odkrycie z perspektywy czasu
Kilka słów wyjaśnienia o tematyce, o wartościach, które są ważne dla Apolonii Skakowskiej i o ludziach, którzy przez wszystkie lata byli z nią. Przyznam się, że wniknięcie do archiwum, dotyczącego pracy Centrum było dla mnie pasjonujące i odkrywcze. Mimo tego, że przez wszystkie te lata jako dziennikarz opisywałam imprezy organizowane przez Centrum, po latach te reportaże stały się odkryciem i uświadomieniem tego, jakie to było potrzebne: kiermasz Kaziuka, dożynki, czy Wigilia po wileńsku. Jak ważne w końcu lat 80. i na początku 90. było organizowanie festiwali, konkursów, warsztatów animatorów kultury, zapraszanie do Wilna polskich zespołów. Znana to prawda: gazeta żyje jeden dzień, książka – pokolenia. Dziękuję tym, którzy nazwali książkę wartością pokoleniową. Mam też okazję podziękować znanemu kronikarzowi fotograficznemu Jerzemu Karpowiczowi, który wyszperał w swym bogatym archiwum potrzebne do publikacji zdjęcia.
Życzenia primadonny
Obecność na spotkaniu prof. Teresy Żylis- Gary – to wydarzenie wielce znamienne. Zaproszona na scenę z ogromnym wzruszeniem mówiła o Apolonii Skakowskiej: „To fenomen, jak ty to robisz, z jakiej planety do nas przybyłaś, że tyle robisz wspaniałego, że twoje słowa wyciskają łzy wzruszenia. Jestem szczęśliwa, że mogę być tutaj, bo wyszła taka piękna książka, i mogę się spotkać z przyjaciółmi. Proszę, kontynuuj swoje dzieło z takim samym uporem, miłością i zawziętością”.
Gdy wystąpił zespół śpiewaczy „Landwarowianie” pod kierunkiem Walentyny Trusewicz, bez zastanowienia stanęła do wspólnego śpiewania. „Śpiewajcie – powiedziała – tak ładnie śpiewacie i dalej to róbcie. Niegdyś w każdym domu naszego miasteczka wszyscy wieczorami śpiewali i było to bardzo piękne”.
Walentyna Trusewicz ze wzruszeniem mówiła, że landwarowianie są dłużni wybitnej ziomkini, bo w ich kościele są ufundowane przez nią organy. A organy – to nie tylko serce kościoła, to serce miasteczka.
Ks. Mirosław Grabowski przypomniał pierwsze spotkanie z Teresą Żylis-Garą w roku 1999. Landwarów szczyci się, że ich rodaczka jest światowej sławy śpiewaczką operową. Nie znał jej osobiście. I oto przed kościołem zatrzymuje się dystyngowana pani, klęka, modli się. „Zapoznaliśmy się wtedy. Pani profesor zapytała, czego brakuje kościołowi. Odpowiedziałem, że serca. A tym sercem w kościele są organy. Po pewnym czasie mieliśmy organy, jako dar naszej rodaczki” – mówił ksiądz Grabowski.
Gratulacje i życzenia
Wielu przybyłych składało gratulacje Apolonii Skakowskiej z okazji zbliżającego się 25-lecia Centrum i ukazania się książki. Frakcja parlamentarna AWPL-ZChR wystosowała list gratulacyjny na imię Apolonii Skakowskiej. Padały też serdeczne słowa gratulacyjne od wielu przybyłych osób.
„To, co pani Apolonia robi, to są wartości wszech czasów” – powiedziała Rita Tamašunienė. Posłanka Wanda Krawczonok zaś dodała: „Książka jako testament zostanie na zawsze”. Natomiast Michał Mackiewicz: „Tak trzymać, będziemy razem”.
Dawna kierowniczka zespołu „Magunianka” Pelagia Jaśkiewicz miała wiele wspomnień z dawnych lat, gdy wspólnie organizowały w Powiewiórce pierwsze w rejonie święciańskim dożynki. Życzenia składali b. dyrektor szkoły w Pakienie Eleonora Koleśnik, wierna wszystkiemu, co się dzieje w polskiej kulturze nauczycielka Krystyna Nausewicz, prezes Zrzeszenia Plastyków Polskich „Elipsa” Danuta Lipska, zastępca dyrektora Instytutu Polskiego w Wilnie Paweł Krupka, poetka Alina Lassota, wydawca „Kuriera Wileńskiego” Zygmunt Klonowski, graficy, dzięki którym mamy stronę techniczną książki Gulnara i Daniel Samulewiczowie i inni.
Swoistym podziękowaniem Apolonii Skakowskiej za wieloletnią współpracę były występy naszych czołowych zespołów „Wileńszczyzna” z Niemenczyna oraz „Zgoda” z Rudomina, jak też kapeli „Suderwianie”, chóru „Grzegorzanie”, wystąpił również Wiktor Dulko z pieśnią „Wierność” do słów Apolonii Skakowskiej.
Swój występ miały też dzieci – z przedszkola w Mickunach oraz Albert Czerniawski ze Szkoły Muzycznej w Nowej Wilejce, który wykonał „Kozaka” Stanisława Moniuszki.
Morze kwiatów uświetniło to kameralne spotkanie, a do wydawców, bohaterki i autorki książki ustawiła się długa kolejka po autografy.
Krystyna Adamowicz
Tygodnik Wileńszczyzny
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.