„Zebraliśmy się w naszej Kawiarence Literackiej, aby świętować urodziny książki, która została wydana przez Muzeum Władysława Syrokomli. A to już nasze siódme „dziecko” – powiedziała Helena Bakuło, dyrektor Muzeum Władysława Syrokomli w Borejkowszczyźnie prezentując zebranym świeżo wydany, pachnący jeszcze farbą drukarską, tomik poezji młodych twórców zatytułowany „W zakolu Wilii”.
W zbiorku znalazły się wiersze 15 młodych poetów. Jedni studiują, inni już z dyplomami wyższych uczelni, a najmłodszy uczestnik, Daniel Rogoża, dopiero w tym roku ukończył gimnazjum w Ejszyszkach. Większość już debiutowała na łamach polskiej prasy na Litwie i w Polsce, wiersze niektórych znalazły się też w innych antologiach poetyckich, a znani już na Ziemi Wileńskiej, i nie tylko, tacy młodzi poeci jak Tomas Tamošiūnas, Daniel Krajczyński i Marzena Mackojć już wydali swe pierwsze tomiki poezji.
„Nasza młodzież jest niesamowita, wrażliwa. Twórcy z Polski czy Francji może lepiej znają warsztat niż my, ale ktoś powiedział, że siła naszych poetów jest w drżeniu. To drżenie słyszę w wierszach młodych. A wiersz bez wrażenia, uczucia nie jest wierszem” – powiedział poeta, historyk literatury Józef Szostakowski o młodych twórcach Wileńszczyzny.
To właśnie z inicjatywy Szostakowskiego, który zaopiekował się młodymi poetami, powstała książka „W zakolu Wilii”. „Poezja jest kluczem, który otwiera nam innego człowieka. Bo najlepszym lekarstwem dla człowieka jest drugi człowiek” – powiedział pan Józef.
O znaczeniu tych słów mogli się przekonać wszyscy uczestnicy poetyckiego popołudnia w Muzeum Syrokomli. Brzmiała poezja w wykonaniu młodych autorów – uczestników tomu. Była kawa i herbata, toasty, muzyka i piosenki zaśpiewane przez Patrycję Surwiło.
„Muzeum Syrokomli stało się swoistym rogiem obfitości, który nie zna granic dla poezji, sztuki, kultury. Chciałabym życzyć, aby nadal kwitło, poszerzało swoje granice i horyzonty” – powiedziała młoda poetka Agnieszka Mackojć.
Najnowsza publikacja wydana przez Muzeum może zachwycić nie tylko miłośników poezji, ale również być interesująca dla pasjonatów fotografii i architektury. Bo książka zawiera wiele zdjęć drewnianych okien. Nie przypadkowo znalazły się one w zbiorku. Jak powiedział autor fotografii Józef Szostakowski, koncepcja była taka – zobaczyć świat przez okno własnej duszy. Te okna otwierają się na świat, który jest w wierszach.
Wydanie antologii wierszy „W zakolu Wilii” dofinansowała Ambasada RP w Wilnie. „Chcę bardzo serdecznie pogratulować Państwu i podziękować za to, że myślicie, czujecie i piszecie. Panu Józefowi chcę pogratulować tego, że wymyślił tę książkę, że zaopiekował się młodymi poetami i powstało coś tak ładnego i ważnego” – powiedział Konsul Generalny Ambasady RP w Wilnie Stanisław Cygnarowski. Zadeklarował, że polska placówka dyplomatyczna chętnie włączy się w wydanie kolejnego tomiku poezji młodych twórców z Wileńszczyzny.
„Romuald Mieczkowski kiedyś powiedział, że podrzucimy wam jeszcze nie jednego Mickiewicza. Skierował to buńczuczne stwierdzenie w stronę Macierzy. Bardzo bym życzył, żeby tak było. Kochani, cała nadzieja w was, młodych, i mocno w to wierzę” – mówił poeta i dziennikarz Henryk Mażul zwracając się do autorów tomiku.
Również poeta Wojciech Piotrowicz zachęcał młodzież do tworzenia i do tego, by nie zrażali się pierwszymi porażkami. Przywołując Adama Mickiewicza, którego wierszy, jako początkującego poety, nie chciano od razu drukować, zaznaczył, że gdyby wtedy nasz wieszcz zraził się i schował swe wiersze, to zostalibyśmy bez Romantyzmu w Polsce. Podkreślił, że w każdej epoce od twórców „należy się talent, chęć do pracy, wola przezwyciężyć wszystkie przeszkody, jakie na drodze się spotykają”.
Prezentacja tomiku była też okazją do porównania, ile książek wydają będący mniejszością narodową Litwini w Polsce, a ile – Polacy na Litwie. Jak podliczył Józef Szostakowski, na przykład litewskie wydawnictwo „Aušra” w Puńsku od 1992 roku wydało aż 250 tytułów w języku litewskim. „Ile książek wydaliśmy my?”– z ust historyka literatury, autora kilku publikacji padło retoryczne pytanie. W przedmowie do antologii „W zakolu Wilii” napisał: „Mieszkańcy Puńska i Sejneńszczyzny pisząc po litewsku tworzą kulturę, która – nie tracąc litewskiego charakteru – stanowi także część kultury III Rzeczypospolitej. Podobnie miałoby być z twórcami polskimi mieszkającymi na Litwie. Mogą się stać pomostem łączącym dwa narody, a ich literatura – pisana w języku polskim – częścią kultury literackiej zarówno Litwy, jak i Polski”.
Iwona Klimaszewska
- © Teresa Worobiej © Teresa Worobiej
- © Teresa Worobiej © Teresa Worobiej
- © Teresa Worobiej © Teresa Worobiej
- © Teresa Worobiej © Teresa Worobiej
- © Teresa Worobiej © Teresa Worobiej
- © Teresa Worobiej © Teresa Worobiej
- © Teresa Worobiej © Teresa Worobiej
- © Teresa Worobiej © Teresa Worobiej
- © Teresa Worobiej © Teresa Worobiej
- © Teresa Worobiej © Teresa Worobiej
- © Teresa Worobiej © Teresa Worobiej
- © Teresa Worobiej © Teresa Worobiej
- © Teresa Worobiej © Teresa Worobiej
- © Teresa Worobiej © Teresa Worobiej
- © Teresa Worobiej © Teresa Worobiej
- © Teresa Worobiej © Teresa Worobiej
- © Teresa Worobiej © Teresa Worobiej
- © Teresa Worobiej © Teresa Worobiej
- © Teresa Worobiej © Teresa Worobiej
- © Teresa Worobiej © Teresa Worobiej
- © Teresa Worobiej © Teresa Worobiej
- © Teresa Worobiej © Teresa Worobiej
- © Teresa Worobiej © Teresa Worobiej
- © Teresa Worobiej © Teresa Worobiej
http://l24.lt/pl/kultura-pl/item/154613-w-zakolu-wilii-antologia-wierszy-mlodych-tworcow-z-wilenszczyzny#sigProGalleriae16c911ff1
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.