Agnieszka Smoczyńska została uhonorowana za film „Córki Dancingu” (twórczyni została nagrodzona również polskim „Orłem”). Akcja toczy się w latach 80., w światku warszawskich dyskotek, do którego trafiają 2 młode ... syreny.
Wśród innych polskich filmów pełnometrażowych znalazł się film o realiach wcale nie krajowych. „Zud” (lit. „Stepių vaikas”, reż. Marta Minorowicz) bowiem – to historia o dojrzewaniu, która toczy się na mongolskich stepach i jest naznaczona walką z siłami przyrody. Film uczestniczył w tegorocznym Berlinale, jak i „Zjednoczone Stany Miłości” (reż. Tomasz Wasilewski), również prezentowane na wileńskim festiwalu, a będące opowieścią o 4 kobietach, przeżywających zmiany systemowe w Polsce w 1989 r. Dzieło Tomasza Wasilewskiego jest zdobywcą tegorocznego Srebrnego Niedźwiedzia za scenariusz. Podczas „Wiosny filmowej” reżyser spotkał się z wileńską publicznością.
Pośród polskich filmów krótkometrażowych na uwagę niewątpliwie zasługuje „Budzik” (reż. Piotr Małecki), gdyż podejmuje temat mało znany na Litwie – historię pacjentów podwarszawskiej kliniki „Budzik”, będących w śpiączce, oraz ich bliskich, którzy pomimo tragedii nie poddają się i walczą o ich życie i zdrowie.
Laureatka „Wiosny filmowej”, jedna z 5. polskich koprodukcji, prezentowanych na festiwalu, film „Ja, Olga Hepnarova” (reż. Petr Kazda i Tomaš Weinreb) – to oparta na prawdziwych faktach historia z 1973 roku, gdy młoda kobieta z premedytacją wjechała ciężarówką w grupę ludzi na przystanku tramwajowym w Pradze. Główną rolę zagrała w nim polska aktorka, Michalina Olszańska.
Poza konkursem można było obejrzeć film Romana Polańskiego „Makbet”, zrealizowany w 1971 r. Krytycy doszukiwali się w nim inspiracji tragedią osobistą – film powstawał w czasie, gdy zamordowano żonę reżysera. Dzieło jest uznawane za jeden z najokrutniejszych filmów o Makbecie.
Alina Stacewicz
"Tygodnik Wileńszczyzny"