Stwierdził tam, że ziemia litewska naznaczona jest śmiercią i fatalizmem historii, rozprawił się też ze stereotypami narodowymi swoich rodaków, także ich niechęcią do sąsiadów, głównie Polaków. O tym, jak funkcjonuje młoda, zbuntowana Litwa na emigracji napisał właśnie w sztuce „Wygnanie".
Wizja Ivaškevičiusa
W jej powstaniu bardzo pomocne okazały się praktyki dziennikarskie Ivaškevičiusa i lata spędzone w wileńskiej „Respublice". Inspiracją stały się rozmowy z litewskimi emigrantami, których tysiące corocznie opuszcza Litwę i, co gorsza, nie myśli wcale o powrocie. Wyjeżdżają na Zachód, by uciec od historii, martyrologii, zapomnieć o sąsiadach.
A potem przychodzi zawód: nie są w stanie zasymilować się z Brytyjczykami. Bratają się więc z tymi, których w ojczyźnie uważali za wrogów, czyli Polakami i Rosjanami. Egzystują na obrzeżach życia, gotowi na upokorzenia. Wspólnie szwendają się po obcym mieście i walczą o przetrwanie.
Ben, bohater sztuki, jest ciężko schorowanym człowiekiem, opowiada swą historię przykuty do wózka inwalidzkiego. Dziś już jest zgorzkniałym starcem, ale gdy wspomina młodość – promienieje. Wskrzesza czasy, kiedy miał nadzieję i zapał. Wtedy pojawia się na scenie jego alterego. Chłopak pełen werwy i ideałów. Wydaje mu się, że przebojem idzie przez życie. Skrzydeł dodaje mu muzyka zespołu „Queen", a zwłaszcza osobowość Freddiego Mercury'ego, którego jest fanem. W Londynie spotykają go same upokorzenia, upragniona praca jest poza zasięgiem, długo nie może znaleźć dziewczyny, a w dodatku dowiaduje się, że tak uwielbiany Freddie jest gejem.
Świat Koršunovasa
Reżyserii dramatu podjął się jeden z najciekawszych twórców średniego pokolenia Litwy Oskaras Koršunovas, od ponad dekady mający nieformalny status wiecznego buntownika - kontynuuje dziennik. Mentalnie ukształtowany został w epoce rozpadu ZSRR, epoce społecznego wrzenia i walki o niepodległość Litwy.
Na scenie często dotykał tzw. gorących tematów, rozliczał się z przeszłością, wskrzeszał pamięć o buntownikach. „Mój wrodzony anarchizm był głównym motywem wyboru takiej, a nie innej literatury" – przyznał w jednym z wywiadów. Choć jego spektakle w Państwowym Litewskim Akademickim Teatrze Dramatycznym spotykają się z uznaniem, skonfliktowany z dyrektorem Tuminasem założył własny zespół. Prezentuje nowe trendy w literaturze europejskiej, rewiduje spojrzenie na klasykę.
W „Wygnaniu" Koršunovas potwierdza swój rock'n'rollowy temperament. Spektakl zwłaszcza w pierwszej części przypomina koncert rockowy. Są cytaty z występów grupy „Queen". Świat blichtru, muzyki i marzeń zderza się boleśnie z prozą życia. Litewski zespół zachwyca dyscypliną.
W pamięci pozostają obrazki z życia litewskich emigrantów. Wysokie uznanie należy się obu odtwórcom głównego bohatera. Zarówno melancholijnemu Vytautasovi Anužisowi, jak i pełnemu szlachetnej naiwności, zagubionemu w wielkim świecie Ainisovi Storpirštisowi. Objawieniem dziennik nazywa Monikę Vaičiulytė. Zjawiskowa dziewczyna, która szybko zawładnia wyobraźnią widza jako pełna temperamentu Eglė. Z jednej strony jest kobietą bez zahamowań, która nastawiona jest na szybką karierę, z drugiej potrafi wzruszać, jako wrak człowieka, którego marzenia i aspiracje legły w gruzach. Atutem jest kwintet rockowy wykonujący muzykę na żywo.
Takich opowieści brakuje w polskiej dramaturgii - pisze www.rp.pl.
Na podst. www.rp.pl
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.