Lustro istnieje od dawien dawna – w starożytności przeglądano się w wypolerowanej powierzchni kamienia, później w zwierciadłach z metalu: srebra, miedzi czy brązu. Pierwsze szklane lustra pojawiły się w X-VII w. p.n.e. w Fenicji. Szczególnie z wyrobu szklanych zwierciadeł w XVI wieku zasłynęli mistrzowie Wenecji. Cena ich wyrobów w tym okresie była niebotyczna, tajemnicę zaś ich produkcji strzeżono tak pilnie, że za jej wyjawienie groziła nawet śmierć. W XIX wieku lustra zaczęto produkować na skalę przemysłową. Współczesna technologia produkcji polega na powlekaniu szkła cienką warstwą srebra, stosując roztwory chemiczne.
Niestety, lustra wyprodukowanego nowoczesną metodą nie da się postarzyć, czyli pokryć fantazyjną korozją, by wyrób wyglądał niczym z epoki baroku (a przynajmniej postarzyć jakościowo, by przedmiot zyskał wysoką cenę), dlatego twórcy sięgają po technologie sprzed wieków.
Przyglądając się lustru z bliska, łatwo można odróżnić ręczne wykonanie od masówki: powierzchnia ręcznie wykonanego wyrobu składa się z połączonych ze sobą metalowych kwadratów (ich grubość mierzy się w mikronach); kwadraty srebra, złota lub miedzi, klejone na szkło, mają wymiary 9 cm x 9 cm, imitacja zaś metali szlachetnych – 16 cm x 16 cm. Jak mówi Mindaugas Vaitkevičius, właściciel studia „Aged mirrors”, klejenie metalowych płytek wymaga ogromnej cierpliwości i wprawy – taki kwadracik może rozpaść się od podmuchu wiatru, zanim zdąży spaść ze stołu na podłogę.
Autor wystawy przyznaje, że jego produkcja postarzanych luster zrodziła się z potrzeby.
– Wszystko się zaczęło od tego, że, pracując jako designer, potrzebowałem do pewnego wnętrza postarzanego lustra – wspomina początki zainteresowania nowym fachem 5 lat temu Mindaugas Vaitkevičius. – Lustro, które wyprodukowano według naszego zamówienia, wyglądało niczym oblane benzyną. Wtedy zacząłem szukać w Internecie opisów produkcji takich przedmiotów, by wykonać je samemu.
Nauka przebiegała na tyle pomyślnie, że obecnie Vaitkevičius prawie zupełnie porzucił wyuczony zawód – aranżację wnętrz, poświęcając się produkcji postarzanych luster. Co prawda, rynek na podobne przedmioty na Litwie jest niewielki (jak mówi twórca, jeszcze nie zdarzyło się, by na Litwie zamówiono u niego lustro o powierzchni ze złota, chociaż zamówień na srebrne wykonał już kilka).
By wykonać lustro np. z ornamentem, mistrzowie sprzed wieków, po naklejeniu na szkło metalowych płytek, drewnianym narzędziem wyskrobywali w nich rysunek, który następnie zapełniali farbą.
– Wykonanie starodawnym sposobem postarzanego lustra z nakreśloną na nim mapą świata zajęłoby pół roku, ja je robię w ciągu dwóch tygodni – mówi Vaitkevičius, który wynalazł sposób przenoszenia rysunku na lustro (z tego, że nie znajduje takiego rozwiązania w Internecie i z zainteresowania producentów z zagranicy wnioskuje, że jest to jego wynalazek). Działając na metal różnorodnymi substancjami chemicznymi, można osiągnąć reakcje chemiczne, wynikiem których będzie zabarwienie metalu, np. na zielono, brązowo lub czarno. Niestety, praca ta jest szkodliwa dla zdrowia, dlatego trzeba pracować w masce ochronnej.
Jak twierdzi Mindaugas Vaitkevičius, jest on jedyną osobą na Litwie, produkującą postarzane lustra.
Na wystawie można obejrzeć cztery lustra, każde zdobione w inny sposób, m.in. z rysunkiem: fantazyjnym motywem z ptakami, czy też średniowieczne mapy świata, oprawione w niemniej ozdobne, szklane ramy. Bogate, kolorowe zdobienia z pewnością nie pasowałyby do wnętrz w stylu modern, ale do apartamentów szejka – na pewno.
Alina Stacewicz
"Tygodnik Wileńszczyzny"